Przyjechała z niemowlakiem na warsztaty i została wyproszona. "Proponowali, bym przekazała córkę ochroniarzowi"

238A5909
Źródło: Dzień Dobry TVN
Matka z dzieckiem w pracy – komu to przeszkadza? (napisy)
Matka z dzieckiem w pracy – komu to przeszkadza? (napisy)
Matka z dzieckiem w pracy – komu to przeszkadza?
Matka z dzieckiem w pracy – komu to przeszkadza?

Kiedy dziennikarka Agnieszka Żądło opublikowała w mediach społecznościowych post, w którym opowiedziała, jak została wyproszona z warsztatów w Szwecji, ponieważ przybyła z dzieckiem, wylała się fala komentarzy. Czy do pracy pod żadnym pozorem nie powinno się zabierać dziecka? O tym rozmawialiśmy z autorką wpisu Agnieszką Żądło, Anną Zborowską, która pracuje w klubie fitness i przedszkolu oraz z ekspertką rynku pracy Moniką Smulewicz.

Zabieram dziecko do pracy – czy wypada?

Agnieszka Żądło na początku 2025 roku opublikowała w sieci post, w którym opowiedziała, jak wyglądały warsztaty developmentowe Centrum Kultury Filmowej. W marcu wraz z project managerką oraz 9-miesiączną córeczką poleciała do Malmö. Choć wszystko było ustalone z organizatorami, na miejscu okazało się, ze obecność dziecka stanowi dla twórców problem.

- Po około godzinie warsztatów podchodzi do mnie jedna z ekspertek, łapie za wózek spacerowy Marianki i surowym tonem prosi, żebyśmy z córką wyszły. Jestem w szoku, więc zabieram dziecko i posłusznie wychodzę z sali. Kobieta tłumaczy mi, że nie po to uczestnicy płacili duże pieniądze za udział, żeby teraz dekoncentrowało ich jakieś dziecko (potem dowiaduję się, że to Annette Brejner, dyrektorka artystyczna). Sekunduje jej dyrektor generalny wydarzenia Lennart Ström i mówi, że mam zadzwonić po Karolinę, żeby przejęła opiekę nad dzieckiem. Siedzę na klatce schodowej i próbuję zebrać myśli, dzwonię po Karolinę, chociaż borykam się z dylematem: Karolina nie jest babysitter Marianki, jednak przyjechała tu służbowo. Lennart co chwilę przychodzi, żeby się upewnić, że Karolina zaraz do mnie przyjdzie. Proponuje mi, żebym przekazała córkę pracownikowi, ochroniarzowi?, który poczeka na Karolinę na zewnątrz. Nie zgadzam się, to obcy mężczyzna. Domyka drzwi na klatkę schodową. Ktoś przynosi mi moje rzeczy. Czuję się upokorzona, samotna i zdyskryminowana. Warsztaty trwają dalej, jak gdyby nigdy nic – opisywała dziennikarka.

Jak przyznaje zawiedziona mama, pikanterii dodaje fakt, że wydarzenie to było zorganizowane dla twórców filmowych robiących kontent dla dzieci.

- Marianka w moim odczuciu zachowywała się tak jak 9-miesięczne dziecko. Ruszała się, ale nie płakała i nie krzyczała. W takich sytuacjach ja wychodzę, bo dbam o innych. Czułam się zdyskryminowana. Zamknięto mnie na klatce schodowej, by żaden ewentualny głos nie dobiegał do uczestników - powiedziała.

W podobnej sytuacji znalazła się Anna Zborowska, która pracuje w klubie fitness. Jak przyznaje, w czasie pandemii prowadziła treningi online, a w tle towarzyszyły jej dzieci. Kiedy kluby się otworzyły, zaczęła zabierać młodszego syna na salę treningową.

- Miał dwa lata, jak pierwszy raz wszedł ze mną na salę. Czułam na sobie wzrok pań i mężczyzn. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest miejsce dla dzieci, ale byłam w podbramkowej sytuacji. Nie chciałam odwoływać zajęć. Ja byłam przygotowana na ewentualność, że może się znudzić, miał swoją matę, przekąski. Teraz jest moim asystentem. Przychodzi z pieczątkami – powiedziała.

Zabieranie dziecka do pracy – czy jest to zgodne z prawem?

Sytuacja, jaka spotkała Agnieszkę, przyprawia o dreszcze. Czy faktycznie obecność dziecka w pracy jest wykroczeniem? Jak przyznała ekspertka, od 2023 roku mamy w Polsce nowe przepisy wynikające z unijnej dyrektywy. Dają one wiele możliwości zarówno pracownikom, jak i pracodawcom. Na przykład rodzice dzieci do 8. roku życia mogą korzystać z elastycznego czasu pracy – pracować pół dnia rano, potem zrobić przerwę na kilka godzin i wrócić do pracy wieczorem. To ogromne ułatwienie dla rodzin. Firmy coraz częściej zdają sobie sprawę z potrzeby tworzenia takich warunków pracy, które wspierają rodziców – zwłaszcza matki, które nadal ponoszą największy ciężar wychowania dzieci.

- Jeżeli nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się po ludzku. Jeżeli byśmy taką praktykę stosowali, to myślę, że nie byłoby 90 procent problemów i wyzwań, z jakimi się spotykamy. Trzeba też na to spojrzeć wielowymiarowo. Nie do każdej pracy będziemy mogli przyprowadzić dziecko. (...) Jeżeli mama pracuje w środowisku biurowym i przychodzi do pracy na chwilę, to kluczowa jest komunikacja z przełożonym. To, co mnie zdziwiło najbardziej w historii Agnieszki to fakt, że robi to kobieta kobiecie – powiedziała Monika Smulewicz.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości

Zabawki wspierające rozwój dziecka
Materiał promocyjny

Zabawki wspierające rozwój dziecka