Po telewizyjnym reportażu chory Piotruś znalazł nowy dom. "To jest dzieciak, który daje miłość za miłość"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Magia telewizji – Piotruś znalazł nowy dom
Magia telewizji – Piotruś znalazł nowy dom
Operacja serca w łonie matki
Operacja serca w łonie matki
Badanie USG u dzieci
Badanie USG u dzieci
Dzięki polskim lekarzom zrobił swój pierwszy krok
Dzięki polskim lekarzom zrobił swój pierwszy krok
Polski lekarz od lat pomaga w Rwandzie
Polski lekarz od lat pomaga w Rwandzie
Omikron u dzieci
Omikron u dzieci
Uwaga! TVN: "Choroba pojawiła się z dnia na dzień". WOŚP gra na rzecz okulistyki dziecięcej
Uwaga! TVN: "Choroba pojawiła się z dnia na dzień". WOŚP gra na rzecz okulistyki dziecięcej
Siła dobrych ludzi
Siła dobrych ludzi
Protonoterpia w leczeniu dzieci w Polsce
Protonoterpia w leczeniu dzieci w Polsce
Historia Piotrusia jest dowodem na to, że telewizja ma wielką moc. Pod koniec lutego w TVN24 pojawił się przejmujący reportaż o niespełna rocznym chłopcu, który pilnie potrzebował rodziny zastępczej. Niedługo później do Fundacji Gajusz prowadzącej ośrodek preadopcyjny zgłosiło się małżeństwo z Płocka. Co wydarzyło się później? Zobacz materiał Dzień Dobry TVN.

Wzruszająca historia Piotrusia z niepełnosprawnością

Dorota Pracz-Jończyk dokładnie pamięta ten dzień, kiedy po raz pierwszy dowiedziała się o Piotrusiu.

- Siedziałam sobie w sobotę sama w domu, włączyłam telewizję i zobaczyłam piękne oczy. Nawet nie słyszałam całego reportażu, tylko było kilka zdań, że poszukują domu tymczasowego dla chłopczyka, którego właśnie widzę - wspominała mama zastępcza Piotrusia. - Jak spojrzałam na niego, to był taki impuls. Inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć - dodała Dorota.

Chłopczyk miał zaledwie trzy miesiące, gdy trafił do Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego "Tuli-Luli" Fundacji Gajusz. Opiekunki robiły wszystko, by stworzyć mu choć namiastkę prawdziwego domu, którego nigdy nie miał.

- Specjaliści stwierdzili, że Piotruś ma zaburzenia neurologiczne. Z doświadczenia wiemy, że gdy dziecko jest chore, to właściwie szanse na adopcję są żadne. I tutaj potrzebna jest rodzina zastępcza - przyznała Aleksandra Marciniak z Fundacji Gajusz.

Dorota Pracz-Jończyk zapragnęła zostać mamą zastępczą dla Piotrusia. Jak na ten pomysł zareagował jej mąż?

- Wszedłem do domu i żona mówi: "No cześć, będziemy mieli dziecko" - wspominał Krzysztof Jończyk-Pracz w Dzień Dobry TVN. - Ja mówię: "Jak to dziecko? O czym ty mówisz?". W pierwszym momencie wpadłem w panikę. To życie się poukładało na tyle spokojnie, że można już coś planować, a tu nagle taka niespodzianka - dodał.

Małżonkowie pojechali do Łodzi, gdzie przebywał Piotruś. - Porozmawialiśmy z panią psycholog i powiedziano nam, że możemy poznać Piotrusia. A mnie wryło. To był najcudowniejszy moment w moim życiu. Moje ciało tak bardzo pragnęło go przytulić. Od pierwszej chwili, kiedy go zobaczyłam, czułam, że muszę go mieć w sercu - podkreśliła Dorota.

- To jest taki dzieciak, który daje miłość za miłość. Tak jakby wiedział, co go w życiu spotkało i potrafi to oddać. Potrafi oddać to, że ktoś go przytula, całuje. On to robi razy trzy, razy cztery - stwierdził Krzysztof.

Nowa rodzina Piotrusia

Piotruś zmaga się z chorobą neurologiczną, więc potrzebuje specjalnej opieki i wsparcia terapeutycznego. Dorota i Krzysztof nie przestraszyli się tego. Postanowili podjąć wyzwanie, ponieważ bardzo pokochali chłopca.

- Wiedziałam, że dzieci z różnymi wadami są bardziej wymagające. Podstawowym problemem jest tak naprawdę brakująca część mózgu. Brakuje mu ciała modzelowatego. Bardzo mocno wykazuje się u niego FAS. Ma słabe napięcie mięśniowe, z którym musimy pracować. Oboje z mężem jesteśmy zadaniowcami, tak że dla nas to nie jest kwestia "czy", tylko kwestia "jak" - tłumaczyła bohaterka reportażu Dzień Dobry TVN.

Maluszek znalazł nowy dom, kochającą rodzinę zastępczą i z dnia na dzień robi coraz większe postępy w rozwoju.

- Znam jego książkę medyczną, ale nie biorę tego do serca, do głowy. Lekarze twierdzili, że nie będzie chodził, a on świetnie chodzi. Miał nie mówić, a on świetnie mówi. Jest normalnym chłopakiem w mojej ocenie. Papier mówi co innego, a moje serce co innego - wyznał tata zastępczy.

- Piotruś mówi do nas mamo i tato. Wyraziliśmy z mężem wolę adopcji i chcemy być rodziną prawdziwą. To dziecko sprawiło, że mój świat się odwrócił totalnie do góry nogami, ale również sprawiło, że ja staję się lepszym człowiekiem - podsumowała Dorota Pracz-Jończyk.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl. 

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Reporter: Marta Buchla

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana