Policjantka z Zawiercia oskarżona o pobicie dziecka. "Trzymała go za szyję i kopała"

Uwaga TVN. Przerażający atak policjantki na ucznia. "Trzymała go za szyję i kopała"
Uwaga TVN. Przerażający atak policjantki na ucznia. "Trzymała go za szyję i kopała"
Źródło: Uwaga! TVN
Pobicie dziecka, groźby wybicia zębów i zabicia matki — tak bohaterowie reportażu opisują atak w szkole podstawowej. Choć prokuratura postawiła policjantce zarzuty, a do sądu trafił akt oskarżenia, funkcjonariuszka wróciła do służby. Matka zaatakowanego chłopca tylko przed kamerą Uwagi! opowiedziała o przeżyciach swojego syna i ich rodziny. Reportaż programu "Uwaga!" TVN.

Uwaga! TVN. Atak w szkolnej szatni. "Szarpała, kopała, rzucała wyzwiska"

Wszystko działo się na oczach kilkudziesięciorga uczniów. Gdy kobieta odnalazła jedenastolatka skłóconego z jej siostrzeńcem, zaczęła nim szarpać i wykrzykiwać niecenzuralne słowa.

- Szarpała Marcela, bardzo go wyzywała, mówiła, że powybija mu wszystkie zęby, że wie, gdzie ja pracuję, że wywiezie mnie do burdelu do Niemiec, a zanim to zrobi — zabije - opowiada pani Agnieszka, matka chłopca. - Z tego, co wiem, przewróciła go, trzymała za szyję i kopała. Machała mu przed twarzą odznaką. Nie wiedziałam, że to policjantka - dodaje.

Dzieci pobiegły po pomoc. Zanim nauczyciel dotarł do szatni, kobieta opuściła budynek.

- Dzieci pobiegły zawiadomić nauczyciela, ale ta pani zdążyła wyjść ze szkoły - relacjonuje Renata Dobrowolska, wicedyrektorka szkoły.

Wkrótce okazało się, że napastniczką była 33-letnia policjantka Wydziału Drogowego KPP w Zawierciu.

Zgłoszenie na komendzie i przesłuchanie

Dyrekcja szkoły wzywa policję, a niedługo potem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa składa także matka pobitego chłopca. Kobieta twierdzi, że funkcjonariusz przyjmujący zeznania był wyraźnie zdenerwowany.

- Był czerwony, wychodził, dzwonił, nie wiedział, co pisać. Potem prosił, żebym podpisała, że nie boję się tych gróźb, bo będzie miał problemy - mówi pani Agnieszka. - Dopiero po dwóch/trzech tygodniach, ze szkoły, dowiedziałam się, że ta kobieta była policjantką - dodaje.

Dalsza treść pod materiałem wideo:

Uwaga TVN

ORIGINAL (67)
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi

Lokalne media pytały policję o zdarzenie

Informacja o pobiciu dziecka przez policjantkę dotarła do lokalnych mediów, ale co jest zastanawiające, policja początkowo zaprzeczała, aby doszło do takiego zdarzenia. Dziennikarz Jarosław Mazanek z "Gazety Myszkowskiej" opisuje korespondencję z komendą. - Najpierw usłyszeliśmy, że "przegrzebano rejestry" i nic nie znaleziono. Potem - że coś było, a zachowanie policjantki nazwano niestosownym”- mówi Mazanek. - Byłem w szoku. Jak napaść i groźby można tak określić? - dodaje.

Prokuratura stawia dwa zarzuty. Akt oskarżenia w sądzie

Policjantka ma 33 lata, pełni służbę zaledwie od 2023 roku. Sprawa napaści na jedenastolatka trafia do pobliskiej prokuratury, ale w celu zachowania obiektywizmu postępowanie zostaje przeniesione do Częstochowy. W kwietniu tego roku prokurator przedstawia funkcjonariuszce zarzuty, a we wrześniu do sądu trafia akt oskarżenia. 

Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, wylicza: - Pierwszy zarzut: spowodowanie lekkich obrażeń ciała — szarpanie, dociśnięcie do ściany, przewrócenie, kopnięcie. Drugi: groźby uszkodzenia ciała chłopca oraz groźby pozbawienia życia jego matki i wywiezienia jej za granicę celem świadczenia usług seksualnych. Dysponujemy zeznaniami świadków i opiniami biegłych. Po przedstawieniu zarzutów w kwietniu, we wrześniu skierowano akt oskarżenia do sądu.

Głos policjantki: "Wierzę, że prawda się obroni"

Okazuje się, że policjantka przez pewien czas była zawieszona, ale o dziwo miała już zostać przywrócona do służby. Oto, co powiedziała naszej reporterce: "Proszę zrozumieć moje nastawienie. Wierzę, że prawda się obroni. Nie chcę rozmawiać, nie jestem osobą medialną".

Zawieszenie tylko na dwa tygodnie

Jak to możliwe, że funkcjonariuszka oskarżona o pobicie dziecka i groźby karalne nadal pełni służbę? Zapytaliśmy o to rzeczniczkę komendy w Zawierciu - podkom. Martę Wnuk.

- Sytuacja jest niedopuszczalna, wdrożono czynności wyjaśniające. Zastosowano rozmowę dyscyplinującą. Po postawieniu zarzutów komendant zawiesił policjantkę - na dwa tygodnie. Zawieszenie nie jest formą kary; ma na celu dobro postępowania — mówi Wnuk.

Czy komendant mógł wobec funkcjonariuszki podjąć dużo dalej idące decyzje? Zapytaliśmy o to byłego wieloletniego policjanta Komendy Stołecznej. - Pierwszy raz spotykam się z tak krótkim zawieszeniem. Funkcjonariusza w służbie przygotowawczej, poniżej trzech lat stażu, można zwolnić z dnia na dzień — dla dobra służby - mówi Andrzej Mroczek.

Po zdarzeniu - wnioski o "demoralizację" chłopca

Nie dość, że po brutalnym ataku na dziecko policjantka dalej pełni służbę, to jeszcze, jak się okazuje, wykorzystuje swoje miejsce pracy do nękania rodziny chłopca. Jednostka, w której pracuje, wysyła do sądu rodzinnego zawiadomienia o rzekomej demoralizacji jedenastolatka. Wszystkie okazują się bezzasadne.

- Notatki pochodziły od funkcjonariuszki, a wnioski były przesyłane do sądu przez jej naczelnika. W 2025 roku wpłynęły kolejne dwa - podpisane przez zastępcę naczelnika Wydziału Prewencji KPP w Zawierciu - potwierdza Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie.

- Nie mieliśmy sygnałów, które by to uzasadniały - zaznacza wicedyrektorka Renata Dobrowolska.

Jaki był rzeczywisty cel składania niemających potwierdzenia w rzeczywistości zawiadomień do sądu rodzinnego? Były policjant nie ma co do tego wątpliwości. - Wyglądało to jak próba rozmycia odpowiedzialności i wciągnięcia innych funkcjonariuszy w grę koleżanki - mówi Andrzej Mroczek.

Podkom. Marta Wnuk odpowiada na zarzuty nadużyć formalnych: "Zgodnie z ustawą o wspieraniu resocjalizacji nieletnich każdy, kto ma informacje o demoralizacji, ma obowiązek je zgłosić. Policjantka nie została pozbawiona praw".

Konsekwencje dla rodziny. Lęk, przeprowadzka, zmiana szkoły

- Syn prawie dwa tygodnie nie chodził do szkoły, brał leki na uspokojenie. Do dziś nie zaśnie, dopóki nie wrócę do domu — boi się, że ona go złapie - mówi pani Małgorzata. - Boję się mieszkać przy lesie, przeprowadzamy się bliżej ludzi. W nowej szkole syn jest wycofany, trzyma się na uboczu - relacjonuje.

- Doprowadzę sprawę do końca. Policjant - nawet bez munduru - powinien zachowywać się tak, jakby miał go na sobie - dodaje kobieta.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości