Za mało znieczuleń, za dużo cesarek, czyli bolączki polskiej porodówki. Ginekolog: "To jest koszmar absolutny"

Poród bez znieczulenia - ból, którego nie powinno być
Źródło: Dzień Dobry Wakacje
Zaledwie 8 procent stanowią w Polsce porody ze znieczuleniem, nie licząc cesarskich cięć. Tak wynika z raportu NFZ. Najwięcej znieczuleń podano w zeszłym roku na Mazowszu - 20 proc., podczas gdy w Wielkopolsce odsetek ten wynosi ... 0 proc. Dlaczego tak się dzieje? Jak można zmienić tę sytuację? O tym w Dzień Dobry Wakacje mówił Maciej Socha, ginekolog i położnik.

Znieczulenie w trakcie porodu normą w polskich szpitalach?

Jak przyznaje nasz gość, różnice są ogromne, a w powiatowych szpitalach można raczej o znieczuleniu zapomnieć.

- Statystyki nie są alarmujące, one są beznadziejne. 8 procent to jest jakiś koszmar absolutny - ocenia Maciej Socha, ginekolog i położnik.

Z czego to wynika?

- Myślę, że my cały czas nie pozwalamy paniom zapewnić im pewnych praw. Jest artykuł 3 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności i wspominał też o tym Rzecznik Praw Obywatelskich. U każdej kobiety, u której nie ma przeciwskazań, niepozwolenie na to, żeby rodziła ze znieczuleniem jest swoistym nieludzkim zachowaniem, poniżającym. Absolutnie nie musi to boleć - podkreśla specjalista.

Problemem jest brak anestezjologów. A przecież - jak dodaje ginekolog - gdyby mężczyzna miał mieć operację urologiczną, nikt nie powiedziałby mu: "sorry, będzie na żywca, bo nie ma anestezjologa". Kobiety jego zdaniem niestety ciągle traktowane są jak pacjenci gorszej kategorii. - Nie chcę tego słyszeć. Kobietom należy się znieczulenie tak samo jak każdej innej osobie - twierdzi Maciej Socha.

Duża liczba cesarek

Poród pochwowy - jak wskazuje ginekolog-położnik - zawsze będzie lepszy niż zabieg. Składa się na niego kilka elementów. Jednym z nich jest redukcja bólu. Są różne metody łagodzenia dolegliwości - mogą to być opioidy wstrzykiwane w żyłę, gaz rozweselający czy różne pozycje podczas porodu. Generalnie chodzi o to, żeby kobieta czuła się bezpiecznie i żeby jej wysłuchać, bo ona często intuicyjnie wie, co będzie najlepsze. Najgorsze rozwiązanie to położyć kobietę na łóżku, najlepiej kazać jej być cicho i rodzić.

- Dla wielu pacjentek są to traumatyzujące przeżycia. I to m.in. dlatego mówią: "panie doktorze, ja nie chcę więcej rodzić" - opowiada gość Dzień Dobry Wakacje.

Kobiety ze strachu załatwiają sobie zaświadczenia od specjalistów, że jest wskazanie do cesarki, ale to jest droga donikąd. Jeśli ból się zminimalizuje, to i strach się zmniejszy, a tym samym chęć robienia ciecia cesarskiego.

Jak zmienić sytuację na porodówkach?

Zdaniem Macieja Sochy, musi się zmienić mentalność i podejście do porodu. Musimy wrócić do korzeni, do tego, co naturalne. Zabrania się kobietom czasem krzyczeć, tylko brać wdech i przeć, a krzyk bardzo pomaga. Nacina się rutynowo krocze, bo tak łatwiej położnej, zwłaszcza przy rodzącej pierwszy raz, a można tak prowadzić poród, by je chronić. To są bardzo proste rzeczy, ale myślenie, zwłaszcza lekarzy, trzeba odkręcać.

- Pacjentce należy się godność - podsumowuje ginekolog.

Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Luiza Bebłot

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry Wakacje

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana