Narodziny przed czasem. Z jakimi zmaganiami mierzą się rodzice wcześniaków?
Esterka, gdy przyszła na świat, ważyła zaledwie 1500 gramów. W następnych dniach schudła do 1300 gramów, a jej życie było zagrożone. To, że teraz jest prawidłowo rozwijającym się niemowlęciem, według lekarzy można zaliczyć do prawdziwych cudów.
Mama dziewczynki, z zawodu psycholożka, nie była przygotowana na narodziny wcześniaka. Doświadczenie i wiedza z zakresu psychologii wcale nie pomogły jej w pozbyciu się lęku i czarnych myśli.
- Wszystkie rokowania mówiły, że urodzę w terminie. Nie stało się tak. W związku z tym nie zostałam też poinformowana, co to znaczy mieć dziecko, które potrzebuje aparatury, żeby funkcjonować. (...) Ta sytuacja przerasta każdego. Tutaj żadna wiedza nie pomoże - zaznacza Anna Dubaj.
Kobieta podkreśla, że w pierwszych dniach, w których oswajała się z nową sytuacją, musiała pozbyć się wszelkich instynktów macierzyńskich, takich jak: obecność przy dziecku, chęć dotyku czy nakarmienia.
- Akurat Estera była w inkubatorze otwartym, więc ja ją mogłam przytrzymać chociaż za dłoń, ale te dzieci są bardzo wrażliwe, więc na początku nie można ich dotykać - tłumaczy psycholożka.
Na pytanie, czego najbardziej potrzebowała w tamtym czasie i czego tym samym pragną wszyscy rodzice wcześniaków, odpowiada: "Miłości i informacji. Każde słowo wówczas było dla mnie liczące się. Szukałam informacji u położnych i u lekarzy, czy moje dziecko przeżyje".
"Stalowi rodzice" - akcja, która ma pomóc opiekunom wcześniaków. Na czym polega?
Medycy, którzy na oddziale neonatologii monitorują stan zdrowia wcześniaków, skupiają swoją uwagę głównie na małych pacjentach, zapominając o ich rodzicach, którzy również potrzebują wsparcia. Karolina Mossakowska, położna ze Szpitala Specjalistycznego św. Zofii w Warszawie, postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać, by opiekunowie dzieci urodzonych pomiędzy 24. a 30. tygodniem ciąży otrzymali niezbędną pomoc psychologiczną. Jak zaznacza, pomysł utworzenia programu pilotażowego "Stalowi rodzice" narodził się z potrzeby serca.
- Od 7 lat pracuję w szpitalu na oddziale neonatologii. Jest to szczególny oddział, ponieważ jest to oddział cudów. Tam ratujemy dzieci, które często ważą mniej niż pół kilograma. I my, jako personel medyczny, (...) nie mamy często czasu, żeby skupić się na rodzicach. A ci rodzice są troszeczkę zostawieni sami sobie. Mamy psychologów szpitalnych, ale to często jest niewystarczająca pomoc - wyjaśnia położna.
Do akcji "Stalowi rodzice" zostaną włączeni wykwalifikowani eksperci: coache, psychologowie oraz psychoterapeuci, których głównym zadaniem będzie obniżenie poziomu lęku u rodziców wcześniaków.
- Wiemy, że stres powoduje podniesienie poziomu kortyzolu. W momencie, kiedy ja jestem zestresowana i mam wysoki poziom kortyzolu, mój głos nie jest miękki, nie jest delikatny i dotyk również jest twardy - zaznacza Karolina Mossakowska.
Specjalistka sugeruje, że kontakt zestresowanego rodzica z maleństwem może przyczynić się nawet do wzrostu poziomu kortyzolu u dziecka. - Podwyższony poziom kortyzolu obniża o 60 procent odporność w naszym organizmie, a odporność w przypadku wcześniaków jest kluczowa - uświadamia położna.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dziewczynki, dla których zatrzymał się czas. Jedna z nich ma ponad 20 lat, a wygląda jak 4-latka
- Dał synowi buziaka. Ten gest uratował życie chłopca
- Kiedy dziecko zaczyna raczkować? Jak zachęcić malucha do aktywności? Poradnik dla rodziców
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News