Jak uzależnienie jednej osoby wpływa na całą rodzinę?
Mariusz Rusiński stworzył film dokumentalny "Moja siostra". Opowiada historię jego uzależnionej od narkotyków siostry, ale także najbliższej rodziny, która próbowała odnaleźć się w tej sytuacji i w jakiś sposób pomóc Zuzannie.
- Poczułem, że ten film może nas poprowadzić w dobrym kierunku. Jestem zamkniętą osobą i bolało mnie to bardzo, że jestem tak zamknięty. Kamera może być tym papierkiem lakmusowym, który uruchomi pewne mechanizmy, zaczniemy ze sobą rozmawiać, otwierać się. Nadzieja na to, że z tego wyjdziemy, prowadziła mnie od samego początku i rzeczywiście film poszedł w tym kierunku. Tak że ten moment był bardzo szybko i bardzo szybko zaczęliśmy jako rodzina współpracować, nawet w obrębie tak ciężkiego materiału - podkreślił reżyser.
Czy film miał dla rodziny Mariusza wartość terapeutyczną?
- Tak, miał wartość terapeutyczną. Jesteśmy teraz bliżej jako rodzina. Jesteśmy bardziej otwarci, rozmawiamy ze sobą, tak że pomimo mocnych słów i mimo przeszkód miał wartość terapeutyczną. Nie miałem wątpliwości, że będzie ją miał - wskazał Rusiński.
Kiedy bliscy Zuzanny zorientowali się, że dziewczyna ma poważny problem?
- Zauważyliśmy dosyć szybko, kiedy ona już jako dziecko np. potrafiła się kaleczyć cyrklem. Potem pierwsze testy narkotykowe zaczęły wychodzić pozytywnie. Na początku nie mogliśmy w to uwierzyć i zwalaliśmy winę na złe środowisko, że być może ktoś jej to podał. Ona miała starszego chłopaka i że być może to on. Natomiast szybko się przekonaliśmy, że ona ma problem i my wszyscy jako rodzina mamy problem. (...) Chciałem skierować kamerę na członków rodziny i w jak najbardziej empatyczny sposób zadać sobie pytanie i nam wszystkim, co poszło nie tak i gdzie jest ta wina. Ta wina nie jest u jednej osoby, tylko jest u nas wszystkich. Wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za to, że ktoś jest po prostu w gorszym stanie w tym momencie - wyjaśnił Marcin.
Narkotyki - temat tabu
Na początku czerwca wychodzi nowa książka Bogusia Janiszewskiego "Książka o narkotykach. Nieporadnik dla młodych amatorów substancji psychoaktywnych". Dlaczego, zdaniem autora, coraz młodsi ludzie sięgają po narkotyki?
- Co chwilę pojawiają się nowe substancje. Jest coś takiego jak Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, które to obserwuje i bada. Oni w tej chwili obserwują 900 substancji. Co roku pojawia się 40 nowych. Co gorsza nasze dzieci czy my często nie wiemy, co bierzemy, dlatego że to jest jakaś pastylka, jakiś proszek. Producenci nie mają centrów badawczych, tylko po prostu robią testy na ostatecznym użytkowniku. Robi się z tego bardzo poważne wyzwanie i jest ono dość powszechne - stwierdził Janiszewski.
Dlaczego gość Dzień Dobry TVN postanowił napisać ten "nieporadnik"?
- Jest dużo książek na rynku, ale adresowanych do dorosłych. Tak się składa, że narkotyki są jednym z ostatnich tematów tabu nieporuszanych z młodymi ludźmi. Mamy książki o seksie, o traspłciowości, o polityce, natomiast ten wątek z jakiegoś powodu nie jest poruszany. Myślę, że ze strachu. My dorośli mało na ten temat wiemy, boimy się tego wątku i próbujemy go od siebie odsunąć - przyznał pisarz.
W społeczeństwie panuje przekonanie, że młodzież sięga po narkotyki, żeby mieć "fazę", żeby była "dobra impreza", a tymczasem często powód odurzania się leży gdzieś indziej.
- Dzisiaj młodzi ludzie bardzo często biorą, żeby się znieczulić, żeby chociaż przez moment poczuć się lepiej. Cały proces pracy, rozmowy z dzieckiem w terapii polega na tym, żeby dotrzeć do źródła i sprawdzić, co takiego się z tym młodym człowiekiem dzieje - zauważył Janiszewski.
Czy po tę książkę powinny już sięgać nastoletnie dzieci?
- 12-latki pojawiają się na oddziałach toksykologicznych, więc zdecydowanie tak. Ja bym radził, żeby rodzice otwierali ten wątek jak najszybciej. Tak, jak uczymy dzieci przechodzenia przez jezdnię nie po tym, jak potrąci je samochód, tylko wcześniej, tak samo moim zdaniem powinniśmy rozmawiać z dzieciakami o narkotykach, wprowadzać ten temat, zanim w ogóle jeszcze pojawi się ochota, żeby coś spróbować i wziąć. A na pewno się pojawi - podkreślił Boguś Janiszewski.
Fragment filmu dokumentalnego Mariusza Rusińskiego można zobaczyć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Ten narkotyk jest groźniejszy niż pigułka gwałtu. Pojawił się w polskich klubach
- Dzieci w sidłach nałogu alkoholowego. "Najmłodszy pacjent miał 11 lat"
- "To jest rytuał, który jest sposobem radzenia sobie". Jak wygląda uzależnienie od alkoholu u dzieci?
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: fizkes/Getty Images