Przeciążeni uczniowie "pracują" więcej niż dorośli. "Z 13 lektur obowiązkowych, zrobiło się nagle 41"

Lawinowy wzrost sprawdzianów w szkołach
Źródło: Dzień Dobry TVN
Jest dopiero połowa października, a w szkołach uczniowie mają po kilka kartkówek i sprawdzianów tygodniowo. Dzieci mają bardzo dużo nauki, rodzice załamują ręce, a nauczyciele muszą się spieszyć, by zdążyć z realizacją wszystkich tematów z podstawy programowej. Szerokim echem w mediach społecznościowych odbił się wpis Edyty Pazury, w którym poruszyła kwestię fatalnego stanu polskiego systemu edukacji.

Jak wygląda codzienność uczniów?

Edyta Pazura napisała na swoim koncie na Instagramie, że w polskich szkołach są sfrustrowani nauczyciele i uczniowie, a co za tym idzie - sfrustrowani rodzice. Kilka tygodni temu rozpoczął się nowy rok szkolny, a dzieci już mają dość, bo ilość materiału do opanowania często jest ponad ich możliwości i siły.

- System edukacji jest jak puszka Pandory. Koronawirus ją otworzył, a teraz po prostu po kolei nieszczęścia z niej wychodzą na dzieciaki, na nauczycieli i w ostateczności na rodziców, bo my też w tym wszystkim jesteśmy. Nauczyciele pędzą z programem, nadrabiają to, co zabrał Covid, nie mają czasu na powtórki, dzieci są oceniane surowo. Jest sprawdzian i pytanie za 4-5 pkt., najwyżej oceniane, a cała klasa dostaje zero punktów. Nauczycielka mówi, że to było podchwytliwe pytanie na spostrzegawczość. Jest mnóstwo innych metod, żeby ćwiczyć z dziećmi spostrzegawczość, nie trzeba im obcinać punktów i przez to dawać gorsze oceny - podkreśliła Edyta Pazura w Dzień Dobry TVN.

Daria Bielenin-Palęcka, mama 14-letniego Staszka i 19-letniej Idy, powiedziała, ile nauki mają jej dzieci. - Bywały dni, że potrafiły być po dwie kartkówki dziennie, a do tego trzy lub cztery sprawdziany. Szczególnie w klasie siódmej czy ósmej, liczba godzin, które dzieciaki spędzają w szkole, dobiega czasami do 40 tygodniowo - zauważyła Bielenin-Palęcka.

Dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie, Danuta Kozakiewicz, uważa, że sprawą polskich szkół powinno się zainteresować całe społeczeństwo. - To jest nasza wspólna sprawa. Dopóki za nauczycielami i za chęcią zmiany proponowaną przez nauczycieli nie staną rodzice, dopóty nic się nie wydarzy - powiedziała Kozakiewicz.

Zdaniem Edyty Pazury sytuację nauczycieli mogłaby poprawić podwyżka wynagrodzeń. - Mamy odwieczny problem pensji, ciągle zagląda się nauczycielom do portfeli. Niech oni zarabiają dużo, bo w końcu zrobi się jakaś konkurencja na rynku. Już nauczyciele nie chcą uczyć naszych dzieci, zaraz będą takie braki kadrowe, że naprawdę nie będzie miał kto uczyć. Niech zarabiają jak najwięcej, ja jestem za tym - stwierdziła mama trójki dzieci.

Szkoła musi być apolityczna

Dariusz Martynowicz, nauczyciel języka polskiego powiedział o fatalnych skutkach ciągłych reform szkolnictwa.

- Uczę języka polskiego w szkole ponadpodstawowej. Z 13 lektur, które były obowiązkowe, zrobiło się nagle 41, z których będzie matura w nowej formie. Będą ją zdawać po raz pierwszy uczniowie obecnych trzecich klas liceów, a my nauczyciele nawet nie zostaliśmy do tej pory przeszkoleni, jak przygotowywać tych młodych ludzi do egzaminu. Myślę, że będzie drugi moment, kiedy to wszystko wybuchnie. (...) Odejdą nie tylko nauczyciele, którzy są blisko emerytury, ale także i ci najlepsi - powiedział Martynowicz.

Dyrektorka SP 103 zaapelowała do polityków. - Zmiana nie może być fragmentaryczna tylko całościowa. Szkoła powinna być zmieniona ponad podziałami politycznymi. Konieczne jest, by była kontynuacja reformy, która jest przygotowana tak, że widzimy jej efekt. A nie, że wyjmujemy pojedyncze, malutkie kawałeczki i zmieniamy - a to podstawę, a to pensum. Tutaj apel do polityków: nasze dzieci nie mają poglądów politycznych, stwórzcie im szkołę ponad poglądami - podkreśliła Danuta Kozakiewicz.

Pazura dodała, że szkoła musi być neutralna. - Nie może być związana z żadną partią polityczną, z rządzącymi. Dzieci mają same sobie w niej wyrobić zdanie na dany temat i uczyć się myślenia - powiedziała.

- Od lat apelujemy o zmianę systemu edukacji i o lepszą szkołę, która jest oparta na kulturze relacji, nie na kulturze strachu, nie na kulturze podległości - zauważył polonista Dariusz Martynowicz.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości