Nagła śmierć córeczki
Córka Emily Vandenbrouck żyła zaledwie 13. tygodni. Dziewczynka zmarła w sierpniu ubiegłego roku. Gdy usypiano ją po raz ostatni, nic nie wskazywało na to, że coś może jej dolegać. - Poszła spać całkowicie szczęśliwa i normalna, brak temperatury, nic jej nie było. Niestety nigdy się nie obudziła - tłumaczyła kobieta.
- To jej tata znalazł ją pierwszy. Myśleliśmy, że śnimy. Przez kilka tygodni próbowałam się obudzić - dodała. Lekarze nie wiedzieli, co stało się dziecku. Konieczna była sekcja zwłok. Badanie wykazało zakażenie paciorkowcem grupy B, który jest bardzo niebezpieczny dla noworodków.
Nie umył rąk i zaraził córkę
Rodzice Fleur byli zdruzgotani nagłym odejściem ukochanej pociechy. Teraz mama zmarłej dziewczynki robi wszystko, by ostrzec rodziców przed podobną tragedią. Zwraca uwagę na profilaktykę, czyli dokładne mycie rąk. - Uważam, że to obrzydliwe. Prawie 90 proc. ludzi o tym nie wie. Nie mogę uwierzyć, jak to jest wyciszone. Nigdy nie słyszałam o tym - zaznaczyła.
Okazuje się, że to właśnie ten brak podstawowej wiedzy o higienie, sprawił, że jej córeczka zaraziła się paciorkowcem. - Tego dnia Fleur trzymało i całowało wiele osób – prawdopodobnie trzymał ją ktoś, kto nie umył rąk po skorzystaniu z toalety - podsumowała.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Siostry podbijają Internet. "Najpiękniejsze dziewczynki, jakie w życiu widziałam"
- Lekarze odesłali ciężarną do domu. Pół godziny później urodziła dziecko w swojej łazience
- Jadowity wąż ukąsił dziecko. Szpital był oddalony o godzinę drogi. "Nagle usłyszeliśmy krzyk syna"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: Edziecko.pl/nypost.com
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages / Vera Livchak / Jacobo Zanella