Czy obowiązkowe prace domowe powinny wrócić? Wyniki sondy nie pozostawiają złudzeń

Czy prace domowe dla uczniów powinny wrócić? Weź udział w naszej sondzie
Prace domowe – kontrowersje wśród rodziców
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mija pół roku od wprowadzenia rozporządzenia zakazującego zadawania prac domowych na ocenę w szkołach podstawowych. Jak tę zmianę oceniają nauczyciele i rodzice? Zdania są wyraźnie podzielone. Kto ma zatem rację? Dyskusję na ten temat podjęły: dyrektor szkoły podstawowej w Warszawie Danuta Kozakiewicz, mama i przeciwniczka prac domowych Anna Przybilińska oraz mama i zwolenniczka zadań domowych Ewa Pasztaleniec.

Zadania domowe – czy miały sens?

Od kwietnia w szkołach podstawowych nie ma prac domowych w klasach I-III - z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą, natomiast w klasach IV-VIII zadania są nieobowiązkowe i nieoceniane. Czy to dobrze, że zostały zniesione? Ile osób, tyle opinii. Dzieci z pewnością są zadowolenie, nieco odmienne zdanie mają ich rodzice oraz nauczyciele.

Ewa Pasztelaniec nie zgadza się z takim rozwiązaniem. Jak przyznaje, odkąd zniknęły prace domowe, jej starsza córka nie zagląda w ogóle do książek, co ma także odzwierciedlenie w ocenach. Zadania wykonywane w domu pozwalały na bieżące opanowanie materiału i nadrabianie zaległości.

- Gdy prac nie było przed sprawdzianem, pojawiała się histeria, że ona nic nie umie. W ciągu kilku dni nie jest w stanie opanować materiału z całego działu. W zeszłym roku było widać konsternację wśród rodziców i nauczycieli. Teraz znaleziono na to patent. Od września są codziennie odpytywanki, niezapowiedziane kartkówki, więc trzeba się uczyć codziennie – powiedziała dziennikarka.

Nieco innego zdania jest zaś Anna Przybilińska. Mama 10-letniej córki przeciwna jest obciążaniu dzieci dodatkowymi zadaniami w domu. Jak przyznaje, ma porównanie, jak edukacja wygląda w Anglii. Tam dzieci po szkole mają czas na spełnianie pasji.

- Ja uważam, że odkąd nie ma zadań domowych, córka ma więcej czasu na hobby. Uważam z perspektywy czasu, że teraz jest lepiej. Jak mamy ładną pogodę, to lepiej, żeby dzieci spędzały czas na dworze, bo jeszcze te najmłodsze klasy mają czas na naukę - dodała Anna.

Zadania domowe – co na to szkoła?

Zdaniem dyrektor szkoły Danuty Kozakiewicz sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana.

- Nie ma odpowiedzi czarno-białej. (...) To, co było dotychczas, było wypaczeniem. Praca domowa nie spełniała swojej roli, był przerost tych zadań. Starano się uzupełniać realizację programu nauczania pracą domową, więc ona nie była tym, do czego została stworzona. Jest to jedno z tych narzędzi, które dobrze wykorzystane przez nauczyciela może spełniać ważną rolę np. uczenia systematyczności czy utrwalania materiału - wytłumaczyła Danuta Kozakiewicz.

Dyrektorka podkreśliła także, by pamiętać o tym, że prace domowe są elementem zmiany. Ewoluować powinien cały system edukacyjny.

- W Warszawie powstał projekt "Zadaję z głową". My nie odrzucaliśmy prac domowych, natomiast robiliśmy wszystko, żeby były one mądre, ciekawe, w bardzo małym zakresie. Tam była współpraca nauczycieli pracujących w oddziale, żeby praca domowa nie była zadana jednocześnie ze wszystkich przedmiotów – podsumowała.

Sonda. Czy prace domowe powinny wrócić?

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości