Powrót do szkoły i przedszkola z perspektywy mam. "Płakała, a ja miałam rozdarte serce"

Powrót do szkoły i przedszkola z perspektywy mam. "Płakała, a ja miałam rozdarte serce"
Za nami pierwszy tydzień szkoły
Źródło: Dzień Dobry TVN
Minął już pierwszy tydzień szkoły. Powrót po wakacjach do rzeczywistości i obowiązków nie zawsze jest łatwy - zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Wszystkim towarzyszą duże emocje. Jak znane mamy radzą sobie z tymi wyzwaniami? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedziały Kamila Szczawińska, Anna Guzik oraz Małgorzata Tomaszewska.
Powrót do szkoły po wakacjach

Małgorzata Tomaszewska jest mamą siedmioletniego Enzo i półrocznej Laury. Jej starszy syn w tym roku poszedł do pierwszej klasy szkoły podstawowej.

- Emocje były bardzo silne. Muszę przyznać, że nie wiem, czy u niego były większe, czy u mnie. Ja też się bardzo stresowałam. Popłakałam się na rozpoczęciu roku. Wiadomo, że to emocjonalny moment dla dziecka i dla matki. Mimo że Enzo znał dzieci z zerówki, to po rozpoczęciu roku były między nimi jakieś niesnaski. Emocje buzowały w nich, a odzwierciedlenie tych emocji było w konfliktach. Już po pierwszym tygodniu jest nieco łatwiej, nieco lżej - powiedziała Małgorzata Tomaszewska.

Z kolei Anna Guzik w tym roku dobrze przygotowała się do powrotu córek do szkoły, ale to, co działo się we wrześniu ubiegłego roku, na długo zostanie w jej pamięci.

- U mnie problem polega na tym, że początek roku szkolnego łączy się z rozpoczęciem sezonu teatralnego. To moment, kiedy musisz przygotowywać dzieci do szkoły, dopilnować je, a równocześnie masz bardzo dużo wyzwań zawodowych, do których musisz się przygotować. W tym roku przebiegło to w miarę spokojnie, natomiast zeszły rok wspominam koszmarnie, ponieważ rozpoczęłam próby, mieliśmy remont w domu, więc mieszkaliśmy gdzie indziej. Dziewczyny miały pierwszy rok w szkole. Mam wrażenie, że te wszystkie aktywności złożyły się w jednym czasie. Przetrwałam to. Teraz już odpowiednio wcześniej przygotowałam się do tego. Przygotowałam wyprawkę, żeby najmłodsza córa miała wszystko gotowe - wskazała aktorka.

Emocje w związku z powrotem do szkoły

Kamila Szczawińska również opowiedziała, jak pierwsze dni września przebiegły w jej domu. Gwiazda ma troje dzieci - najstarszy syn Julian jest w drugiej klasie liceum, córka Kalina jest w ósmej klasie szkoły podstawowej, a najmłodsza Zoja, która ma 3 lata, jest na etapie adaptacji w przedszkolu.

- Jeśli chodzi o Kalinę i Julka, to zdecydowanie było łatwo. Moje dzieci są przyzwyczajone. Śmiejemy się, że jesteśmy nomadami, podróżujemy. 2 lata byliśmy w Hiszpanii, 2 lata w Berlinie, rok pod Poznaniem, a teraz 2 lata w Warszawie. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do zmiany palcówek, że nie robimy z tego większego zamieszania. Po prostu idziemy, jest nowa szkoła, oni się adaptują i jest okej. Ja jestem bardzo spokojna. Moja praca od 17. roku życia też polega na ciągłych zmianach miejsca zamieszkania, więc dla nas zmiana szkoły czy przeprowadzka nie jest czymś wielkim - przyznała Szczawińska.

Kalina i Julian świetnie poradzili sobie w pierwszym tygodniu szkoły, natomiast 3-letnia Zoja potrzebowała kilku dni, by zaadaptować się w nowym otoczeniu.

- Rzeczywiście Zoja miała problem w tym tygodniu. Przez to, że jest w przedszkolu anglojęzycznym, to dla niej ta zmiana była stresująca. Ostatnie dni były dla niej bardzo trudne. Płakała, a ja miałam rozdarte serce. Siedziałam pod przedszkolem i nie wiedziałam, czy mam iść po nią, czy przeczekać. Ale daliśmy radę, już w piątek było dobrze - podkreśliła Kamila.

Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo na górze strony.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości