Historia zaczęła się w jednym ze sklepów w Darłowie. Policjant po służbie zorientował się, że stojący przed nim mężczyzna jest pijany. Widząc, że kieruje się do samochodu, zawiadomił kolegów z jednostki i ruszył za mężczyzną.
- Policjanci z komisariatu policji w Darłowie na ulicy Wojska Polskiego zatrzymali do kontroli pojazd marki mercedes. Wylegitymowali mężczyznę i poddali go badaniu trzeźwości. Okazało się, że miał 1,84 alkoholu w organizmie – mówi asp. szt. Kinga Warczak z Komendy Powiatowej Policji w Sławnie.
- Upojenie w stanie głębokiej nietrzeźwości, a taką wyznacza poziom około 2 promili alkoholu, może powodować znaczące problemy z koordynacją ruchów i utrzymaniem równowagi. Dlaczego człowiek w stanie nietrzeźwości nie powinien siadać za kierownicę – podkreśla prof. Marcin Wojnar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jakie konsekwencje spotykają pijanych kierowców?
Już ponad pół promila za kółkiem to przestępstwo. W Polsce zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Po zaostrzeniu przepisów, dla najbardziej pijanych kierowców z ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, ustawodawca przewidział dodatkowo obligatoryjny przepadek samochodu.
- Mężczyzna został zatrzymany, doprowadzony do jednostki. Następnego dnia policjanci wraz z materiałem dowodowym doprowadzili mężczyznę do sądu, gdzie czynności odbyły się w trybie przyspieszonym - mówi asp. szt. Kinga Warczak.
Uwaga! TVN. Postępowanie zostało umorzone
Okazało się, że sędzia warunkowo umorzyła postępowanie i odstąpiła od przepadku samochodu kierowcy, mężczyzna odzyskał też prawo jazdy.
- Orzeczono także świadczenie pieniężne na Fundusz Sprawiedliwości w wymiarze 5 tys. zł. I to są w zasadzie całe obostrzenia tego wyroku – przyznaje Sławomir Przykucki z Sądu Okręgowego w Koszalinie.
- Wyrok warunkowo umarzający oznacza, że sąd uznał winę oskarżonego. Ale stwierdził, że nie ma potrzeby orzekania kary. Prawo dopuszcza taką możliwość. Sąd uznał, że ta osoba jest osobą w pewnym wieku, a jest osobą niekaraną. Dodatkowo sąd wziął pod uwagę, że ta osoba prowadzi działalność gospodarczą i ten pojazd jest mu bardzo potrzebny do jej prowadzenia – tłumaczy sędzia Sławomir Przykucki.
- Przy warunkowym umorzeniu jest taki problem, że nie ma skazania, a skoro nie ma skazania, nie można orzec przepadku samochodu. Sąd, teoretycznie rzecz biorąc, mógł orzec zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, natomiast sąd tego nie zrobił – dodaje sędzia Przykucki.
Ilu pijanym kierowcom zatrzymano samochody?
Tylko w tym roku policja zatrzymała już prawie 89 tys. pijanych kierowców. Dane z listopada wskazują natomiast, że od zmiany przepisów z marca ubiegłego roku, sądy zdecydowały o konfiskacie już blisko 13 tysięcy pojazdów.
- Nie będę oceniał tego wyroku, czy uznaję go za słuszny. Sąd podjął taką decyzję – ucina sędzia Sławomir Przykucki.
Zapytaliśmy mieszkańców Darłowa co sądzą o tej sytuacji.
- Wjedzie mi w dzieciaka, zabije i co? Zajdą okoliczności łagodzące? – oburza się jeden z mieszkańców. I dodaje: - Albo jest prawo i tego się trzymamy, albo nie ma prawa.
Przyłapany na jeździe po pijanemu Mariusz S. piastował w przeszłości funkcję dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku, jednak jego kariera zakończyła się medialnym skandalem i odwołaniem ze stanowiska w 2010 roku. Od tamtej pory mężczyzna zajmuje się branżą turystyczną. Wraz z żoną prowadzi pensjonat oraz winnicę na obrzeżach miasta.
Co ze sprawą zrobiła prokuratura?
Zaskarżyć kontrowersyjne orzeczenie mogła prokuratura.
- Prokurator nie był informowany o terminie rozprawy i nie brał również w niej udziału – stwierdza Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
- Prokurator ma obowiązek samemu dowiedzieć się jakie zapadło orzeczenie. To była sprawa, która odbywała się w trybie przyspieszonym, ale z protokołu rozprawy wynika, że prokurator wokandą został powiadomiony – odpowiada sędzia Sławomir Przykucki.
- Kiedy zapada wyrok, a uczestniczący w rozprawie funkcjonariusz policji ma jakieś wątpliwości, co do treści wyroku, to też powinien zwrócić się do prokuratora, że wyrok zapadł i ewentualnie prosić o wskazówki, jak dalej procedować w sprawie – stwierdza prokurator Ryszard Gąsiorowski.
Prokuratura wniesie skargę nadzwyczajną?
Głośny społeczny sprzeciw, a także zainteresowanie mediów sprawiło, że prokuratura postanowiła szukać rozwiązania. Być może wystąpi z wnioskiem o przywrócenie terminu apelacji. Jeżeli ta droga okaże się bezskuteczna, prokuratura zapowiada próbę wniesienia skargi nadzwyczajnej.
- Jeszcze w tym roku w grudniu najprawdopodobniej będzie możliwe wypracowanie stanowiska, co do możliwości złożenia środka odwoławczego – zapowiada prokurator Ryszard Gąsiorowski.
Udało nam się skontaktować z Mariuszem S. i porozmawiać o tym, co wydarzyło się tamtego dnia.
- Postrzegam to jako sytuację naganną. Wielkie ubolewanie, była to trauma dla wszystkich, łącznie z moją rodziną. Nie wiem do końca, dlaczego tak się stało. Przepraszam wszystkich, znajomych, rodzinę i ludzi. To mogło być jakieś zagrożenie, to był potężny błąd, za który po stokroć przepraszam – mówi mężczyzna.
Cały reportaż zobacz na stronie Uwagi! TVN.
Zobacz także:
- Wybuch gazu rozerwał blok w Braniewie. "Ten strach pozostanie na zawsze"
- Uszkodzony słup i ponad 20 tysięcy do zapłacenia. "Kierowca jest poszkodowany, a firma go pozywa"
- Zostali odcięci od centralnego ogrzewania. "To szantaż energetyczny"
Autor: AW/wg, Ewa Wąsek
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga! TVN