Lęk przed oddaniem dziecka do żłobka
Oddanie dziecka do żłobka to często stresujące i emocjonalne doświadczenie dla wielu mam. Przekazanie pociechy w ręce innych osób bez możliwości stałej kontroli może budzić lęk i różnego rodzaju obawy. Te odczucia są całkowicie normalne, ponieważ jest to istotny krok zmieniający zarówno codzienność dziecka, jak i jego rodziców.
Z czym najczęściej mierzą się mamy przygotowujące się do adaptacji w żłobku? Klaudia ma 18-miesięczną córeczkę i już niebawem wspólnie rozpoczną ten proces.
- Od kiedy podjęłam decyzję o tym, że wrócę do pracy, a Maja pójdzie do żłobka dręczą mnie okropne obawy i wyrzuty sumienia. Gdy myślę o tym, co nas czeka, trudno mi sobie wyobrazić, żeby oddać ją tak po prostu w obce ręce. Nie robię tego z wyboru. Dodatkowo na forach czytam, że wiele kobiet przez pierwszy tydzień płakało pod żłobkiem, a niektóre razem z dzieckiem na rękach - czuję, że czeka mnie to samo. Mamy z córką swoje pory na wszystko, wspólne rytuały. Nie wiem jak skupię się na pracy za biurkiem, gdy moje dziecko będzie poza moim wzrokiem - powiedziała 33-latka.
Żłobek wyzwaniem dla mam i dzieci
Postanowiliśmy porozmawiać z pracownicą żłobka, "ciocią Vanesą". Czy rzeczywiście strach matek to całkowicie normalne i powszechne zjawisko w jej pracy?
- Pracując w żłobku jestem świadkiem emocjonalnych rozstań mam z dziećmi. Mamy często się stresują i przeżywają sytuację bardziej niż maluchy. Niestety dzieci mogą to odczuć, co wpłynie również na ich samopoczucie. Powstały różne modele adaptacyjne, aby poradzić sobie z tym trudnym czasem. W moim, jak i w większości żłobków w Polsce jest to model berliński - np. najpierw rodzice zostają w żłobku z dzieckiem na godzinę, następnego dnia zostawiają je na godzinę, tłumacząc, że za chwilę wrócą. Kolejnego dnia zostawiają pociechę na dwie godziny, maluch zostaje też na śniadanko (pierwszy wspólny posiłek). Kolejny dzień to już śniadanko, obiadek i trzy godziny w żłobku - tłumaczy pracownica żłobka.
- Oprócz tego informujemy o zmianach, jakie mogą w dziecku zajść, żeby mama była spokojna jak pociecha gorzej śpi w nocy lub mniej. Z kolei po każdym dniu skupiamy na się na sukcesach, jakie zaszły, by kobiety mogły być spokojniejsze. Cały czas pozostajemy w kontakcie poprzez aplikację i w razie jakiekolwiek potrzeby wysyłamy zdjęcia dzieci, by pokazać, że wszystko jest w porządku - dodaje nasza rozmówczyni.
- Czasem widzimy, że gdyby mama miała wybór, to chętnie zostawiłaby pociechę w domu. Mówią jednak, że muszą wrócić już do pracy. Obawy mają, dopóki nam nie zaufają - podsumowuje.
Jak poradzić sobie z lękiem?
Psycholog i psychoterapeuta poznawczo-bechawioralny Monika Machnicka zaznacza, że uczucie smutku, które pojawia się wraz z oddaniem dziecka do żłobka może wynikać z poczucia separacji od pociechy, obaw o to, czy będzie mu dobrze w tym miejscu oraz związanej z tym zmiany w codziennym rytmie życia.
- Mamy mogą doświadczać mieszanki emocji takich jak: troska, niepokój, smutek, ulga. To naturalne, że możemy doświadczać zarówno trudnych, jak i przyjemnych emocji. Ważne, żeby wytrzymać w sobie to napięcie związane z dyskomfortem. Jeśli emocje stają się przytłaczające, warto skonsultować się z profesjonalistą. Radzenie sobie z tymi emocjami może obejmować otwarte rozmowy z partnerem lub bliskimi nam osobami, znalezienie wsparcia społecznego np. wśród rodziców, którzy również przechodzą przez adaptację - podkreśla.
- Ważne jest również to, żeby dbać o własne potrzeby w tym czasie. Jeśli emocje wydają się zbyt trudne do opanowania samodzielnie, wówczas można skonsultować się z profesjonalistą. Należy pamiętać, że w zależności od osoby i sytuacji możemy potrzebować różnych strategii radzenia sobie - podsumowuje ekspertka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Joanna Opozda wyśle Vinceta do żłobka? "Przerażają mnie trochę"
- Przerażająca pomyłka w żłobku. Kobieta zabrała do domu obce dziecko. "Policja do mnie zadzwoniła"
- Agnieszka i Wojtek Janikowie zapisali córkę do żłobka. "Nie mieliśmy adaptacji"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: Tetra images RF