Małe dziecko i upały – jak postępować?
Przy bardzo wysokich temperaturach, gdy termometry pokazują 30 stopni Celsjusza i więcej, zaleca się, aby w ogóle nie wychodzić z dzieckiem na zewnątrz. Dotyczy to nawet wyjścia na plażę (parasol nie zapewni nam właściwej ochrony, co więcej - na plaży poza promieniami słonecznymi grzeje nas mocno rozgrzany piach).
Jeśli już chcemy zabrać malucha na spacer, to najbezpieczniej będzie wyjść z domu wcześnie rano – około godziny 7.00 – lub wieczorem – po godzinie 19.00. Innym bezpiecznym rozwiązaniem będzie spędzenie z dzieckiem czasu np. w altanie ogrodowej, ale pod warunkiem, że chroni ona przed słońcem i jest dość przewiewna.
Gdy wychodzimy z dzieckiem, obowiązkowo musi mieć ono nakrycie głowy (powinno być lekkie i jak najlepiej odcinać od promieni słonecznych). Starszym pociechom (powyżej 2-3 roku życia) warto kupić okulary przeciwsłoneczne.
– Z założenia dziecko powinno być w cieniu. Jeśli mamy fotelik czy nosidełko, starajmy się je tak ustawiać, żeby promienie nie padały na dziecko – radził w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl dr Michał Matyjaszczyk, lekarz rodzinny.
Nawodnienie dziecka – jak o nie zadbać?
W czasie gorących dni trzeba też zadbać o właściwe nawodnienie dziecka. Poza wodą można mu podać również dostępne w aptekach elektrolity. Przy wyborze należy zwrócić uwagę na skład i wybierać te, które nie zawierają zbyt dużo glukozy.
Warto dodać, że małym dzieciom, które są karmione piersią i nie ukończyły jeszcze 6.miesiąca życia, również można podawać wodę. – Najlepiej robić to zaraz po lub krótko po karmieniu, czyli po upływie maksymalnie 30-40 minut. To są najlepsze momenty – wskazał specjalista.
Czy i jak bezpiecznie schłodzić dziecko?
Nakrycie głowy, odpowiednie nawodnienie czy unikanie nasłonecznionych miejsc - to w ocenie części rodziców za mało. Niektórzy, aby schłodzić dziecko i pozwolić mu choć na chwilę odpocząć od upałów, stosują chłodne okłady. Zdaniem specjalisty, jeśli musimy robić coś takiego, to sygnał, że jest zbyt gorąco i w ogóle nie powinniśmy wychodzić z nim z domu.
– Jeżeli jednak ktoś musi wyjść i zabrać ze sobą dziecko, to zwilżona tetrowa pielucha, czyli taka na granicy wyschnięcia, to nie jest zły pomysł. Zbyt mokra może sprowokować rozwój choroby. Choć mokra pielucha sama w sobie nie wywołała infekcji, to osłabi odporność dziecka, a to już może przyczynić się do rozwoju np. przeziębienia. Okłady nie są błędem, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek – tłumaczył dr Michał Matyjaszczyk.
Czy przykrywanie wózka pieluszką jest bezpieczne?
Wbrew pozorom nie jest to złe rozwiązanie, pod warunkiem, że dziecko ma zapewniony przepływ powietrza.
– Można przykryć jedną warstwą, np. wspomnianą już tetrową pieluchą, ale dosłownie jedną warstwą. Ona zatrzyma promienie słoneczne, ale jest też przewiewna i zapewni dopływ powietrza. Jeśli przykryjemy wózek kocykiem, to, niestety, dziecko w środku się ugotuje – ostrzegł lekarz.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 10-latek przedawkował wodę i niemal przypłacił to życiem. "Wyglądał, jakby był upośledzony"
- Czy woda zapewnia najlepsze nawodnienie? Zaskakująca odpowiedź badaczy
- Okrzyknięto ją "diabelskim dzieckiem". Jak wygląda dzisiaj?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło zdjęcia głównego: Mindful Media/Getty Images