Mama krytykuje świadectwa szkolne
Od jakiegoś czasu coraz więcej mówi się o tym, że w polskich szkołach panuje ocenoza. Dzieci od najmłodszych lat wystawiane są na próby i porównywane do rówieśników. To kształtuje bowiem ducha rywalizacji, który niekoniecznie jest zdrowy i dobry dla psychiki młodych ludzi. Przykładem jest chociażby ostatni miesiąc nauki, kiedy to uczniowie zawzięcie poprawiali sprawdziany i klasówki z całego roku, by "wyciągnąć" lepsze oceny, podnieść średnią, a tym samym zasłużyć na wymarzony czerwony pasek na świadectwie. Ale czy jest on naprawdę tak istotny?
Pewna mama wyraziła swoje zdanie na Facebooku. Z góry przyznała, że jej post dla niektórych osób może wydawać się kontrowersyjny. Ona jednak dba o psychikę i poczucie własnej wartości swoich pociech. Kobieta umieściła w sieci pogniecione świadectwo synka i przyznała, że wyrwała mu "dokument", gdy tylko go otrzymał.
- Wiecie, co mnie zbulwersowało 8 lat temu? Spieszę opowiedzieć. Właśnie wtedy, w 2015 roku, mój syn otrzymał "promocję" do drugiej klasy… Nigdy nie czytał oceny opisowej. Nigdy. Świadectwo nie wiadomo czego, zabrałam mu z rąk niemalże w tej samej minucie, kiedy je otrzymał. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: "mama potrzyma, żeby się nie pogniotło". Ja przeczytałam. Nie sposób opisać, co poczułam, gdy przeczytałam, że moje dziecko prace plastyczne wykonuje bardzo niestarannie i nie potrafi zaśpiewać piosenek z repertuaru dziecięcego poznanych na lekcjach – tłumaczyła mama.
Uwagi były dla niej bolesne, bo doskonale wiedziała, że syn rysował i tworzył od zawsze, jednak to, co chciał, a nie to, co mu kazano.
- Jest twórcą, a nie odtwórcą. Wiem, jak ogromny ma talent czy też predyspozycje, które wciąż szlifuje ciągłym treningiem. Wiem i zawsze wiedziałam, dlatego przeczuwając, co napisze wychowawczyni, nie pozwoliłam, by czytał na swój temat "systemowy esej", stanowiący ulepek z pochwał i nagan. Surowa, bezrefleksyjna ocena to zło. Opisowa czy w formie cyferki. Takie jest moje zdanie. Możecie się z nim nie zgodzić – dodała.
Zauważyła też, że po zakończeniu roku dumni opiekunowie z pewnością zamieszczą w sieci zdjęcia świadectw swoich dzieci, ale tylko tych z czerwonym paskiem. Inne to przecież wstyd.
- Dzieciaki czują presję. Czują dumę, ale i zawód. Czują się przepompowane i lekceważone. Są zmęczone. Zwłaszcza te, które ostatnio, przy 28-stopniowych upałach, siedziały w domu i zakuwały, by podciągnąć średnią, bo pasek musi być… - podsumowała.
Rodzice dostrzegają wady polskiej edukacji
Pod postem zrobiło się burzliwe. W komentarzach rodzice dzielili się swoimi doświadczeniami. Co ciekawe, większość z nich popierała zdanie kobiety i przyznała jej rację.
- "Doskonała postawa i świadomość o "polskiej edukacji". Ja swojej córce zawsze powtarzałem i powtarzam, że ocena jest to ocena drugiego człowieka, któremu się wydaje, że na tyle umiesz to czy tamto", "Dokładnie, brawo za ten post. Moje dzieci też nigdy swoich świadectw nie miały w rękach w szkole stacjonarnej. Teraz jesteśmy w chmurce i jestem wdzięczna, że odkryły swoje mocne strony i mają czas na swoje pasje" - pisali internauci.
To zdjęcie niektorych zbulwersuje. Trudno. Wiecie co mnie zbulwersowało 8 lat temu? Spieszę opowiedzieć. Właśnie wtedy,...
Posted by Sielska Chatka i Gromadka on Thursday, June 22, 2023
Natalia Grosiak o systemie edukacji
Zakończenie roku szkolnego do zabrania głosu zmotywowało także wokalistkę Natalię Grosiak. Spełniona mama na Instagramie zamieściła relację, w której przyznała, że jej córka nie ma w tym roku czerwonego paska ani wyróżnień. Nie ma to jednak znaczenia, z paskiem czy bez, kocha ją tak samo. Artystka zdaje sobie bowiem sprawę, że szkoła narzuca pewne ramy, w które nie każdy musi się wpisywać.
- Moje dziecko jest wrażliwe, inteligentne, twórcze, kreatywne, empatyczne, umie pracować w grupie, ma świetne pomysły. Tego na szczęście nikt nie ocenia. A ja kocham ją bez tych super ocen i wyróżnień, bezwarunkowo. Wiem, że ramy szkoły są za wąskie, aby pomieścić cudowność i różnorodność dziecięcych talentów - stwierdziła.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Viki Gabor łączy szkołę z karierą: "Stresowałam się bardzo". Którym przedmiotem najbardziej?
- 28-latka chodziła do szkoły i udawała nastolatkę. Dlaczego?
- Czy przewidywana ocena końcowa może się zmienić? Kiedy nauczyciel może wystawić inną?
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: edziecko.pl, Instagram
Źródło zdjęcia głównego: Digital Vision