Tajemnicza studnia w katowickim lesie. Związana z nią legenda o czarownicy wciąż budzi grozę

Tajemnicza studnia w katowickim lesie. Legenda o czarownicy wciąż budzi grozę
Tajemnicza studnia w katowickim lesie. Legenda o czarownicy wciąż budzi grozę
Źródło: Getty Images/Manuel Medir
W samym sercu murckowskiego lasu, pośród mchu i liści, można natrafić na niezwykły widok - starą studnię i stojącą obok niej ławeczkę. To właśnie to miejsce od pokoleń nazywane jest Czarną Studnią. Zgodnie z lokalną legendą, zamieszkiwała ją czarownica, która miała czyhać na życie św. Klemensa, ucznia św. Cyryla, chrystianizującego te okolice na przełomie IX i X w. Choć historia ta pełna jest elementów fantastycznych, nie wszystko w niej można uznać za czystą fikcję.
Artykuł w skrócie:
  • Czarna Studnia w murckowskim lesie to miejsce, z którym związana jest legenda o czarownicy czyhającej na życie św. Klemensa.
  • Według lokalnych podań czarownica mieszkała w podziemnej jamie pod bukiem, strzeżonej przez wielkiego węża.
  • Pierwsze wzmianki o tym mrożącym krew w żyłach miejscu pochodzą z 1827 r.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:

DD_20251031_Ksiadz_napisy
Halloween – zabawa czy zagrożenie duchowe? - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Czarna studia i jej mroczna strażniczka

Siągarnia to dawna osada leśna położona w południowej części Katowic - leży przy drodze prowadzącej na Klemensową Górkę. Dawniej przebiegał tamtędy jeden z ważniejszych szlaków handlowych Europy - Saltz Weg, czyli Droga Solna. Gdy zamiast soli zaczęto przewozić węgiel, szlak nazywano Czarną Drogą. Według podań to właśnie w tej okolicy, przy źródle zwanym Czarną Studnią (Schwarzer Brunnen) mieszkała czarownica.

Karol Miarka - śląski pisarz i działacz narodowy - w swoich pismach wspomina o tej niezwykłej legendzie, opisując ją w sposób niemal baśniowy.

"Kobieta ta [...] zwała się Czarną i naokół słynęła ze sztuk czarodziejskich. Mieszkała ona w podziemnej jamie pod bukiem, gdzie dziś niedaleko kopalnie węgla Murcki się znajdują. Kilka kroków od tej jamy wytryskiwało źródło, które po dziś dzień zowie się "czarną studnią", niejako na pamiątkę po tej czarownicy" - cytuje pisarza Dziennik Zachodni.

Według legendy, czarownica miała czaić się na św. Klemensa, który głosił chrześcijaństwo wśród tamtejszej ludności.

Jak wyglądała czarownica zamieszkująca Czarną Studnię?

Pierwsze wzmianki o "Schwarzer Brunnen" pojawiły się w 1827 r. - na długo przed tym, jak Karol Miarka opisał to miejsce w swojej powieści pt. "Górka Klemensowa". Pisarz nadał mu mroczny, niemal magiczny charakter, tworząc jedną z najbardziej mrożących krew w żyłach legend Górnego Śląska.

W jego opowieści czarownica wyglądała w charakterystyczny sposób. "Jest to wiedźma, okropnie chuda, z rozpuszczonemi włosami, spadającemi na ramiona i plecy, z długim i krzywym nosem, sięgającym niemal do brody, ma twarz nadzwyczaj szpetną, a nadto jest ślepa na jedno oko. Długie i kościste palce opatrzone są długiemi paznokciami. Okropności jej widoku potęguje sznurek na szyi, na którym były nawleczone zęby, tak ludzkie, jak i zwierzęce, a nawet były tam małe kosteczki, które pochodziły z palców małych dziatek" - można przeczytać w jego dziele.

Okazuje się, że nie tylko jej wygląd wzbudzał przerażenie wśród członków lokalnej społeczności. "Mieszka w podziemnej jamie pod bukiem, na którym jest przybita trupia głowa, a hasłem dla wtajemniczonych, by się do niej dostać, jest naśladowanie głosu sowy. Jamy jej strzeże wielki wąż, który złowrogiem syczeniem odstrasza przychodzących i tylko na wezwanie czarownicy zwija się w kłębek i chowa pod gałęzie" - napisał Karol Marka.

Czarna Studnia, w której miała mieszkać czarownica, istnieje do dziś. Wśród mieszkańców Katowic budzi zarówno duży respekt, jak i ciekawość. Wielu odwiedza ją z sentymentu, inni zafascynowani są legendami o dawnych siłach natury i czarnej magii.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości