- Samolot LOT wrócił na Okęcie po wykryciu zadymienia z uszkodzonego telefonu pasażera.
- Po lądowaniu interweniowała straż pożarna, a pasażerowie kontynuowali podróż inną maszyną.
Dalsza cześć artykułu pod materiałem wideo:
Warszawa. Zadymienie na pokładzie samolotu
Pierwsze minuty lotu do Stambułu przebiegały rutynowo, aż do momentu, gdy w kabinie pojawił się dym. Zgodnie z procedurami załoga natychmiast podjęła działania, by ustabilizować sytuację i zapobiec jej eskalacji.
- Na pokładzie doszło do zadymienia spowodowanego przez awarię baterii urządzenia elektronicznego jednego z pasażerów. Załoga, zgodnie z procedurą, użyła gaśnicy i zneutralizowała dym – poinformował rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT Krzysztof Moczulski.
Dodał, że urządzenie trafiło następnie do pojemnika z dużą ilością wody, w celu schłodzenia. Rzecznik zaznaczył, że podjęto decyzję o powrocie do Warszawy, a lądowanie przebiegło normalnie, bez obrażeń wśród pasażerów i załogi.
Warszawa. Interwencja służb na lotnisku i reakcja pasażerów
Po wylądowaniu działania przejęły służby ratownicze, które zabezpieczyły urządzenie i skontrolowały sytuację na pokładzie. Z perspektywy pasażerów sytuacja również przebiegała sprawnie.
- Gdy zapalił się telefon, załoga bardzo sprawnie przystąpiła do gaszenia go. Następnie kapitan podjął decyzję o powrocie do Warszawy, ze względu na potencjalne niebezpieczeństwo oraz zużycie środków gaśniczych. (...) Po zatrzymaniu strażacy weszli do samolotu i odebrali od załogi pojemnik, w którym znajdował się telefon. Zostaliśmy poproszeni o zostanie na miejscach do czasu przyjazdu policji. Po około 40 minutach od lądowania zostaliśmy przewiezieni do terminala – opowiedział pasażer Paweł Kazało.
- Cała sytuacja została opanowana przez załogę bardzo profesjonalnie – podkreślił.
Po zakończeniu działań Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej oraz jednostek PSP pasażerowie wsiedli do podstawionego samolotu i kontynuowali podróż do Turcji.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na tvn24.pl.
Zobacz także:
- Samolot zjechał z pasa startowego i wpadł do morza. Tragedia na lotnisku w Hongkongu
- Niezwykłe nagranie z lotniska w Katowicach. To lądowanie mrozi krew w żyłach
- Na ich dom w Wyrykach spadł rosyjski dron. "Myślałam, że wojna się będzie zaczynała"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: tvn24.pl, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: NurPhoto/Getty Images