Czym jest phubbing?
Poświęcanie stuprocentowej uwagi naszym dzieciom powinno być oczywistą sprawą dla rodziców. Niestety, wszechobecne media społecznościowe sprawiają, że coraz więcej dorosłych zatraca się w świecie wirtualnym. Często nieświadomie lub tylko "na chwilkę" uciekają do ulubionych aplikacji, zamiast poświęcić ten czas dziecku. W sytuacji, gdy lekceważymy podopiecznego i zajmujemy się telefonem, mamy do czynienia z phubbingiem. Jakie negatywne skutki wynikają z tego przykrego zjawiska?
Przykre skutki phubbingu
Nie ulega wątpliwości, iż poświęcanie uwagi najmłodszym jest kluczowe w wychowaniu dzieci. Jak zauważa Felice Martin w Behavioural Health Associates of Georgia, już samo korzystanie z telefonu, by ułatwić sobie przebieg obowiązków domowych, sprawia, że dajemy swoim pociechom zły przykład.
- Rodzice polegają na wygodzie, jaką zapewniają smartfony (np. alarmy, czytanie książek, planowanie, wiadomości, połączenia itp.), tworząc w ten sposób poczucie zależności. Często słyszymy, jak rodzice komentowali, że "nie mogą" iść gdziekolwiek bez telefonu - tłumaczy.
Phubbing, szczególnie taki, gdy zamiast bawić się z dzieckiem, nasza uwaga skupiona jest na ekranie smartfona, skutkuje w podopiecznym poczuciem odrzucenia, ignorowania oraz samotności, co prowadzi do przygnębienia i ostatecznie niskiego poczucia własnej wartości czy lęku. Według badań, najmłodsi, którzy nie otrzymywali wystarczająco dużo uwagi od dorosłych częściej mierzą się z trudnościami w budowaniu relacji, problemami w szkole oraz depresją.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Historią tego dziecka żył cały świat. Rodzina Kowalskich dostała ogromne odszkodowanie
- Rośnie liczba zakażonych noworodków. Badania mogą uchronić matkę i dziecko przed groźnym wirusem Ubranka dla niemowlaka. Jedno, choć wygodne, budzi wątpliwości fizjoterapeutki
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło: edziecko.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ramiro Olaciregui/Getty Images