Tosia urodziła się w 5. miesiącu ciąży. "Przeszła dwie sepsy, wylew krwi do mózgu, sześć operacji"

"Uwaga! TVN"
"Uwaga! TVN"
Tosia po urodzeniu ważyła zaledwie 600 gram. Dziewczynka jest niewidoma, ma niedosłuch. Jest bardzo ciekawa świata i chciałaby normalnie funkcjonować. Dlatego potrzebne jest Wasze wsparcie. Obejrzyj reportaż programu "Uwaga! TVN.

- Tośka to jest dziecko, które kilka razy wygrało ze śmiercią – mówi o córce Monika Jendrzejczak.

11-latka wraz z rodziną mieszka w Piotrkowie Kujawskim. Jej ojciec pracuje w branży mleczarskiej, a matka zrezygnowała z zatrudnienia, żeby zajmować się dziećmi. Tosia ma młodszą siostrę, 6-letnią Kornelię.

Tosia ważyła 600 gram

- Tosia, jak się urodziła, miała rączki i nóżki mniej więcej grubości mojego palca i do tego czerwoną, prześwitującą, niedojrzałą skórkę, przez którą było widać żyły – opowiada pani Monika.

- Pamiętam jej dzień narodzin, córka ważyła 600 gram. Potem każdy dzień to był strach co będzie dalej – mówi pan Marek.

Uwaga! TVN. Tosia zaraz po narodzinach trafiła do inkubatora.

- Miała podłączony respirator, rurkę do buzi i tysiąc kabelków – wspomina mama 11-latki.

- Pierwsze cztery miesiące spędziła w szpitalu. Ciągle tam z żoną jeździliśmy, choć nie można było jej nawet dotknąć – mówi pan Marek.

- Tosia przeszła dwie sepsy, wylew krwi do mózgu, sześć operacji, kilka transfuzji krwi i sama nie pamiętam, ile znieczuleń – mówi pani Monika.

Tosia jest niewidoma, ma niedosłuch

Tosia od dziecka jest niewidoma, zmaga się z niedosłuchem, wadą postawy i jest w spektrum autyzmu. Dzięki stałym terapiom bardzo dobrze sobie radzi. Na tyle dobrze, że uczęszcza do zwykłej szkoły, jako jedyna osoba z niepełnosprawnością.

- My jej malujemy świat, opowiadamy, a ona pokazuje jak ten świat odbiera. Pokazuje swoje emocje. Staramy się ją wspierać i nadążyć za jej rozwojem – mówi Sylwia Wilińska, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Piotrkowie Kujawskim.

- Antosia początkowo była dzieckiem wymagającym bardzo dużo wsparcia i pomocy. Jedyne słowo jakie wypowiadała, to było: „Mama”. Wszystko jednak rozumiała – mówi Ilona Sierakowska, nauczycielka wspomagająca, tyflopedagog.

- Pierwsza myśl, jaka kojarzy mi się z Antosią, to jej ciekawość świata. Ona pyta, docieka, potrzebuje odpowiedzi od nauczyciela, rodzica czy rówieśnika – dodaje pani Ilona.

- Są takie możliwości, żeby dziecko oddać do internatu, żeby chodziło do szkoły dla niewidomych dzieci, ale nie wyobrażam sobie, że oprócz tego co córkę spotkało, oprócz niepełnosprawności pozbawić ją jeszcze rodziny i relacji z nami – tłumaczy mama 11-latki.

- Tosia pragnie kontaktu z rówieśnikami. To jest bardzo ważne dla niej, bo wiele rzeczy uczymy się przez naśladowanie, patrzenie, oglądanie, a tutaj ta funkcja jest zaburzona – mówi nauczycielka wspomagająca dziewczynkę. I dodaje: - Myślę, że dla niej spełnieniem marzenia byłyby urodziny – zaproszenie koleżanek i wspólna zabawa, wspólne zjedzenie posiłków i tańce.

Tosia potrzebuje wsparcia

By Tosi żyło się jak najlżej, potrzebna jest nie tylko pomoc w codziennych czynnościach, ale także opieka szeregu specjalistów.

- Tośka od początku jest w bardzo intensywnej rehabilitacji logopedycznej, fizjoterapeutycznej, sensorycznej – mówi pani Monika.

- Wszystkie pomoce dydaktyczne są bardzo drogie, chociażby przybory matematyczne. Kiedy my kupujemy linijkę za 4,5 zł, to w jej przypadku linijka kosztuje 50 zł. Przy całym zestawie robi się bardzo duża suma – zwraca uwagę Ilona Sierakowska.

- Z racji tego, że zrezygnowałam z zatrudnienia, żeby opiekować się dzieckiem, to otrzymuje 3,2 tys. zł plus 215 zł zasiłku pielęgnacyjnego i to tyle – mówi pani Monika. I dodaje: - Wszystko czego potrzebuje Tosia jest bardzo drogie. Nie wiem, co by było, gdyby nie było rehabilitacji i nie chcę wiedzieć.

- Czasami brakuje mi sił, zdarza mi się płakać, chociaż teraz już rzadziej. Ale dzieci tego nie widzą. Boję się, co będzie jak mnie zabraknie – przyznaje mama Tosi.

- Staramy się by korzystała z życia w pełni, na tyle na ile może, na tyle ile jest w stanie i chce. A pragnie korzystać z życia pełnymi garściami. Ona o wszystko się pyta i we wszystkim chce brać udział – mówi Ilona Sierakowska.

Pomóż Tosi oraz innym podopiecznym Fundacji TVN. Włączenie się w akcję jest proste – wystarczy wysłać SMS-a (wiadomość na numer 7356 o treści POMAGAM - 3,69 pln z VAT).

Cały reportaż zobacz na stronie Uwagi! TVN.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości