- Lais Dognini poznała swojego męża, gdy była jeszcze zakonnicą, a on - księdzem
- Ich miłość narodziła się z przyjaźni
- Swoją wzruszającą historią małżonkowie podzielili się w mediach społecznościowych
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
Poznali się podczas duchowej misji
Niezwykła historia nowożeńców została opisana przez "New York Post". Jak czytamy na stronie portalu, zakochani poznali się w chwili, w której oboje służyli Kościołowi - Jackson spędził pięć lat w seminarium duchownym, gdzie przygotowywał się do kapłaństwa, a Lais przez dwa lata mieszkała w klasztorze karmelitanek, skupiając się na modlitwie i wielbieniu Boga.
Choć, jak podaje New York Post, małżonkowie nie zamienili wówczas nawet słowa, wszystko zmieniło się w chwili, gdy Lais Dognini zachorowała na depresję i opuściła klasztor, by móc wrócić do pełni sił. To właśnie wtedy jej przyszły mąż, Jackson Dognini, będący jeszcze w seminarium, wysłał jej wiadomość, w której obiecał modlić się za nią. Choć z początku wierzył, że pewnego dnia kobieta powróci do życia zakonnego, tak się nie stało. Mimo to, Jackson wciąż pisał z Lais, nawiązując z nią przyjacielską relację. Gdy ta zaczęła przeradzać się w coś głębszego, podjął decyzję o opuszczeniu seminarium, rozmyślając nad swoim powołaniem.
Internauci byli pod wrażeniem historii byłej zakonnicy i księdza
Para zaczęła się spotykać w kwietniu 2024 r., a w październiku była już zaręczona. W marcu 2025 r. zakochani wzięli ślub.
- Wydaje się, że to bardzo szybko, prawda? Jednak bądźmy szczerzy, jesteśmy już dorośli i wiemy, czego chcemy od życia - napisała Lais Dognini na swoim instagramowym profilu, gdzie regularnie dzieli się historiami ze swojego niezwykłego życia.
Ślub tej dwójki spotkał się z natychmiastową reakcją ze strony internautów. Wielu z nich wyraziło swoje wsparcie dla nowożeńców, komentując wpis opublikowany przez New York Post.
- "Jezus chciał tego dla nich", "To niesamowite! Ich historia zasługuje na film", "Nie rozumiem, dlaczego ktoś mógłby to postrzegać negatywnie, Bóg tak łączy ludzi, a oni zrozumieli, że ścieżka, którą podążali, nie była dla nich", "To takie słodkie! Wyleczył jej depresję" - czytamy na Instagramie.
Zobacz także:
- Romansowała z mnichami, została aresztowana. Szantażystka domagała się pieniędzy
- Po 20 latach odszedł z zakonu i zrobił coming out. "Nie chciałem prowadzić podwójnego życia"
- Jezuita porzucił zakon dla ukochanej. "Nasza historia ma dać odwagę innym"
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: New York Post, Instagram
Źródło zdjęcia głównego: Studio-Annika/Getty Images, Instagram/laisdognini