Brytyjskie wychowanie kontra polskie tradycje
Stereotypowa nadopiekuńczość czy samodzielność od najmłodszych lat? Podejście do wychowania dzieci zależy od naszego środowiska. Według Ewy Józefkowicz, która wychowała się w Wielkiej Brytanii, tamtejsze maluchy nie są trzymane pod kloszem.
- Moja mama zawsze dbała o to, żebym miała czapkę, szalik. [...] Tam się chodzi w szortach, bez czapek, bez szalików, nawet jak jest mróz, zła pogoda, absolutnie się rodzice nie przyjmują. Są zahartowane - relacjonowała Ewa Józefkowicz.
Co ciekawe, przeziębienie nie odstrasza nauczycieli i rodziców przed wysłaniem dzieci do szkoły. Nawet, gdy "bierze" je choroba, powinny stawić się w placówce.
- Bardzo duży nacisk kładzie się na frekwencje w szkole i właśnie dzieci są zachęcane do chodzenia do szkoły nawet właśnie z katarem, kaszlem. [...] Nauczyciele się nie przejmują - dodała pisarka.
Szkoła angielska a polska. Co je różni?
To nie koniec różnic. Co może zaskoczyć polskich rodziców, w brytyjskiej szkole na wywiadówki zaprasza się dzieci wraz z rodzicami, z kolei odrabianie pracy domowej zwykle jest samodzielne. Opiekunowie zachęcani są do tego, by wspólnie z maluchami czytać książki.
- Ja wysłałam na pierwszą wywiadówkę męża. [...] Dotychczas miałam doświadczenia tylko z wywiadówkami przedszkolu i panie wtedy opowiadały przy wszystkich rodzicach, co się tam dzieje w grupie, nad czym trzeba popracować. Jeżeli były jakieś uwagi indywidualne, to rodzice są zapraszani na takie konsultacje - dodała Magdalena Skóra.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Elitarne szkoły, w których "tresuje" się brytyjską elitę. "Pobito mnie kijem już pierwszej nocy, bo za dużo płakałem"
- Polskie dzieci w brytyjskiej szkole. Jak sobie radzą?
- Wyjątkowa wystawa w Londynie. "Mamy dostęp do królewskiego archiwum"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News