Marcin Kwaśny i Radosław Pazura w amerykańskim filmie
Jakie uczucia towarzyszyły Marcinowi Kwaśnemu, gdy dowiedział się, że to właśnie on zagra św. Maksymiliana Kolbego w amerykańskim filmie?
- Bardzo się ucieszyłem, że mogłem zagrać mojego ulubionego ojca świętego. To jest dla mnie olbrzymi prezent zawodowy - przyznał aktor.
Na ekranie można również podziwiać Radosława Pazurę, który wcielił się w esesmana.
- Myślę, że jednym z największych zagrożeń współczesnego świata są ideologie. Ja właśnie takiego gościa grałem, który wszedł w jakąś ideę i myślał, że robi słuszne rzeczy. To nie jest łatwe, bo jednak gramy to zło - wyjaśnił.
- Pomieszczenie, w którym graliśmy, było większe niż to prawdziwe, mieliśmy większą celę, żeby znajdująca się między nami kamera mogła swobodnie działać. Niemniej jednak była to cela ciemna, wilgotna i zimna - opowiadał Marcin Kwaśny.
Marcin Kwaśny o pracy na planie filmu "Triumf serca"
Przygotowania do roli św. Maksymiliana Kolbego wymagały sporego poświęcenia. Wielkość otrzymywanych przez aktorów racji żywieniowych pozostawiała wiele do życzenia.
- Jeden kolega się wyłamał, bo spaliśmy w klasztorze w Płocku obok planu i on gotował sobie wieczorem steki z czosnkiem. Wszyscy byliśmy głodni, te porcje były bardzo małe - wspominał Marcin Kwaśny. By móc wystąpić w filmie "Triumf serca", musiał stracić na wadze.
Marcin Kwaśny schudł 10 kilo. Jak to zrobił?
- Gdybym miał więcej czasu, to schudłbym więcej, ale od momentu, w którym zapadła decyzja, że Radek nie mógł i mnie wzięli, minął tydzień, więc w miesiąc i tydzień musiałem schudnąć 10 kg. Wszedłem w post przerywany, jadłem do godz. 18:00, później od godz. 12:00 dużo biegałem i się udało. To i tak było mało, bo ważyłem 100 kg, a w filmie ważę 90 kg - tłumaczył Marcin Kwaśny.
Jakie przesłanie płynie z filmu?
- To jest film o miłości i płynącej z niej nadziei. O tym, że miłość to jest oddawanie siebie w darze, czyli to, co zrobił Maksymilian Kolbe - stwierdził Radosław Pazura.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Paweł Wawrzecki o córce: "Ania jest trochę inna"
- Córka Janusza Gajosa o dzieciństwie, wyborach i pomaganiu innym. "Plac zabaw to był teatr"
- Krystyna Janda zdradziła, czego boją się aktorzy. "Później to kochają"
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN