Będą nowymi sąsiadami Kate i Williama. Już dotykają ich ograniczenia: "Jak policzek w twarz"

książę William i księżna Kate, posiadłość royalsów
Przeprowadzka księżnej Kate i księcia Williama
Źródło: WPA Pool/Getty Images, Instagram/@henrywindsorcavapoo
Księżna Kate i książę William szykują się do przeprowadzki, która zmieni nie tylko ich codzienność, ale również wpłynie na życie lokalnej społeczności. Posiadłość w Windsor Great Park, w której zamieszkają, została właśnie objęta szczególnymi środkami bezpieczeństwa, a dostęp do okolicznych terenów będzie od dziś znacząco ograniczony. Decyzja wywołała mieszane reakcje wśród mieszkańców hrabstwa Berkshire.

Dalsza część tekstu poniżej.

DD_20250926_Psy_napisy
Jak Wielka Brytania, to królewskie corgi - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Forest Lodge – nowy dom rodziny królewskiej

Książę William i księżna Kate wraz ze swoimi dziećmi (12-letnim George'em, 10-letnią Charlotte i 7-letnim Louisem) zamieszkają już niebawem w Forest Lodge - posiadłości położonej na terenie Windsor Great Parku na granicy hrabstw Berkshire i Surrey w Anglii.

Rezydencja znajduje się w obrębie gruntów należących do monarchy, co umożliwiło objęcie jej specjalną ochroną na mocy Ustawy o poważnej przestępczości zorganizowanej i policji z 2005 roku (SOCPA).

Wokół posiadłości zbudowano już solidne ogrodzenie, zainstalowano system monitoringu oraz posadzono drzewa mające zapewnić prywatność nowym mieszkańcom. Jak informuje "The Sun", brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wyznaczyło obszar wokół rezydencji, do którego dostęp będą miały wyłącznie upoważnione osoby.

Windsor Great Park - nowe przepisy i "zakazana strefa"

28 września o godzinie 19 weszło w życie rozporządzenie ministra bezpieczeństwa Dana Jarvisa, które nadaje policji uprawnienia do natychmiastowego zatrzymania osób naruszających wyznaczoną "zakazaną strefę". Ograniczenia objęły m.in. pobliski parking oraz bramę Cranbourne Gate, z której dotychczas korzystali okoliczni mieszkańcy.

Do tej pory osoby mieszkające w promieniu pół mili od bramy mogły za roczną opłatą w wysokości 110 funtów swobodnie korzystać ze wspomnianego parku. Teraz dostęp do części terenów został zablokowany, co dla wielu oznacza konieczność zmiany codziennych nawyków.

Mieszane reakcje po wprowadzeniu ograniczeń wokół nowej posiadłości Kate i Williama

Wprowadzone restrykcje spotkały się z krytyką ze strony mieszkańców, którzy od lat traktowali Windsor Great Park jako miejsce rekreacji. Jak cytuje "The Sun", jedna z mieszkanek wprost wyraziła swoje rozczarowanie: "Wielu z nas spaceruje tutaj z psami od 20 lat, więc usłyszeć, że już nie możemy tego robić, to jak policzek w twarz. Co roku płacimy na utrzymanie parku, ale nie będziemy już mogli korzystać z jego części. Teraz będę musiała wsiąść do samochodu i pojechać dalej, żeby wyprowadzić psa na spacer".

Choć część lokalnej społeczności rozumie potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa rodzinie królewskiej, jak widać, nie brakuje głosów niezadowolenia. Dla wielu mieszkańców ograniczenia oznaczają utratę dostępu do przestrzeni, która przez dekady była częścią ich codziennego życia.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości