- Kobiety w ciąży kontra ZUS – jak system odbiera świadczenia tym, które najbardziej ich potrzebują.
- Skala problemu jest ogromna.
Walka w sądzie z ZUS-em o należne świadczenie
Martynie Orlik ZUS zakwestionował zasiłek macierzyński.
- Byłam w ciąży i pracowałam w firmie od kilku lat na umowie o pracę. Pewnego dnia ZUS wysłał mi pismo wzywające mnie do złożenia wyjaśnień, bo mieli jakieś wątpliwości. Złożyłam wyjaśnienia, ale ZUS uznał, że one są niewystarczające i że wstrzymuje moje prawo do zasiłku - mówiła rozmówczyni Dzień Dobry TVN.
Okazało się, że mimo wieloletniej pracy i awansu w firmie ZUS uznał, że przejście do nowej spółki i podwyżka tuż przed ciążą mogą świadczyć o próbie wyłudzenia świadczenia. Martyna Orlik postanowiła pójść z tym do sądu.
- Mieliśmy różne przeboje w związku z tą walką, bo pierwsza rozprawa została unieważniona przez jakiś błąd formalny [...] i musieliśmy zaczynać wszystko do początku. ZUS oczywiście się odwoływał uporczywie. Blokował nam powoływanie świadków. Uznał, że świadkowie są niewiarygodni, bo ze mną pracowali. U nas sytuacja była dodatkowo trudna, dlatego że urodziłam syna z chorobą genetyczną i wtedy w Polsce nie było jeszcze leku, więc staliśmy przed takim wyborem - albo pojawią się objawy choroby i będzie już za późno, albo póki objawów nie ma, będziemy szukać leczenia za granicą. To kosztowało nas bardzo dużo pieniędzy, a byliśmy bez mojej wypłaty, bez zasiłku. Ta cała sytuacja była dla nas bardzo, bardzo trudna - wyjaśniła mama chłopca, u którego zdiagnozowano SMA.
Po trzech latach walki sprawa zakończyła się wygraną dla Martyny Orlik i wypłatą zaległego zasiłku. Obecnie toczy się jeszcze postępowanie o odsetki.
Kobieta na macierzyńskim bez pieniędzy
Niestety takich historii - jak Martyny Orlik - jest znacznie więcej.
- Każda z nas, każdy z nas zna kogoś, komu coś takiego się przydarzyło albo sam miał taki problem. Jest to absurdalne, tymczasem wczoraj rozmawiałam z rzecznikiem ZUS-u, który podkreśla, że są to sprawy absolutnie marginalne i nie ma czym się zajmować. Proszę Państwa, jest czym się zajmować, bo w sytuacji, kiedy my jesteśmy nad demograficzną przepaścią, to każda kobieta, która z takiego powodu nie decyduje się na dziecko, bo być może ty [zwróciła się dziennikarka do naszej rozmówyczni - red.] nie będziesz tak chętnie myślała o drugim dziecku przez to, co cię spotkało - mówiła Daria Górka w Dzień Dobry TVN.
- Bohaterki mojego reportażu mówią mi właśnie: "Przepraszam, ale ja się nie podejmę przechodzenia jeszcze raz przez to piekło". To jest wyrzut sumienia państwa - dodała.
Reportaż Darii Górki już dziś w programie "Uwaga!" na antenie TVN o godzinie 19:50. Zobacz jego fragment:
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Kiedy kobiecie należy się zwolnienie lekarskie w ciąży? Od kiedy może je wykorzystać
- Walczą o rentę dla niepełnosprawnego syna. "To młody chłopak, miał życie przed sobą"
- Pani Irena wywalczyła dla męża wyższą emeryturę. "Była duża różnica"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News