Prędkość, wysokość, adrenalina - tym przez lata żył Przemysław Zyber. Pewnego dnia w jego życiu pojawiła się jednak pasja, która pochłonęła go bez reszty.
- Pamiętam ten dzień jak przyszedł i powiedział, że zapisał się na kurs nurkowy razem z naszym starszym synem Mateuszem. To był totalny szok, tam jeszcze go nie było - wspominała żona Przemysława, Monika Zyber.
- To uczucie relaksu, tego zawieszenia pod wodą, dosłownie jakby stan lewitacji, było to dla mnie fascynujące - zaznaczył fotograf.
Przemysław Zyber wygrał prestiżowy konkurs
Jak rozpoczęła się u Przemka fascynacja podwodnym światem?
- Pierwszym zdjęciem, które mnie popchnęło do tego, aby robić fotografie było zupełnie przypadkowe. Nurkując w Egipcie, spotkaliśmy rekina wielorybiego. Pomyślałem, że czemu sobie nie zrobić z nim selfie. To zdjęcie obiegło świat i wkrótce wystartowałem w pierwszym konkursie fotograficznym, gdzie uzyskałem drugie miejsce na świecie wśród wielu doskonałych prac - powiedział w Dzień Dobry TVN.
Potem posypały się zwycięstwa w kolejnych prestiżowych konkursach międzynarodowych. Największy sukces przyniosło mu tegoroczne zwycięstwo na Gallipoli Wreck Festival w Turcji - jednym z najbardziej renomowanych wydarzeń w świecie fotografii podwodnej.
- Cieszę się, że to zdjęcie zostało docenione i zdobyło pierwsze miejsce na świecie - stwierdził.
Fotograf dwa razy otarł się o śmierć
Były dwie sytuacje, w których Przemek otarł się o śmierć. Pierwszą z nich była hiperwentylacja.
- Zaczyna się tak przyspieszony oddech, że kręci się w głowie, przed oczami robi się tęcza. Nie wiemy, czy jesteśmy brzuchem do góry, czy głową w dół. Sytuacja robi się nieciekawa. Uświadamiamy sobie, że tak naprawdę do wyjścia jest pół godziny płynięcia, a my nie umiemy wziąć oddechu - zaznaczył bohater materiału.
Druga sytuacja miała miejsce w kopalni. - Jeden z naszych kolegów wpadł w panikę i zaczął bardzo szybko uciekać w stronę wyjścia. To spowodowało, że wszystkie osady ze ścian, z sufitu, z ziemi się podniosły. Nie widzieliśmy nic, a my się musimy wydostać z jaskini. Przed nami plątanina korytarzy. Już miałem też zawroty głowy, zacząłem się źle czuć. Udało mi się wyjść spod wody. Sytuacja zakończyła się pozytywnie - tłumaczył.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Fotografowanie porodów to jej pasja. "Miałam ciary na całym ciele i łzy w oczach"
- Polka nagrodzona w prestiżowym konkursie fotograficznym. "To było moje największe marzenie"
- Jak dziewczyna z sąsiedztwa została fotografką gwiazd? "Pierwsze zlecenia zawdzięczam jemu"
Autor: Aleksandra Matczuk
Reporter: Maria Ziemlińska-Mazurek
Źródło zdjęcia głównego: ddtvn