- Nastolatki naśladują sceny ukrzyżowania, wspinając się na wysokie konstrukcje bez żadnych zabezpieczeń.
- Zarejestrowano już liczne przypadki poważnych obrażeń, a nawet prób samobójczych.
- Fundacja KidsAlert alarmuje: trend dotarł do Polski i zagraża zdrowiu oraz życiu młodych ludzi.
Trend Jezus w pigułce: "To wygląda jak zabawa. Ale dzieci spadają z 30 metrów"
Nagrania nastolatków zwisających bez asekuracji z billboardów, słupów sygnalizacji czy dachów sklepów, pojawiają się pod hasztagami takimi jak #angel czy #jesus. To nawiązanie do postaci Ukrzyżowanego Chrystusa. Trend rozpoczął się w USA po widowiskowym występie Kanyego Westa, a jego popularność eksplodowała w krajach Europy Wschodniej.
– Dzieciakom podoba się wizja "podróży do nieba". Nie zdają sobie sprawy, że bez lin bezpieczeństwa ta podróż może zakończyć się śmiercią – mówi Kinga Szostko, prezeska fundacji KidsAlert. - Mamy przypadki nastolatków, którzy spadli z wysokości 30 metrów. Jeden z nich walczy teraz o życie. To nie są pojedyncze incydenty. To masowe zjawisko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
W sieci roi się od dramatycznych nagrań - obdarte ubrania, złamane kończyny, a wszystko to publikowane z ironicznym uśmiechem i podpisem "warto było". Fundacja KidsAlert poinformowała już Komendę Główną Policji i apeluje do rodziców o natychmiastową reakcję.
Moda z TikToka, która przyciąga dzieci w kryzysie psychicznym
Zagrożenie nie kończy się na obrażeniach fizycznych. Psycholodzy alarmują, że estetyka trendu - religijna symbolika, wizja "wniebowzięcia" - może wpływać na psychikę młodzieży, szczególnie tej zmagającej się z depresją lub myślami samobójczymi. – To trend, który może predysponować dzieci z problemami emocjonalnymi do podjęcia dramatycznych decyzji - mówi Szostko. - Symbolika śmierci, cierpienia, połączenia z boskością może stać się dla niektórych formą rytuału odejścia.
Tymczasem platformy takie jak TikTok nie podejmują żadnych kroków w celu ograniczenia zasięgów tych materiałów. Według ekspertów, ich priorytetem są wyświetlenia, nie bezpieczeństwo użytkowników. KidsAlert wspólnie ze Stowarzyszeniem Pravda analizuje zasięgi i próbuje zidentyfikować, kto i dlaczego pozwolił temu niebezpiecznemu zjawisku przenieść się z Rosji i Białorusi do krajów UE.
Zobacz także:
- Dziewczynka przeraźliwie płakała po wyjściu z wody. "Jeśli masz w domu tego typu balony, wyrzuć je"
- Niewinna zabawka mogła doprowadzić do tragedii. 3-latek był o krok od śmierci
- Co psuje dzieciom wzrok? "Nasze oko nie jest stworzone do pracy z bliska"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Matt Cardy/Getty Images