Miał dość uwag nauczycieli pod adresem jego córki. Napisał do nich liścik na pudełku śniadaniowym

lunchbox, tiktoker
Wielka Brytania. Nauczyciele ciągle zwracali uwagę jego córce. Napisał do nich liścik na pudełku śniadaniowym
Źródło: Peter Dazeley/Getty Images, TikTok/@teddyevascents

Ross Hunt to ojciec trójki dzieci, który wszedł w polemikę z nauczycielami swojej córki, przyklejając do lunchboxu kilkulatki skierowaną do nich wiadomość. Brytyjskiego tiktokera zirytował bowiem fakt, że pracownicy szkoły nadmiernie wtrącają się w to, co uczennica przynosi z domu w pudełku śniadaniowym i w jakiej kolejności spożywa przekąski. Mężczyzna wytknął im hipokryzję.

Dalsza część tekstu poniżej.

DD_20211210_Sniadanie_REP
W co zapakować dziecku jedzenie do szkoły?
W co zapakować dziecku jedzenie do szkoły?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nauczyciele krytykowali zawartość lunchboxu uczennicy. Ojciec interweniował

Kilkuletnia córka brytyjskiego tiktokera Rossa Hunta nieustannie otrzymywała od nauczycieli uwagi dotyczące zawartości przynoszonego z domu pudełka śniadaniowego. Pracownicy szkolnej stołówki wytykali dziecku, że ma przy sobie niezdrowe przekąski i dodatkowo karcili ją za kolejność zjadanych posiłków. Ingerowali w jej dietę, sugerując, że najpierw powinna zjeść pożywną kanapkę, a dopiero później małowartościowe smakołyki.

Ojciec dziewczynki postanowił więc interweniować w tej sprawie i poprosić opiekunów szkolnych o to, by nie decydowali za jego córkę, co może, a czego nie powinna spożywać. Mężczyzna wybrał dość nietypową formę przekazu, a swoim pomysłem podzielił się w sieci. Na TikToku opublikował filmik, na którym widać doczepioną do pudełka śniadaniowego córki kartkę z jasnym przesłaniem rodzicielskim: "Wiemy, co znajduje się w tym lunchboxie i jesteśmy zadowoleni, że Isabelle może jeść to, na co ma ochotę".

Żywienie dzieci w szkołach

Tiktoker przy okazji wytknął pracownikom placówki edukacyjnej hipokryzję. Zasugerował, że oni również karmią uczniów niezdrowymi przekąskami, więc zwracanie uwagi na zawartość lunchboxów jest w tym przypadku nieeleganckie. Z mężczyzną zgodzili się inni internauci, którzy mają za sobą podobne doświadczenia.

- Moje dziecko dostało pizzę, frytki i ciasto na szkolnej stołówce, ale jeśli przyniesie coś podobnego z domu, to jest problem. Gdzie tu logika? - pytają.

- Wolę, żeby dziecko zjadło wszystko, co ma w pudełku, niż żeby odrzucało zdrowe jedzenie, którego nie lubi - czytamy w komentarzach.

Ross Hunt wyjaśnił, że uczy swoje pociechy rozsądnego podejścia do żywienia, dlatego też w ich jadłospisach znajdują się zarówno zbilansowane i zdrowe posiłki, jak i smaczne, lecz nieco mniej odżywcze dania. - Pokazujemy dzieciom, że wszystko jest dobre w umiarze. Jeśli zjedzą tylko słodycz, będą głodne, więc to ich wybór. Nie widzę powodu, żeby zmuszać je do jedzenia w określonej kolejności - zaznaczył.

Tiktoker nagrał również żartobliwe wideo, w którym instruuje, jak przemycić słodycze oraz słone przekąski w pudełkach śniadaniowych uczniów, tak by nie wzbudzić podejrzeń nauczycieli. Zobacz poniżej.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości