- Rhodora Alcaraz uratowała trzymiesięczne dziecko.
- W pożarze w Hongkongu zginęło co najmniej 146 osób.
- Śledczy badają nieprawidłowości przy remoncie wartym 330 mln HKD, w tym możliwe użycie łatwopalnych materiałów i błędy przetargowe.
Tragiczny pożar w Hongkongu. Zginęło co najmniej 146 osób
Co najmniej 146 osób zginęło w pożarze wieżowców w Hongkongu. 26 listopada ogień objął siedem z ośmiu budynków należących do kompleksu Wang Fuk Court w dzielnicy Tai Po.
Wśród osób, które w tym czasie przebywały w jednym z wieżowców znalazła się 28-letnia Rhodora Alcaraz z Filipin, pracująca jako pomoc domowa. Jak przekazała jej siostra, Raychelle Loreto, kobieta dopiero rozpoczynała pracę, gdy wybuchł pożar. Gęsty dym odciął jej drogę ucieczki.
Wraz z nią uwiezione było trzymiesięczne dziecko jej pracodawczyni, którym opiekowała się tego dnia.
- Czuję się bardzo słaba. Nie mogę oddychać – wyszeptała przez łzy w dramatycznej wiadomości głosowej wysłanej siostrze na Facebooku, kiedy sytuacja się pogarszała.
Agencja Reuters informuje, że 28-latka przez cały czas, aż do przybycia strażaków, trzymała niemowlę owinięte w wilgotny koc, by ułatwić mu oddychanie. Ratownikom udało się dostać do mieszkania dopiero po kilku godzinach akcji.
Bohaterska postawa Filipinki podczas pożaru w Hongkongu
Rhodora Alcaraz, która cudem ocalała z tragicznego pożaru wieżowców w Hongkongu, wciąż przebywa w szpitalu. Jej odwaga poruszyła filipińską społeczność w mieście – wielu jej rodaków nazywa ją dziś "współczesną bohaterką".
Wsparcie popłynęło także od osób, które znały ją osobiście. Rhoda Lynn Dayo, była pracodawczyni 28-latki, podkreśliła, że Alcaraz od lat była traktowana niemal jak członek rodziny. Opisała ją jako osobę niezwykle odpowiedzialną, pracowitą i życzliwą, a jej zachowanie w chwili zagrożenia – gdy walczyła o życie niemowlęcia – tylko potwierdziło te cechy.
- Ludzie naprawdę doceniają jej akt odwagi - powiedziała Dayo. - Kiedy jesteś w takiej rozpaczliwej chwili, chcesz żyć, jesteś w trybie przetrwania, ale to, że nie puściła dziecka, nawet mimo tego, że nie było ono jej własnym, jest dla mnie powodem do dumy - powiedziała Dayo w rozmowie z dziennikarzami.
Podejrzenia o korupcję
Niezależna Komisja ds. Walki z Korupcją powołała specjalny zespół, który ma zbadać przebieg wartego 330 milionów dolarów hongkońskich (ponad 40 mln dolarów) projektu modernizacji osiedla. Śledczy sprawdzają, czy podczas wyboru wykonawców nie dochodziło do nadużyć i nieprawidłowości przetargowych.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pożar rozpoczął się na rusztowaniu jednego z budynków, a następnie bardzo szybko objął kolejne konstrukcje. Przyczyną tak gwałtownego rozprzestrzeniania się ognia miał być łatwopalny materiał izolacyjny – styropian otaczający szyby windowe oraz siatki ochronne zamocowane na bambusowych rusztowaniach. Płomienie przedostały się ostatecznie do siedmiu z ośmiu budynków kompleksu Wang Fuk Court, gdzie mieszkało ponad 4,6 tysiąca osób.
Co więcej, władze potwierdziły, że alarmy przeciwpożarowe w Wang Fuk Court nie działały prawidłowo. W związku z największym pożarem w mieście od prawie 80 lat zatrzymano 11 osób.
W sobotę władze Chin kontynentalnych nakazały także przeprowadzenie ogólnokrajowej kontroli bezpieczeństwa pożarowego w wysokich budynkach, szczególnie tych poddawanych renowacji.
Zobacz także:
- "Przepychanki, brak miejsc, przyjeżdża 6 karetek" Pielęgniarka zdradza, jak wygląda jej praca w szpitalu
- Tragiczny weekend w Polsce, nie żyje 9 osób. Strażacy apelują: "Niewielka inwestycja, która ratuje życie"
- Pożar w Ząbkach pozbawił dachu nad głową setki osób. "Straciliśmy dobytek, na który pracowaliśmy pół życia"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/Anthony Kwan