Ofiarowali życie Bogu. Jak wygląda codzienność zakonie zamkniętym?

Co kryje się za murami klasztorów?
Co naprawdę kryje się za klasztornymi murami?
Źródło: Dzień Dobry TVN
To, co dzieje się za murami klasztornymi, bardzo często budzi naszą ciekawość. Atmosfera tajemnicy, rygorystyczne zasady i często brak kontaktu ze "światem rzeczywistym" wydaje się we współczesnym świecie czymś niecodziennym. O faktach i mitach na temat życia w zakonie opowiedzieli w Dzień Dobry TVN goście: Ola Wojciechowicz, która spędziła 8 lat w zamkniętych klasztorze, jezuita ojciec Wojciech Żmudziński oraz filozof i były dominikanin prof. Tadeusz Bartoś.

Co kryje się za murami klasztorów?

Życie zakonne kojarzy się z ogromną wiarą i pełnym zaangażowaniu w życiu kościoła. To bardzo często łączy się z izolacją oraz podporządkowaniem z góry narzuconym zasadom. Ola Wojciechowicz kilka lat swojego życia spędziła w klasztorze słynącym ze swojej surowości.

- Karmelitanki ofiarują swoje życie na taką całopalną ofiarę. Tam są kraty i nigdy się stamtąd nie wychodzi. Nie jeździ się na uroczystości rodzinne, nawet na pogrzeby. [...] Jest tam trudne życie. Nie mogłam usiąść noga na nogę, ani nie mogłam się opierać. Takie były zasady, reguła zakonu. [...] Nigdy nie jadłyśmy mięsa, było tam dużo postów - wyliczała była zakonnica.

Profesor Tadeusz Bartoś zdecydował się na życie zakonne w latach 80. gdy miał zaledwie 19 lat. Za murami klasztoru spędził dwie dekady i perspektywy czasu widzi, że pełna zależność od decyzyjnych duchownych była czymś, co mu przeszkadzało.

- Pierwsze wrażenie, tam w środku to szok. Jest zupełnie inaczej, niż to fajne życie młodzieży. [...] Tam jest pełne zaopiekowanie: jedzenie podane, ubranie uprane, wszystko zrobione. [...] Zrozumiałem, że to jest grupa zamknięta. [...] Ty nie możesz podejmować żadnej decyzji, bo to jest podjęte za ciebie - wspominał filozof.

Dla byłej karmelitanki uciążliwy był fakt, iż z racji złożonych ślubów, nie mogła pozwolić sobie na niektóre przedmioty codziennego użytku.

- Trzeba było zrezygnować z takich rzeczy, które dla świata wydają się zwyczajne. Krem, soczewki kontaktowe. Mimo ciężkiej pracy w ramach ślubu ubóstwa nie mogłam dostać pozwolenia na takie rzeczy - stwierdziła gościni programu.

Wiele lat spędzili w zakonie

Jezuici z kolei różnią się od innych wspólnot. Nie żyją oni w klasztorach, a w domach zakonnych. Mieszkają w zwykłych pokojach, a nie w celach. Nie muszą podporządkowywać się aż tak surowym zasadom jak na przykład karmelitanki. Jako grupa starają się żyć blisko "zwykłych" ludzi.

- Jest to nietypowy zakon [...] Można powiedzieć, że nie ma chyba takiego zawodu na świecie, którego by jezuici nie praktykowali. Mamy jezuitę, który pracuje w Komendzie Wojewódzkiej Policji, mamy jezuitów pracujących w wojsku jako kapelani, mój współbrat jest pasjonatem astronomii. [...] Wspólnota jest naszą misją - podsumował jezuita.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Śniadania, które opowiadają historie 
Materiał promocyjny

Śniadania, które opowiadają historie 

Kolacja – wspólny stół, wspólne chwile
Materiał promocyjny

Kolacja – wspólny stół, wspólne chwile

Kurczak na obiad? To prostsze, niż myślisz
Materiał promocyjny

Kurczak na obiad? To prostsze, niż myślisz