Michalina to najmniejsze dziecko w Polsce
Tuż po urodzeniu Michalina otrzymała zaledwie 1 punkt w skali Apgar.
- Bezpośrednio na sali porodowej wymagała zaintubowania i stosowania terapii respiratorem. Misia, tak naprawdę, wymagała zastosowania wszystkich czynności opieki intensywnej - opowiadała dr n. med. Anna Strzęciwilk, kierowniczka oddziału neonatologii Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku.
Rodzice dziewczynki o dziecko starali się dwa lata.
- Nie wierzyliśmy w to na początku, że się w wreszcie udało - wyznał Michał Jaworski. - Dużą niespodzianką była dla nas informacja, że będą to bliźniaki. Z ciążą bliźniaczą jest o tyle niebezpiecznie, że jest to zawsze ciąża wysokiego ryzyka - tłumaczyła jego żona Aleksandra.
Najmniejsze dziecko w Polsce potrzebuje wsparcia
- Ciężarna trafiła do nas w zeszłym roku w 24. tygodniu ciąży. Już na wstępie widzieliśmy, że te przepływy w naczyniach u dziecka świadczą o tym, że tam, niestety, jest źle, że niestety ta ciąża jest bardzo zagrożona, że ryzyko porodu przedwczesnego jest bardzo wysokie - mówił dr Dawid Dziedzic, specjalista położnictwa i ginekologii Szpital św. Wojciecha w Gdańsku. Aby ratować dzieci, lekarze zdecydowali się przeprowadzić cesarskie cięcie w 26. tygodniu ciąży.
- Szacuje się, że Misia ważyła 315 gramów. Kornelia była większa, ważyła 470 gramów. Niestety, po 5 dniach Kornelia umarła. Nie wiedzieliśmy, co dalej będzie z Misią. Ona była mniejsza, miała niższe rokowania, wszyscy myśleli, że to Kornelia jest silniejsza, bo była większa - wspominała Aleksandra Jaworska.
Dzieci, które przychodzą na świat tak wcześnie, często przez całe życie borykają z konsekwencjami.
- Staramy się w tych pierwszych miesiącach, a czasami nawet latach życia, pomóc rodzicom przede wszystkim w opiece - podkreślił dr Maciej Niedźwiecki, dyrektor medyczny Pomorskiego Hospicjum Dla Dzieci.
Pomoc dla Michaliny
Misia przeszła wiele operacji: serca, przepukliny pępkowej i przepukliny pachwinowej obustronnej oraz oczu. Pokonała martwicze zapalenie jelit, cytomegalię czy sepsę. Kilkanaście razy miała przetaczaną krew. Przez ponad 5 miesięcy była podpięta do respiratora, a jej pęcherzyki płucne zostały uszkodzone.
Mimo poważnych problemów dziewczynka wciąż walczy i ma ogromne szanse na to, że w przyszłości będzie funkcjonowała jak każde inne dziecko. Jednak, aby tak się stało, Michalina poza leczeniem, które oferuje NFZ i hospicjum, potrzebuje prywatnej opieki m.in. neurologa, fizjoterapeuty, osteopaty i pulmonologa.
Koszty takiego leczenia są niestety bardzo duże, dlatego rodzice dziewczynki zdecydowali się założyć zbiórkę. Osoby, które chcą ich wesprzeć i dać ich córeczce szansę na normalne życie, mogą to zrobić, wpłacając pieniądze. Wszystkie niezbędne informacje na temat zbiórki znajdują się TUTAJ.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Czy z kolejnym dzieckiem mniej wpadamy w panikę? "Jak to ogarnąć?"
- Trudna sztuka mówienia o emocjach. Jak teatr może nam w tym pomóc?
- Resuscytacja noworodka. Sprawdź nowe rekomendacje
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: Anna Grzymkowska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN