Jestem mamą i chcę jechać sama na wakacje
Mamą się jest 24/7, 365 dni w roku, bez względu na to, czy w domu, czy poza nim. Macierzyństwo to odpowiedzialność, emocje, wybory i decyzje z troską o dziecko i rodzinę. Rodzinę, czyli także samą mamę i jej potrzeby. Dlaczego więc tak często krytycznej ocenie poddawane są matki, dla których urlop bez dziecka jest rzeczą naturalną, a wręcz z utęsknieniem wyczekiwaną?
Dzieci
- Nie wyobrażam sobie, żeby zakładać rodzinę, planować dziecko, a potem… no, same wiecie, o co chodzi… - brzmi jeden z komentarzy na forum dla rodziców.
- Ja też niestety nie pojechałabym i nie chodzi tu raczej o dzieci, bo pewnie im się krzywda nie stanie, ale o mnie. Nie potrafiłabym się beztrosko opalać sama i przyglądać się innym maluszkom wypoczywającym z rodzicami - pisze inna mama.
Wiele kobiet żyje w przekonaniu, że stając się matką, stają się także jedyną odpowiedzialną za dziecko osobą. Zapominają, że maluch ma jeszcze kochającego tatę, a nawet dziadków i ciocie, którzy w razie potrzeby zostaną z nim na kilka dni, podczas których mama będzie mogła odpocząć, zadbać o siebie i swoje potrzeby, w ciszy wziąć głęboki oddech od codzienności.
Kobiety bardzo często proszone o autoprezentację, zaczynają ją od słów: "jestem mamą i żoną". Zakładając rodziny, czują się za nią odpowiedzialne w 100%, przejmują wszystkie obowiązki domowe, a także opiekę nad dzieckiem, w efekcie są zwyczajnie zmęczone. W partnerskim związku obowiązki rozkładają się na oboje rodziców, którzy nie mają problemu z proszeniem o pomoc rodziny i przyjaciół, kiedy chcą odpocząć od codzienności tylko we dwoje lub zupełnie samodzielnie. Zdarza się jednak tak, że rola mamy i żony staje się wszystkim. Presja, jaką odczuwają kobiety, jest ogromna, a zatracone w dążeniu do perfekcji i stale rosnących oczekiwań zapominają o swoich potrzebach. Odkładają je do szuflady z napisem "kiedyś". Kiedyś pójdę na drugi kierunek studiów, o którym marzyłam, kiedyś zrobię prawo jazdy na motocykl, kiedyś odważę się realizować marzenia o dalekich podróżach z plecakiem lub grać na saksofonie. Kiedyś może nie nadejść, ale z pewnością nadejdzie moment, kiedy pojawi się refleksja: "gdzie podziały się moje marzenia?". Każdy potrzebuje chwili dla siebie, choćby na zwyczajny odpoczynek, naładowanie baterii, nowe plany i strategie. Na ten jeden krok do tyłu, który pozwoli znów się rozpędzić z całą mocą.
Mój mąż jest świetnym ojcem
Świadoma kobieta zakładając rodzinę, wybiera partnera, który będzie dobrym ojcem. Który tak jak i ona pragnie szczęścia dziecka i zrobi dokładnie tak jak ona, wszystko, co w jego mocy, aby tak było. Dlaczego więc tata zostający sam z dzieckiem w domu wciąż budzi nienaturalny wciąż zachwyt lub nieuzasadnione obawy o ryzyko katastrofy, niosące ze sobą zagrożenie życia dla potomka?
- Wydawało mi się to oczywiste, że wyjeżdżam, a w tym czasie Jacek zajmuje się chłopakami. Dziewczyny, hejt w takiej sytuacji jest dla mnie nie na miejscu. Obydwoje jesteśmy rodzicami. Jacek jest świetnym tatą i nie raz to udowodnił - napisała infuencerka, pod postem której wiele mam wyraziło zdziwienie i oburzenie, że zostawia dzieci z tatą na kilka dni.
Nie podlega dyskusji iż niemowlę zależne od matki i karmione piersią w pierwszych miesiącach życia wymaga stałej opieki i jej obecności. To czas tylko dla mamy i maluszka, zupełnie zrozumiały z wielu powodów. Jednak 5-cio, 6-cio latek, który nie zostanie z tatą, czy babcią i głośno wyraża swój sprzeciw, to już inna sprawa, wymagająca refleksji obojga rodziców. Często obawy kobiet budzi opinia najbliższych, szczególnie w przypadku, kiedy same wychowywane były w rodzinie, w której ani mama, ani babcia nie wyjeżdżały samodzielnie.
- Teściowej powtarzam jak mantrę: "nie musisz rozumieć, uszanuj"- pisze autorka bloga "Mamwątpliwość", która także uważa, że zdrowy balans pomiędzy macierzyństwem a samorealizacją i własnymi potrzebami jest konieczny.
Jednak co tak naprawdę ma największe znaczenie dla zdrowych relacji, zarówno z mężem, teściową, jak i dzieckiem? Czy rzeczywiście chodzi o nienagannie prowadzony dom, zbilansowane posiłki i regularne pory snu? Tak, przez większość roku tak. To daje poczucie bezpieczeństwa dziecku i komfort życia rodzinie, jednak to niezwykle absorbujące i wyczerpujące. Dlatego te kilka dni tylko dla siebie nie powinny budzić niczyjego sprzeciwu.
Najważniejszy jest zdrowy balans
Kamil Nowak, autor profilu "Blog Ojciec" napisał kiedyś: "Najlepszy rodzaj wychowania dzieci: Przez 50 tygodni rodzicielstwo bliskości, a przez 2 tygodnie rodzicielstwo odległości".
Nie brakuje głosów poparcia dla takiej tezy. Rodzice pragną odskoczni. Jest to zwyczajnie forma higieny psychicznej dla wielu z nich, którzy na co dzień czerpią ogromną radość z rodzicielstwa.
- Jestem świeżo po porzuceniu dzieci na weekend (lat 3 i niecałe 1), mąż ogarnął dzieci, świat się nie zawalił, polecam każdemu ucieczkę z domu co jakiś czas. Pewnie byłoby mi ciężko zostawić trzylatka na dwa tygodnie, bo bym tęskniła, tak samo jak za mężem, ale traumy u dziecka nie bałabym się, tata to taki sam rodzic jak mama, przynajmniej u nas w domu - zauważyła jedna z mam na forum.
Zapytałam o te kwestie moją rozmówczynię, mamę dwójki maluchów, której praca wiąże się z licznymi wyjazdami, a która mimo to nie stroni od samodzielnych wypadów na krótkie urlopy.
- Oczywiście, że tęsknię. Nie, nie za obowiązkami, ale za bliskością tak dzieci, jak i męża. Ale lubię te moje samotne wypady, mam wtedy czas popatrzeć na świat tylko z mojej perspektywy, mogę spokojnie usiąść, poczytać, zasnąć. To ważne, kiedy na co dzień żyję w takim pędzie, że zapominam, że poza praca i domem istnieje cała masa przyjemności. Mój mąż świetnie sobie radzi z dziećmi, oboje mamy z nimi głęboką więź. Myślę, że to między innymi dzięki temu, że czasem możemy być z nimi sam na sam, a czasem on czy ja wyjeżdżamy sami, na przykład by realizować swoje pasje on motorową, ja samorozwojową. Przez większość roku cieszymy się wspólnym czasem. Czuję się dzięki temu szczęśliwa, mam w sobie radość, wspomnienia, którymi chętnie dzielę się z rodziną - wyjaśnia kobieta.
Sytuacja każdej mamy może być inna. Jedna może widzieć swoje dziecko tylko rano i wieczorem i tęsknić za nim każdego dnia, inna może nie mieć możliwości pozostawienia malucha pod opieką rodziny, a inna marzyć i spełniać te marzenia kilka dni w roku zupełnie sama. Każda jednak zasługuje na szacunek, nie na ocenę, a już tym bardziej na krytykę.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Restauracja wolna od dzieci. Fanaberia czy realna potrzeba?
- Kelnerka uratowała życie 11-latkowi. Podała mu dyskretnie kartkę. "Nie pożyłby już długo"
- Kierowniczka nie chciała wpuścić do restauracji matki z głodną 2-latką. Powód może zaskoczyć
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: Andrea Comi/Getty Images