Cicha choroba w ciąży. "70% Polaków jest zakażonych, a mało kto o tym wie"

Niezwykle groźny wirus dla kobiet w ciąży. "W sumie przyjęłam ponad 100 opakowań leków"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Ważne badanie, o którym mówi się za mało - napisy
Ważne badanie, o którym mówi się za mało - napisy
Ważne badanie, o którym mówi się za mało
Ważne badanie, o którym mówi się za mało
Ten temat dotyczy milionów Polaków, a mimo to wciąż pozostaje mało znany. Dr n. med. Anna Kucińska-Chahwan z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie wyjaśniła, czym jest wirus cytomegalii i dlaczego stanowi szczególne zagrożenie dla kobiet w ciąży. W naszym studiu pojawiły się również dwie kobiety, które mają doświadczenia walki z tą chorobą.
Kluczowe fakty:
  • Cytomegalia to wirus, którym zakażona jest większość społeczeństwa - w 90% przypadków przebiega bezobjawowo lub z bardzo łagodnymi objawami.
  • Zakażenie płodu może powodować ciężkie wady rozwojowe, m.in. uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, małogłowie, zaburzenia rozwoju mózgu czy utratę słuchu.
  • W 2020 roku opublikowano badania, które potwierdziły skuteczność leków przeciwwirusowych w zmniejszaniu ryzyka transmisji CMV na płód – skuteczność sięga nawet 70%.

Cytomegalia - wirus, o którym mało kto wie

Choć zakażenie wirusem cytomegalii dotyczy większości społeczeństwa, niewiele osób zdaje sobie sprawę z jego istnienia. Jak wyjaśnia dr Anna Kucińska-Szachłan, wirus po przedostaniu się do organizmu pozostaje w nim na całe życie, w formie utajonej. W 90% przypadków nie daje żadnych objawów - najwyżej lekką gorączkę czy powiększone węzły chłonne, które szybko mijają.

W przypadku dorosłych zakażenie nie stanowi zagrożenia, jednak sytuacja diametralnie się zmienia w przypadku kobiet w ciąży. To właśnie wtedy wirus może przedostać się do płodu i spowodować poważne konsekwencje zdrowotne.

- Może dojść do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, może dojść do powstania małogłowia, do zaburzenia tego pobruzdowania mózgu, może dojść do uszkodzenia słuchu. I bywa tak, że to uszkodzenie słuchu jest tylko jedynym objawem klinicznym, później już w dorosłym, no później już w życiu, właśnie jedyny objaw kliniczny takiej cytomegalii wrodzonej - powiedziała dr n. med. Anna Kucińska-Chahwan, specjalistka w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz w dziedzinie genetyki klinicznej Instytut Matki i Dziecka w Warszawie

Groźny wirus w organizmie przyszłej matki

Przełom w kwestii leczenia cytomegalii nastąpił w 2020 roku, kiedy opublikowano badania potwierdzające skuteczność leków przeciwwirusowych w zmniejszaniu ryzyka transmisji wirusa na płód. Szansa na ochronę dziecka sięga nawet 70%. Niestety, leczenie jest bardzo wymagające - pacjentki muszą przyjmować nawet kilkanaście tabletek dziennie, a miesięczny koszt terapii wynosi ponad 3 tysiące złotych. Co więcej, leki nie są refundowane, co dla wielu rodzin oznacza ogromne obciążenie finansowe.

W studiu Dzień Dobry TVN gościliśmy dwie kobiety, które zmagały się z tym wirusem w okresie ciąży.

- Ja byłam w ogóle bez objawów, więc ja byłam bardzo zaskoczona, gdy zobaczyłam wynik. Nie wiedziałam. Ja mam córkę też, która wtedy chodziła do żłobka i prawdopodobnie ona mnie jakby zaraziła, bo to jest taka choroba też przedszkolna, żłobkowa, ale sama nie widziałam objawów - powiedziała Magdalena Langa, u której wykryto cytomegalię w 10. tygodniu.

- No takim najgorszym chyba badaniem, przed którym się najbardziej stresowałam, to była amniopunkcja, bo jednak też jest jakieś ryzyko związane z tym. No i drugim takim dużym badaniem, które było już ciężkie, to był rezonans magnetyczny, no bo jednak trzeba pół godziny leżeć na plecach, ale jednak wszystko to potwierdziło, że dziecko nie zaraziło się tym wirusem - powiedziała Katarzyna Rekowska-Sąporowska, która dowiedziała się o chorobie w 8. tygodniu ciąży.

- Kiedy się dowiedziałam, że mam brać 16 tabletek dziennie, to aż konsultowałam to tego samego dnia z dwoma innymi lekarzami, powodowało mi się to nieprawdopodobne. W sumie przyjęłam ponad 100 opakowań tych leków przeciwwirusowych - dodała Magdalena.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości