Zakaz korzystania z telefonu w szkole
Szkoła podstawowa, w której pojawił się nasz reporter, na początku roku szkolnego wprowadziła zakaz korzystania z telefonów. Z inicjatywą wyszli sami rodzice.
- Rada rodziców wyraziła taką chęć, to są przedstawicie z każdej klasy. Zrobili badania wśród rodziców i w niektórych klasach praktycznie wszyscy, w innych w granicach 80 proc. rodziców wyraziło akceptację na wprowadzenie takiego prawa - powiedział wicedyrektor placówki Piotr Piskorski.
Dodał, że zdecydowano się na wprowadzenie zakazu, ponieważ wcześniej dzieci, które były proszone o odłożenie telefonu reagowały nerwowo.
- Tak jakby ktoś im zabrał pewnego rodzaju uzależnienie - stwierdził wicedyrektor placówki.
Zakaz nie obejmuje jednak wszystkich dzieci. Nie dotyczy on m.in. tych uczniów, którzy chorują na cukrzycę i mają w telefonach specjalne aplikacje pomagające w leczeniu.
Zakaz korzystania z telefonów – błogosławieństwo czy przekleństwo?
Na korytarzach pojawiły się plakaty przypominające o nowym regulaminie. Jaka była reakcja dzieci?
- Ja mam taką zupełnie inną perspektywę niż wszyscy, ponieważ ja w ogóle nie mam żadnego telefonu. I nawet cieszę się z tego zakazu, ponieważ było tak, że w poprzednich klasach, kiedy w określonych momentach było można używać, to wszyscy w nich siedzieli, no a ja nie miałem, co zrobić - powiedział 13-letni Mateusz.
- W zeszłym roku, gdy jeszcze można było używać telefony, pamiętam, że wszyscy siedzieli w szatni i używali te telefony, a teraz wszyscy się bawią na dziedzińcu, grają, rozmawiają - stwierdziła 12-letnia Ada.
- Spędzamy ze sobą więcej czasu - dodała 12-letnia Kalina.
Pozytywne opinie nie były jedynymi, które usłyszał reporter Dzień Dobry TVN. Po pojawieniu się zakazu, niektóre dzieci zaczęły się bowiem obawiać, że teraz nie będą mogły skontaktować się z rodzicami w nagłych sytuacjach.
- Uważam, że to jest trochę bezsensu, bo jak chciałem się porozumieć z rodzicami, to tego już nie mogę zrobić - stwierdził 12-letni Hubert.
- Fajne by było, gdyby było na przykład pięć minut ostatniej przerwy, czyli obiadowej, na skontaktowanie się z mamą, tatą, wujkiem, siostrą, ciocią, żeby, nie wiem, ktoś odebrał coś - wskazał 12-letni Janek. Po chwili jednak przyznał, że: "Chodzi też o pogranie w FIFę czy coś".
Jakich jeszcze argumentów przeciw zakazowi używali uczniowie? I jak reagowali, kiedy nasz reporter zbijał je raz za razem?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nowy przedmiot w szkołach budzi emocje. Dla których uczniów przewidziano lekcje w terenie?
- Emocje wokół religii w szkołach. "Okienko do odrabiania lekcji" vs "standard europejski"
- Czy można nie płacić składki na radę rodziców? Odpowiedź prawnika zaskakuje
Autor: Agnieszka Mrozińska
Reporter: Bartek Dajnowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN