Pełna chata rodziny Clarke
Dominika i Vincent tworzą polsko-brytyjskie małżeństwo. Ich najmłodszy syn Charlie pierwsze 7 miesięcy życia spędził w szpitalu. Niedawno dostał zgodę, żeby wrócić do domu, a życie rodziny Clarke weszło na dobre tory.
- Próbuję nie faworyzować żadnego z dzieci, jednak Charlie ma w moim sercu specjalne miejsce. Tyle trwało, zanim dotarł do domu. Wszystkie dzieci chronię jak ojciec, ale w przypadku Charliego poziom tej ochrony jest nadzwyczajny - przyznał Vincent Clarke.
Vincent w ostatnim czasie musiał się zmierzyć z nie lada wyzwaniem. Po raz pierwszy został sam z czworaczkami, małą Grace i nastoletnim Philipem, który uczy się w szkole w chmurze. - Po raz pierwszy mam czas dla siebie i idę do fryzjera (...). Sytuacja jest trochę stabilniejsza, Vincent opanował wszystkie zadania, chociaż trochę się obawiam, ale chyba da radę - stwierdziła Dominika.
Podkreśliła, że przygotowania do tego "wielkiego wyjścia" trwały dosyć długo. - Chciałam, żeby miał wszystko pod ręką. Przygotowałam ubranka, leki i w zasadzie wszystko ma pod ręką - dodała.
Ojcowskie wyzwanie Vincenta przebiegło niemal wzorowo. Mężczyzna zdążył nawet wypić coś ciepłego, zanim cała gromadka podbiła dom. - To już jest piąta kupka tego dnia - podliczył w pewnym momencie Vincent. Jednak chwilę przed powrotem wypoczętej i zrelaksowanej mamy, sytuacja w "pełnej chacie" została opanowana.
- Pot po nim spływał, włosy miał całe mokre, ale przyjął mnie z uśmiechem na twarzy i nie narzekał - podsumowała Dominika.
Ojcostwo - momenty wzruszające, ale i trudne
W studiu Dzień Dobry TVN zaprawieni w boju ojcowie, Kamil Baleja - ojciec Emilki i Adasia oraz Michał Kaczmarek - tata Lary i Leny, opowiedzieli nam o swoich początkach tej pięknej, a zarazem bardzo wyboistej drogi, jaką jest rodzicielstwo.
- Pamiętam pierwszy moment bycia ojcem, kiedy dostałem tę małą istotkę na ręce i pomyślałem "okej, to już". Z jednej strony ta fizyczność była już opanowana, byliśmy na szkole rodzenia. Ale moment, w którym musisz poczuć się ojcem i wziąć na swoje barki odpowiedzialność za drugiego człowieka jest i piękny i przerażający - stwierdził Kamil Baleja.
Michał Kaczmarek początki swojego ojcostwa również wspomina jako przepełniony wieloma emocjami czas. - Stałem taki zestresowany, po czym pani doktor zaczęła mnie odpytywać ze szczepień (...). Druga taka styczność z ojcostwem, to był moment kąpieli. Te emocje, które mi towarzyszyły, to było coś pięknego. Bierzesz cząstkę siebie i wiesz, że teraz wszystko zależy od ciebie - wyznał.
- Mam taki moment, kiedy nawalam, to przypominam sobie słowa, które powiedział mi kiedyś syn. Miałem trudny dzień pełen emocji i wieczorem on do mnie powiedział: "Tata, wiesz co, emocje są jak mrówki, jak masz jedną to sobie z nią poradzisz, a jak masz w sobie mrowisko to już jest ciężko", pomyślałem wtedy, że jeśli 8-latek mówi takie słowa, to znaczy, ze idziemy w dobry kierunku - zdradził Kamil Baleja.
- My musimy zbudować fundament, który na podstawie miłości ma być mocny i stabilny. Jak fundament jest dobry, to ściany się trzymają - podsumował.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wieczorna rutyna i usypianie dzieci w 13-osobowej rodzinie. "Zajmuje nam to około godziny do dwóch"
- Słowa lekarza zwaliły ją z nóg. "Mimo wszystko musiałam być silna"
- Wychowują 11 dzieci. Mówią, co sprawia im największy problem: "Wtedy to działa, jak efekt domina"
Autor: Anna Gondecka
Reporter: Agnieszka Reczek-Bogacka
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/EastNews