Dalsza część tekstu pod wideo:
"Rodzicielskie SOS" - masz problem? Napisz
W nowym cyklu serwisu Dzień Dobry TVN "Rodzicielskie SOS" możesz zapytać psychologa lub psychoterapeutę o nurtujące cię kwestie wychowawcze. Zrobisz to anonimowo i bez oceniania. Otrzymasz cenne rady, dzięki którym lepiej zrozumiesz swoje dziecko, jego emocje czy reakcje. Opisz swoją sytuację w formularzu - to pierwszy krok w stronę zrozumienia pociechy.
Syn wdał się w "złe towarzystwo" - co robić?
Czytelniczka dziendobry.tvn.pl poprosiła o poradę dotyczącą 15-letniego syna, który "wpadł w złe towarzystwo". Co dokładnie niepokoi samodzielną mamę?
"Mój 15-letni syn ma bardzo dziwną grupę znajomych w szkole, są od niego rok starsi. Od kiedy się z nimi widuje, zaczął przeklinać i wyczułam od niego papierosy. Wcześniej był naprawdę ułożonym, mądrym chłopakiem, choć miał tylko jednego kolegę, teraz ma ich kilku, jednak wraz z tą zmianą stał się wręcz agresywny, a gdy próbuję dać mu jakieś ultimatum, zaczyna nawet na mnie krzyczeć. Wychowuję go sama, dlatego czuję się w tym wszystkim bezradna. Co mogę mu powiedzieć, by chociaż przemyślał, że takie znajomości nie są dla niego dobre? Może porozmawiać z nauczycielką? Martwię się, że gdy się o tym dowie będzie na mnie obrażony".
Nastolatek czuje się oceniany? To nie pomoże
O poradę, która pomoże czytelniczce spojrzeć na problem z nowej perspektywy poprosiliśmy psychoterapeutkę Monikę Machnicką.
- To, że nastolatek zaczyna się zmieniać pod wpływem grupy rówieśniczej, jest naturalnym etapem rozwoju. W wieku 14-16 lat potrzeba przynależności do grupy i akceptacji ze strony rówieśników staje się silniejsza niż dotychczasowa więź z rodzicami. To może być trudne dla rodzica, który nagle czuje, że "traci kontakt" ze swoim dzieckiem, ale te zachowania - przeklinanie, bunt, nawet eksperymentowanie z papierosami, często są sposobem na szukanie tożsamości i przynależności, a nie dowodem na to, że dziecko "schodzi na złą drogę" - powiedziała ekspertka.
- Nastolatek, który się buntuje, wcale nie odrzuca rodzica, tylko szuka siebie. W tym wieku młody człowiek zaczyna testować granice i sprawdzać, kim jest poza domem. Nie chodzi o złą wolę wobec rodzica, ale o naturalny proces separacji emocjonalnej. Najważniejsze to nie reagować impulsywnie ani karząco. Ostre słowa, zakazy i ultimatum mogą nasilać bunt. Lepiej reagować ciekawością, niż osądem - zapytać: "Widzę, że ostatnio spędzasz dużo czasu z nowymi kolegami. Co ci się w nich podoba, jak się z nimi czujesz?" - tłumaczyła psychoterapeutka.
Okaż troskę, nie zaczynaj rozmowy od zakazów
Monika Machnicka zaznaczyła, że celem takich działań nie jest natychmiastowe wymuszanie zmiany, ale odbudowanie kontaktu i zaufania.
- Jeśli nastolatek czuje się oceniany, zamyka się emocjonalnie, a jeśli zostaje wysłuchany, to zaczyna mówić więcej Ważne, żeby unikać moralizowania i zamiast tego mówić o swoich odczuciach: "Martwię się, kiedy widzę, że wracasz rozdrażniony. Chcę ci pomóc, ale nie wiem jak" - zaznaczyła nasza rozmówczyni.
Taki komunikat pokazuje troskę, a nie kontrolę. Warto wzmacniać też poczucie odpowiedzialności nastolatka np. poprzez komunikat: "Wierzę, że potrafisz sam podejmować dobre decyzje. Jeśli coś pójdzie nie tak, jestem obok".
Rozmowa z wychowawcą - tak czy nie?
Czy w takiej sytuacji warto skontaktować się z nauczycielem/wychowawcą?
- To dobre działanie, ale nie jako forma "donosu" tylko współpracy. Wychowawca może obserwować jak dziecko funkcjonuje w klasie i delikatnie wesprzeć je w szkole. Dobrze, aby taka rozmowa nie była tajemnicą przed dzieckiem. To otwartość uczy, że szukanie wsparcia nie jest karą, lecz troską. Warto powiedzieć spokojnie: "Zależy mi, żebyśmy razem znaleźli sposób, jak sobie z tym poradzić. Chciałbym porozmawiać z wychowawcą klasy, bo on może nam pomóc" - dodała psychoterapeutka. - Rodzic nie musi być kumplem, ale powinien pozostać przewidywalny i spokojny. Powinien przedstawiać jasne zasady, bez krzyku, jednak konsekwentnie. Jeżeli bunt przeradza się w agresję, autoagresję lub dziecko zaczyna unikać szkoły, warto skonsultować się z psychologiem szkolnym. Wczesna interwencja pozwoli zatrzymać spiralę konfliktu i odbudować komunikację - podsumowała Monika Machnicka.
Zobacz także:
- W samobójcy do końca trwa walka życia ze śmiercią. "Nie chce umrzeć, nie ma siły żyć"
- W święta syn pani Ewy popełnił samobójstwo: "Jakaś część mnie umarła na zawsze"
- "Stały i czekały na śmierć". Dlaczego zwierzęta popełniają samobójstwo?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Olga Rolenko