Szkoła bez prac domowych. Jak to rozwiązanie ocenili nauczyciele?

Jak brak prac domowych ocenili nauczyciele?
Jak brak prac domowych ocenili nauczyciele?
Źródło: MoMo Productions/Getty Images
Od kwietnia zeszłego roku zmienił się system zadawania prac domowych. Z raportu IBE wynika, że zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej dały pozytywny efekt. Mimo to nie jest jeszcze przesądzone, czy nowy system zadawania prac domowych zostanie utrzymany.
Kluczowe fakty:
  • W kwietniu 2024 roku zmienił się system zadawania prac domowych.
  • Uczniowie klas 1-3 szkół podstawowych nie mają ich wcale. W starszych klasach nie są one obowiązkowe, do tego za ich wykonanie uczeń nie dostaje oceny, a jedynie informację, co zrobił dobrze, a co należy poprawić.
  • MEN ogłosił właśnie raport, który pokazuje jak zmianę oceniają nauczyciele.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20231128_Szkola_rep_REP
Szkolna gonitwa – dlaczego dzieci są przeciążone nauką?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Brak prac domowych. Jakie był efekty tego rozwiązania?

Na prośbę minister edukacji Barbary Nowackiej Instytut Badań Edukacyjnych - Państwowy Instytut Badawczy (IBE) przeprowadził ewaluację tego, jak w praktyce sprawdziły się nowe przepisy dotyczące zadawania prac domowych.

Z ankiety przeprowadzonej w ramach badania wynika, że ponad 60 proc. badanych dyrektorów szkół i ponad 50 proc. nauczycieli uważa, że dzieci mają obecnie więcej czasu na odpoczynek, zabawę i aktywność fizyczną. Zdaniem 52 proc. nauczycieli wprowadzone zmiany zmniejszyły obciążenia uczniów obowiązkami edukacyjnymi. Ewaluacja pokazała, że stres wśród uczniów zmalał, a brak zadań domowych nie odbił się chociażby na wynikach ósmoklasistów. Jednocześnie ponad dwie trzecie nauczycieli uważa, że osłabła motywacja uczniów do odrabiania prac domowych i ich samodzielność w procesie uczenia się.

- Takie wstępne wnioski też wyciągamy z raportu, który przesłał nam Instytut Badań Edukacyjnych. Pamiętamy, jak wyglądała praca dziecka w domu przez lata, kiedy prace domowe były obowiązkowe, w szczególności potem, kiedy zlikwidowano gimnazja, a podstawa programowa była tak przeładowana, że młodzież nawet nie miała czasu zastanowić się nad tym, co robi i budowały się nierówności - powiedziała dziennikarzom ministra edukacji, komentując raport IBE. - Widać pozytywny efekt tego, że młodzież ma po prostu więcej czasu - dodała.

Brak prac domowych. Czy tak już zostanie?

Nowacka zaznaczyła, że docierają do niej głosy nauczycieli, którzy mówią, że brakuje im narzędzi. Dlatego - jak mówiła - zwróciła się do IBE nie tylko o analizę jak wpłynęła na uczniów zmiana, ale też o rekomendacje. - Czekam na te rekomendacje, żeby móc z państwem porozmawiać o tym, czy zmieniamy coś i w jakim kierunku, jeżeli tak - powiedziała.

Odniosła się do kwestii spadku motywacji uczniów do uczenia się na bieżąco. - To jest właśnie to pytanie, na ile narzędzia, które są dzisiaj używane są narzędziami wystarczającymi - zaznaczyła. Zauważyła, że po pierwsze: obecnie nauczyciele robią teraz uczniom znacznie więcej kartkówek, niż robili przed wprowadzeniem zmian, a "powtarzanie każdą metodą jest dobre", a po drugie: kartkówka realnie sprawdza wiedzę ucznia, a nie kompetencje rodzica. Dodała, że wcześniej praca domowa często sprawdzała kompetencje rodzica.

Od 1 kwietnia 2024 r. obowiązują przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w podstawówkach. Zgodnie z nimi w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych pisemnych i praktyczno-technicznych z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe mogą być zadawane, ale nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy. W marcu tego roku Nowacka zapowiedziała ocenę wprowadzonych przepisów.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości