Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.
Nasielsk. Konar spadł na 5-letniego Antosia
W połowie września 2025 roku 5-letni Antoś miał bez opieki osoby dorosłej znaleźć się w Nasielsku, w miejscu wycinki drzew.
- Został przygnieciony przez spadający konar i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń - przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.
Prokuratura Rejonowa w Pułtusku wszczęła śledztwo w kierunku narażenia dziecka na niebezpieczeństwo oraz nieumyślne spowodowanie śmierci. Nikt nie usłyszał w tej sprawie zarzutów.
Nie żyje 5-latek przygnieciony przez konar
Opiekę nad Antosiem do czasu wypadku sprawowała jego matka. Kobieta z racji zaawansowanej ciąży i towarzyszących jej dolegliwości udała się do domu. Jej synek miał wrócić w towarzystwie 10-cio i 11-letnich kolegów.
- Ojciec przystąpił do wycinki drzewa w bezpośrednim sąsiedztwie działki. Był przekonany, że dziećmi opiekuje się jego partnerka. Antoni w sposób niezauważony przez inne dorosłe osoby wyszedł poza obręb posesji. Ojciec zauważył chłopca dopiero, gdy przygniótł go spadający konar - poinformowała prokuratura.
Mimo podjętej akcji reanimacyjnej, przetransportowania pogotowiem lotniczym do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie, 5-latek na skutek urazu głowy zmarł 13 września 2025 roku.
Więcej na ten temat na tvn24.pl.
Zobacz także:
- Tragiczna śmierć turystek w Portugalii. Robiły selfie, gdy nadjechał pociąg
- Na plaży rozegrał się dramat. Ojciec patrzył, jak toną jego dzieci
- Matka zmarłego Oskara walczy o odzyskanie drugiego dziecka. Sąd oddalił wniosek
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Olena Vasylieva/Getty Images, NurPhoto / Contributor/Getty Images