- Rafał Masny uważa, że chęć bycia influencerem to naturalna potrzeba uznania, opisana już przez Maslowa.
- Ojciec trzynastoletniego Adama przyznaje, że poznawanie świata mediów społecznościowych pomaga mu budować relację z synem.
- Eksperci podkreślają, że rodzice powinni wchodzić w świat dziecka i szczerze interesować się jego aktywnością online.
Potrzeba uznania w erze mediów społecznościowych
W rozmowie z prowadzącymi Dzień Dobry TVN Rafał Masny opowiedział o tym, jak zmienił się sposób, w jaki ludzie chcą być zauważeni. Jak podkreślił, internet stał się współczesnym narzędziem do wyrażania siebie, a nie źródłem patologii, jak często się uważa.
– Wydaje mi się, że tak. To jest potrzeba, którą nawet możemy zauważyć w piramidzie Abrahama Maslowa, więc czymś, o czym wszyscy się uczymy, czyli potrzeba uznania, potrzeba prestiżu, potrzeba tego, że gdy jesteśmy w tym stadzie, to ktoś się nam interesuje. No a pierwszą rzeczą do bycia zauważonym, jest stworzenie jakiegoś śladu, czyli na przykład stworzenie takiego napisu na ścianie, albo wycięcie na drzewie swoich inicjałów, albo tak jak dzisiaj, wrzucanie czegoś do internetu – mówił Rafał Masny.
– Więc nie jest to nic dziwnego ani obcego. Jest to po prostu użycie nowego narzędzia, którym jest internet i media społecznościowe, a jednocześnie odnalezienie się w tym bardzo dynamicznym środowisku mediów społecznościowych. Bo media społecznościowe to jest z jednej strony narzędzie, możemy wrzucać, ale z drugiej strony to jest też środowisko. Możemy oglądać, jak inni ludzie wrzucają i porównywać się do innych. Więc bycie influencerem, czy też bycie w mediach społecznościowych nie jest jakąś aberracją, tylko nową emanacją naszej natury – dodał.
Rodzice i dzieci w świecie social mediów
W drugiej części rozmowy prowadzący oddali głos młodym i ich rodzicom. Trzynastoletni Adam przyznał, że chociaż lubi dzielić się filmikami z meczów, jego marzeniem jest inny zawód. – Szczerze, od jakiegoś czasu wstawiam filmiki na Instagram, bo właśnie gram w piłkę. Mój tata nagrywa mecze, to od czasu do czasu wstawia jakiś post, na przykład skrót meczu albo skrót goli moich. Ale tak na przyszłość wolałbym zostać dentystą – powiedział Adam.
Jego ojciec, pan Wojciech, podkreślił, że wejście w świat syna pozwala mu lepiej z nim rozmawiać. – Myślę, że żeby mieć z dzieckiem dobrą relację, trzeba po prostu się z nim przyjaźnić. A jak się wchodzi w świat młodej osoby, no to te kontakty właśnie przez te social media, czy nawet nagrywanie filmów, czy pomaganie w tworzeniu tego kontentu, czy kanału. Mój syn akurat gra w piłkę ligowo. Mogę się pochwalić, że na chwilę obecną jest królem strzelców swojej ligi – mówił Wojciech.
Rafał Masny dodał, że kluczowe jest szczere zainteresowanie, a nie kontrola. – Przede wszystkim ja uważam, że nie wolno udawać, że się wie, tylko być szczerze zainteresowanym i nie pytać, dlaczego ty chcesz zostać tym influencerem, bo to nie znaczy na przykład, że Adam będzie chciał być pełnoetatowym influencerem, ale może być na przykład dentystą, który będzie miał swój mały kanał sportowy, gdzie będzie zachęcał ludzi do ćwiczenia albo gdzie będzie po prostu pokazywał swoje wyniki meczowe. Chodzi po prostu o to, że to może być nasza droga do dzielenia się swoją zajawką, do zarażania ludzi swoją zajawką – tłumaczył Masny.
Zobacz także:
- 6-letni Tymek chciałby, żeby ktoś go pokochał. Czy uda się znaleźć dla niego rodziców?
- Przez 27 lat nie opuszczała domu. Nowe informacje: "W szpitalu chodziła. Minęły 2 tygodnie i już nie chodzi?
- Taka jest cena starości w Polsce. "Bardzo duży koszt"
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News