Marcin Kwaśny do roli Maksymiliana Kolbego schudł 10 kilo. "W miesiąc i tydzień"

Marcin Kwaśny do roli Maksymiliana Kolbego schudł 10 kilo. "W miesiąc i tydzień"
Polscy aktorzy w amerykańskim filmie o Kolbe
Źródło: Dzień Dobry TVN
"Triumf serca" to amerykański film przedstawiający historię ojca Maksymiliana Kolbego, którego światowa premiera odbyła się 12 września. Franciszkanina gra Marcin Kwaśny, a Radosław Pazura wciela się w oficera SS. Jak przebiegały przygotowania aktorów do tej poruszającej produkcji? Jak Marcinowi Kwaśnemu udało się stracić 10 kilo?

Marcin Kwaśny i Radosław Pazura w amerykańskim filmie

Jakie uczucia towarzyszyły Marcinowi Kwaśnemu, gdy dowiedział się, że to właśnie on zagra św. Maksymiliana Kolbego w amerykańskim filmie?

- Bardzo się ucieszyłem, że mogłem zagrać mojego ulubionego ojca świętego. To jest dla mnie olbrzymi prezent zawodowy - przyznał aktor.

Na ekranie można również podziwiać Radosława Pazurę, który wcielił się w esesmana.

- Myślę, że jednym z największych zagrożeń współczesnego świata są ideologie. Ja właśnie takiego gościa grałem, który wszedł w jakąś ideę i myślał, że robi słuszne rzeczy. To nie jest łatwe, bo jednak gramy to zło - wyjaśnił.

- Pomieszczenie, w którym graliśmy, było większe niż to prawdziwe, mieliśmy większą celę, żeby znajdująca się między nami kamera mogła swobodnie działać. Niemniej jednak była to cela ciemna, wilgotna i zimna - opowiadał Marcin Kwaśny.

Marcin Kwaśny o pracy na planie filmu "Triumf serca"

Przygotowania do roli św. Maksymiliana Kolbego wymagały sporego poświęcenia. Wielkość otrzymywanych przez aktorów racji żywieniowych pozostawiała wiele do życzenia.

- Jeden kolega się wyłamał, bo spaliśmy w klasztorze w Płocku obok planu i on gotował sobie wieczorem steki z czosnkiem. Wszyscy byliśmy głodni, te porcje były bardzo małe - wspominał Marcin Kwaśny. By móc wystąpić w filmie "Triumf serca", musiał stracić na wadze.

Marcin Kwaśny schudł 10 kilo. Jak to zrobił?

- Gdybym miał więcej czasu, to schudłbym więcej, ale od momentu, w którym zapadła decyzja, że Radek nie mógł i mnie wzięli, minął tydzień, więc w miesiąc i tydzień musiałem schudnąć 10 kg. Wszedłem w post przerywany, jadłem do godz. 18:00, później od godz. 12:00 dużo biegałem i się udało. To i tak było mało, bo ważyłem 100 kg, a w filmie ważę 90 kg - tłumaczył Marcin Kwaśny.

Jakie przesłanie płynie z filmu?

- To jest film o miłości i płynącej z niej nadziei. O tym, że miłość to jest oddawanie siebie w darze, czyli to, co zrobił Maksymilian Kolbe - stwierdził Radosław Pazura.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości