Wielu ludzi wręcz odruchowo zagląda do wózka, w którym przebywa dziecko. Niekontrolowany nawyk może jednak spotkać się ze stanowczą reakcją rodzica, który nie chce, aby obcy zbliżali się do malucha.
Dlaczego ludzie zaczepiają rodziców z wózkiem?
Na platformie Threads internautka "aleksandra.sln" podzieliła się swoją opinią na temat zachowań przypadkowo spotkanych ludzi, którzy bez skrępowania zerkają na noworodka w wózku. Na tym jednak nie koniec, ponieważ wielu z nich idzie o krok dalej.
- Zawsze chciałam to zrozumieć, ale nie znajduję dobrego argumentu (może Wy macie), dlaczego jest to tak częstym zjawiskiem, że gdy świeżo upieczona mama/rodzice są na spacerze, zakupach czy gdziekolwiek indziej, to obcy ludzie zaglądają do wózka i komentują dziecko albo nawet pytają o wiele rzeczy z nim związanych. Bywa i tak, że pozwalają sobie na dotknięcie tego dziecka… Ja często jestem postrzegana jako "niemiła" ale nie uznaję, że ktoś obcy mi/nam może sobie na coś takiego pozwolić. Jakie jest wasze zdanie? - napisała mama.
Pod postem pojawiło się blisko 300 komentarzy i jak to zwykle bywa, opinie są bardzo podzielone. Duża grupa kobiet nie ma ochoty, by ktoś zaczepiał ich pociechę.
"Mam aktualnie na stanie 4-miesięcznego jegomościa i nic mnie tak nie wpienia, jak dotykanie go przez obce osoby. Podobnie sytuacja ma się z ciążowym brzuchem, jakby co najmniej był on własnością publiczną, każdy pozwala sobie na macanko bez pytania, jak się pytam, skąd się to wzięło?!", "Niestety tak jest. Ale ja mam wrażenie, że to się już zaczyna w ciąży. Że ludzie myślą, że mogą dotykać twojego brzucha, dawać rady, itp.", "Ja nie pozwalałam ludziom podchodzić. Gdy ktoś mnie męczył, to zaczynałam głośniej mówić: Nie znam pani, proszę mnie zostawić w spokoju. Gdy ludzie stali się bardziej namolni zaczęłam na spacery zabierać psa… wtedy się ludzie bali nawet odezwać, a co dopiero podejść", "To chyba głównie starsze kobiety tak robią. U mnie przynajmniej tak było. Nasłuchałam się, że dziecko będzie miało krzywy kręgosłup od noszenia w chuście. To chyba po prostu różnica pokoleniowa" - czytamy.
Jak rodzice reagują, gdy oby zagląda do wózka?
Są również i takie mamy, które nie widzą nic złego w tym, że obcy zaczepiają je, gdy prowadzą wózek. Jednak żadna z nich nie zgadza się na dotykanie malucha.
"Mam 4 dzieci i to małych dzieci, zawsze wszyscy za mną patrzą. Nie przeszkadza mi to, no chyba, że w Polsce, bo tam patrzą na mnie z pogardą. Za granicą wszyscy się uśmiechają, mówią jak fajnie itd. Moim zdaniem to miłe", "Żyjesz wśród ludzi i to oczywiste, że wchodzą z Tobą w interakcję. Tak samo każdy się zachowuje, widząc na spacerze szczeniaczka czy kociątko, czy maluszka na rowerku. To po prostu życie w grupie", "Osobiście nie mam nic do rozmowy, pytań etc. Ale nie zgadzam się na dotykanie (ze względów higienicznych), sama też nigdy bym nie dotknęła obcego dziecka", "Ja patrzę, ale nie wkładam głowy do wózka, bo to niegrzeczne", "Ja jestem osobą otwartą i łatwo mi przychodzi rozmowa z obcymi na jakiekolwiek tematy, ale dotykać dziecka tez nigdy nie pozwalałam. Ale rozmowa o nim? Nic nadzwyczajnego" - czytamy wpisy internautek.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Na twoim samochodzie widnieje naklejka z imieniem dziecka? Lepiej ją zdejmij
- Zostawił maluchy w nagrzanym aucie. Policji powiedział, że to nie jego dzieci i uciekł
- Te zachowania ograniczają rozwój dziecka. Oto błędy popełniane przez rodziców millenialsów
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Vershinin/Getty Images