- Diagnoza i walka z chorobą – W lipcu 2025 roku Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" otrzymał diagnozę glejaka IV stopnia. Od tego czasu przeszedł operację, radioterapię i chemioterapię, a jego leczenie wspierali internauci, wpłacając ponad 2,2 mln zł.
- Przełom i dobre wieści – Żona Adriana, Anita Szydłowska, poinformowała w sieci, że etap leczenia zakończony, wyniki badań są dobre, brak progresji choroby i obrzęku, a kolejnym krokiem będzie terapia Optune.
- Wsparcie i nowe doświadczenia – Para podkreśla znaczenie rodzinnego wsparcia, kontaktu z innymi pacjentami onkologicznymi oraz pozytywnych doświadczeń, które umacniają więzi i pozwalają patrzeć z optymizmem na dalsze leczenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Adrian Szymaniak walczy z nowotworem
W połowie 2025 roku Adrian, znany widzom ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", stanął w obliczu dramatycznych wydarzeń. Jego samopoczucie zaczęło gwałtownie się pogarszać. Pojawiły się silne bóle głowy, nudności, wymioty oraz zaburzenia widzenia. Objawy były na tyle niepokojące, że zdecydował się na pilną konsultację lekarską. Badania przyniosły druzgocącą diagnozę: glejak IV stopnia, czyli wyjątkowo złośliwy nowotwór mózgu, który wymaga natychmiastowego leczenia operacyjnego.
38-latek nie zamierzał się poddać. Szybko rozpoczął terapię, przechodząc zarówno radioterapię, jak i chemioterapię, a jednocześnie uruchomił zbiórkę na dalsze leczenie oraz żmudną rehabilitację. Internauci nie pozostali obojętni. Na jego konto trafiło ponad 2,2 mln złotych. Uczestnik programu przebiegiem leczenia i postępami dzieli się systematycznie w sieci. Niedawno głos zabrała jego ukochana.
Adrian "ŚOPW" – żona przekazała dobre wieści
Anita Szydłowska opublikowała na Instagramie post, w którym zdradziła, jak obecnie wygląda sytuacja zdrowotna jej męża. W sieci pokazała wspólne zdjęcie i z optymizmem dodała: "To już koniec!! Wracamy do domu!". Jak przyznała, Adrian zakończył kolejny etap leczenia - chemię i radioterapię.
- Był niesamowicie silny, a z tygodnia na tydzień wyniki były bardzo dobre. Serce nam biło wczoraj mocno, gdy czekaliśmy na wyniki rezonansu, ale wszystko jest dobrze, żadnej progresji, brak obrzęku. Z ogromnym optymizmem czekamy na dalszy ciąg leczenia i już za około miesiąc rozpoczęcie terapii Optune, co nie udało, by się bez Was! – przekazała.
W dalszej części ukochana zdradziła, że ostatni czas był wyjątkowo intensywny. Na ścieżce całej rodziny pojawiały się lepsze i gorsze dni, nowe miejsca, nowi ludzi, a także nowe przedszkole. Wszyscy okazywali im ogrom wsparcia i pomocy, a trudne przeżycia umocniły rodzinne więzi. - Codzienne wspólne wizyty w centrum onkologii, dają zupełnie nową perspektywę na życie. Z jednej strony przerażająco duża ilość chorób rakowych, a z drugiej serdeczność i uśmiech pacjentów. Staraliśmy się też jak najbardziej pomóc osobom z podobną diagnozą, odwiedzając ich na oddziałach, dzieląc się doświadczeniem, lub wspierać mentalnie nawet zwykłą rozmową. Wiemy, że to będą trwałe przyjaźnie – dodała. Anita podkreśliła, że Bydgoszcz na stałe zapisała się w sercu całej rodziny. Miasto zrobiło na nich tak pozytywne wrażenie, że nie wyklucza, iż właśnie tam mogą osiedlić się na dłużej, tworząc nowe wspomnienia i stabilne miejsce do życia po trudnym okresie walki z chorobą. Na zakończenie dodała: "Wiecie, co będziemy robić za tydzień o tej porze? Ja nie mogę uwierzyć!" – podsumowała, dodając emotikonki panny młodej i pana młodego.
Zobacz także:
- Córka Antonio Banderasa wyszła za mąż za Polaka. To miłość od przedszkola
- Agata z "ŚOPW" zbudowała dom w Australii. Czy wróci do Polski? "Głowa kalkuluje"
- "Wszyscy praktykują duch aloha". Jak wygląda życie Polaków na Hawajach?
Autor: NB
Źródło: Instagram
Źródło zdjęcia głównego: EastNews/Instagram