- Eksperci podkreślają znaczenie cyfrowego detoksu, ale tylko w dobrze przygotowanym środowisku.
- Alternatywą są obozy z influencerami, gdzie dzieci uczą się kreatywnego korzystania z telefonu.
- Kluczowa rola rodziców – nie powinni zatajać przed dziećmi charakteru wyjazdu.
Co lepsze: kolonie offline czy wakacje z TikTokiem?
Wakacje coraz bliżej, a wielu rodziców nadal nie podjęło decyzji, gdzie wysłać swoje dzieci. Z pomocą przychodzą współtwórczyni kanału Waksy Paulina Soboń oraz Maciej Dębski z Fundacji Dbam o Mój Zasięg, prezentując dwa różne podejścia do tematu obozów dla młodzieży.
Drugi w wymienionych gości uważa, że doskonałym pomysłem - zwłaszcza dla dzieci uzależnionych od telefonu - są kolonie offline.
- Dzieciaki, które nie mają problemu z przywiązaniem do elektroniki, od razu świetnie funkcjonują [na takich koloniach - przyp. red.]. Natomiast zdarzają się osoby, w szczególności po trzynastym roku życia, gdzie przywiązanie do elektroniki jest szalenie istotne. Syndrom odstawienia? Zdecydowanie tak – to są niespokojne myśli, stany depresyjne, chęć powrotu do domu - powiedział Maciej Dębski.
Choć detoks cyfrowy bywa trudny, przynosi efekty.
- Jeżeli przetrzymają pierwsze dwa, trzy dni, to potem jest fantastyczna praca z nimi. W fundacyjnych koloniach dzieci mogą skorzystać z telefonu tylko raz – w szóstym dniu - powiedział ekspert.
Dębski uczula również rodziców. - Rodzice często popełniają błąd, wysyłają dziecko na nasze kolonie, niestety nie mówiąc mu, że jest to kolonia offline. I to jest problem.
Twórcze wakacje z influencerem – obozy dla dzieci z pasją
Z kolei Paulina Soboń poleca obozy z influencerami, które stają się coraz bardziej popularne. Obejmują one zajęcia filmowe i aktorskie.
- Dzieci bardzo chętnie uczestniczą w takich typowych obozowych zajęciach. Uczymy ich kreatywnego korzystania z telefonu, zabieramy ich do naszej szkoły, w której kręcimy odcinki na kanał i wtedy mogą zobaczyć miejsce, które oglądają w filmach. Zakazany owoc najlepiej smakuje. Fajnie jest pokazać dzieciakom, że tego telefonu można używać do fajnych rzeczy i stworzyć coś ciekawego - zauważyła Soboń.
- Dzieci mogą sprawdzić się jako osoby, które trzymają dźwięk, pracują przy świetle, są asystentami – pokazujemy im prawdziwe kulisy pracy twórczej - dodała.
Zobacz także:
- Nie ubezpieczył się na wakacje, wrócił z rachunkiem na kilka milionów. Jak wybrać dobrą polisę?
- Pierwsze kolonie dziecka. "Oby trafiło w takie miejsce, gdzie telefony będą w ogóle zabrane"
- Rezygnacja z podróży a zwrot pieniędzy
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News