Michał Malinowski dotarł do serca Markizów. Co zaskoczyło go na rajskiej wyspie?

Michał Malinowski w Polinezji Francuskiej
Wielki błękit - powrót z domu do domu
Źródło: Dzień Dobry TVN
Michał Malinowski to aktor, który kilka lat temu swoje życie w Polsce zamienił na pełną przygód wyprawę po świecie. Nie tylko wyruszył w samotny rejs, ale i samodzielnie zbudował łódź, którą przepłynął wiele morskich mil. Przez wiele dni przemierzał wodę, by w końcu dotrzeć do Polinezji Francuskiej. W materiale Dzień Dobry TVN opowiedział o życiu w tym pięknym miejscu.

Michał Malinowski w Polinezji Francuskiej

Michał Malinowski od kilku lat jest w nieustannej podróży w poszukiwaniu przygód, autentyczności i magii ukrytej na morzach i oceanach. Wyjątkowo w ostatnim czasie spędził kilka miesięcy w Polsce, dlatego po powrocie do Polinezji Francuskiej czekało na niego sporo pracy. Nadchodzący sezon cyklonów sprawił, że musiał przygotować swój jacht do bezpiecznej żeglugi.

- Zacząłem od tego, żeby zamontować z powrotem gaz, panele słoneczne, uruchomić prąd, wodę. Uruchomiłem nowy internet satelitarny, który zużywa o wiele mniej prądu. Kupiłem nową kotwicę - wymieniał podróżnik.

Fatu Hiva - rajska wyspa w Polinezji Francuskiej

Odpowiednio zabezpieczony jacht pozwolił aktorowi dotrzeć na wyspę Fatu Hiva. To najbardziej wyizolowana zamieszkała wyspa archipelagu Markizów. Kraina ukrytych w dżungli, wodospadów i oślepiającej zieleni. Nie ma tutaj lotniska, więc poza żeglarzami mało kto jest w stanie tu dojechać. Michał Malinowski przyjrzał się codzienności mieszkańcom wyspy, którzy wciąż żyją w zgodzie z naturą.

- Łowią ryby, uprawiają własne ogrody i polują. To połączenie z naturą jest tak silne, że nawet ubrania potrafią utworzyć tutaj z drzew. [...] Tutaj powstaje tapa, czyli tkanina wyrabiana z kory drzew - relacjonował żeglarz.

Roślinny materiał kiedyś służył jako ubranie, okrycie dla niemowląt, a nawet - w przeszłości był podpaską. Współcześnie tapa współtworzy kulturę, bowiem jest malarskim płótnem. Ten niepozorny kawałek tkaniny niesie ze sobą bardzo ważną historię dla lokalnej społeczności. Warto dodać, że Fatu Hiva to ostatnia wyspa Polinezji francuskiej, na której tworzy się tego rodzaju materiał.

- Kiedy misjonarze przybyli do Polinezji Francuskiej i na Markizy, zakazali wszystkiego, co tworzyło naszą tradycję. Niektórzy przenieśli tradycyjne wzory tatuaży na tapę i dzięki temu przetrwały. Teraz uczymy młode pokolenie kim są, skąd pochodzą i żeby nie traciły kontaktu z naturą. Dzięki temu nie stracą kontaktu ze samym sobą - podsumował mieszkaniec wyspy Mose Luis.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości