Anna Dymna o pracy, artystycznych projektach i fundacji. "Radości życia uczę się od moich przyjaciół z niepełnosprawnością"

Anna Dymna o pracy i codziennych trudach
Anna Dymna zachwyca na scenie i pomaga potrzebującym
Źródło: Dzień Dobry TVN
Anna Dymna od lat zachwyca na scenie. Ma na swoim koncie już 55 lat pracy zawodowej. Dodatkowo angażuje się w artystyczne projekty i nieustająco niesie pomoc wraz z Fundacją "Mimo Wszystko". Skąd gwiazda czerpie siłę, by spełniać się na tylu płaszczyznach? O tym opowiedziała w Dzień Dobry TVN.
Julia Wieniawa pierwszy raz wystąpiła z siostrą. "Też ma marzenia, żeby wejść w świat aktorski"
Materiał promocyjny
Julia Wieniawa pierwszy raz wystąpiła z siostrą. "Też ma marzenia, żeby wejść w świat aktorski"
Najbardziej rozpoznawalna polska kampania świąteczna znów wraca.

Anna Dymna o pracy i życiu

Anna Dymna rozpoczęła karierę aktorską w 1969 roku. Wcieliła się w ponad 250 ról filmowych i teatralnych. W 2022 przeszła na emeryturę, ale nie spoczywa na laurach. Nadal jest aktywna zawodowo i wspiera potrzebujących. Jak artystka na to wszystko znajduje czas?

- To jest tak, że mam priorytety, ponieważ cały czas jeszcze jestem aktorką, mimo że poszłam na emeryturę, ale gram. Teatr jest rzeczą świętą, całe życie był. Jak jest spektakl, to nie ma niczego innego i do tego dostosowuję wszystko. Teraz już się mnie teatr musi pytać, czy mam czas, więc mogę troszeczkę tym sterować - powiedziała Dymna.

Do tego aktorka od 2002 roku roku organizuje cykliczne wydarzenia artystyczne "Salon Poezji i Muzyki".

- To mi zajmuje niedziele. Już dwadzieścia parę lat to robię i nawet czasem byłam zła, że nie, dzisiaj nie jadę, a potem jestem taka szczęśliwa, jak siedzę w tym salonie i koledzy czytają wielkich poetów, są cudowne spotkania z muzykami. To jest naprawdę taki mój inny świat, który jest gdzieś tam odskocznią. A jak jestem na przykład jestem zmęczona kontaktem z ludźmi z niepełnosprawnością intelektualną, to szybko lecę do studentów. Uczę trzydzieści parę lat - mówiła aktorka.

Choć gwiazda ma mnóstwo obowiązków, to jednak czerpie ze swojej działalności wielką radość i satysfakcję.

- Ratuje mnie to, że te wszystkie rzeczy, które robię, mnie cieszą. To jest wszystko pasją, dlatego to się gdzieś samoistnie układa. Niestety jest tak, że jak jest się po siedemdziesiątce, to tu jest operacja nogi, a tu coś ci się dzieje, gorzej widzisz. Na to trzeba mieć czas. Bardzo proszę świętego Mikołaja, żeby mi dał te 4 godziny dodatkowe na dobę, żebym zadbała o to - podkreśliła Dymna.

Anna Dymna - skąd czerpie siłę do działania?

Anna Dymna pomaga osobom z niepełnosprawnościami i to właśnie im zawdzięcza swoją wielką i nieustającą siłę do czynienia dobra.

- Dzisiaj pójdę na wielką uroczystość paraolimpijczyków, których znam w większości. Oni mi pokazują, że babo, ciesz się, że masz dwie ręce, dwie nogi, jesteś królem życia póki widzisz, oddychasz. Dlatego ja mam siłę i takiej radości życia uczę się od moich przyjaciół z niepełnosprawnością intelektualną. Oni czasem popłaczą, ale się cieszą, że jesteś, a że coś razem robimy, że można coś pomalować, pierniczki upiec. Oni po prostu uczą mnie radości i ja robię wszystko w życiu, żeby jej nie zabić - wyznała gwiazda.

Mimo trudnych chwil i niepowodzeń, które zdarzają się każdemu z nas, Dymna nie traci pogody ducha.

- Jak wiecie, życie jest ciężkie, jest pełno agresji. Dużo zła się dzieje, o którym ja wiem, bo się takimi ludźmi zajmuję, których to zło losu dotyka. Nie można się dawać zniechęcić, nie można dawać się ponieść tej nienawiści, a można by było, bo to, co nas spotyka, no to wiecie, bo was też to spotyka, co o nas piszą, jakieś głupoty. Ja postanowiła, że będę pielęgnować w sobie to takie "głupie" dziecko, które się cieszy - stwierdziła Anna.

Działalność charytatywna Anny Dymnej

Fundacja "Mimo Wszystko" Anny Dymnej stworzyła w nadbałtyckim Lubiatowie całoroczny ośrodek wytchnieniowy dla rodzin osób z niepełnosprawnościami.

- Już mamy tam pięć domków i to polega na tym, że jest domek czteroosobowy, też udostępniony dla osób z niepełnosprawnością. Na przykład przyjeżdża mama z tatą i ze swoim dorosłym dzieckiem z niepełnosprawnością, którym się opiekują już 20-30 lat. Ci ludzie są często udręczeni wiecznym czuwaniem, zmęczeni, nie mają dla siebie czasu. Jak mi na przykład facet mówi: "Pani Aniu pierwszy raz z żoną mieliśmy dla siebie czas, myśmy w ogóle nie wiedzieli, co mamy zrobić". Terapeuci zajmują się tą osobą niepełnosprawnością, a rodzice mają najpiękniejszą plażę, las, rowery, kijki. (...) Słuchajcie, jest tyle pięknych rzeczy do zrobienia jeszcze. Fajnie by było jakby widzowie TVN jeden domek wybudowali - zaapelowała gwiazda w naszym programie.

Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości