Czy dziecko powinno dostawać kieszonkowe? "Dla niego to nie tylko pieniądze"

Dziewczynka, która wrzuca pieniądze do skarbonki
Czy dziecko powinno dostawać kieszonkowe?
Źródło: Westend61/Getty Images
Obowiązkiem każdego rodzica jest zapewnić dziecku wszystko, czego potrzebuje ono do prawidłowego rozwoju. Czy dziecko, którego potrzeby są zaspokajane, powinno dostawać jeszcze kieszonkowe? Jakie korzyści mogą z tego płynąć? Od jakiego wieku je dawać i jak wysokie powinno być? Na ten temat rozmawialiśmy z Roksaną Benedykciuk, psychologiem dziecięcym.

Kieszonkowe dawać, czy nie?

Takie pytanie zadaje sobie wielu rodziców. Agnieszka, mama 8-letniej Natalii, uważa, że jej córka nie potrzebuje dodatkowych pieniędzy. - Zaspokajamy wszystkie potrzeby naszej córki. Niczego jej nie brakuje. Jeśli czegoś potrzebuje, a my uznamy, że faktycznie tak jest, to staramy się spełnić jej życzenie – stwierdziła.

Nasza rozmówczyni przyznała, że córka co jakiś czas pyta, czy mogłaby dostawać kieszonkowe. - Argumentuje to tym, że wszystkie jej koleżanki mają już swoje pieniądze – powiedziała Agnieszka. Dodała, że choć córce bardzo na tym zależy, to ona nie zamierza zmieniać zdania. - Może jak będzie starsza i stanie się nastolatką. Na razie nie widzę powodu, żeby miała dostawać kieszonkowe – stwierdziła.

Gwiazdy o macierzyństwie

Źródło: Dzień Dobry TVN
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Kamila Kamińska o macierzyństwie

Zupełnie innego zdania jest Eliza, mama 6-letniego Wiktora. - Któregoś dnia po powrocie z przedszkola syn zapytał, czy może mieć swoje pieniądze. Powiedział, że mógłby je odkładać na kolejny zestaw klocków, które uwielbia. W pierwszej chwili pomyślałam, że jest za mały i to chyba za wcześnie, ale później przyszło mi do głowy – dlaczego nie? Skoro ma jakiś cel, to dlaczego nie pomóc mu w jego realizacji? – dodała. Wiktor od ponad pół roku dostaje tygodniowo 10 złotych. Chłopiec przechowuje je w skarbonce.

Czy dziecko powinno dostawać kieszonkowe?

Katarzyna Oleksik, redaktorka dziendobry.tvn.pl: Dawać dziecku kieszonkowe?

Roksana Benedykciuk, psycholog dziecięcy: Dla dziecka kieszonkowe to nie tylko pieniądze, dzięki którym może zaspokajać swoje mniejsze lub większe potrzeby. W ten sposób zdobywa wiedzę o pieniądzu, uczy się go szanować, a także gospodarować swoim małym budżetem. W mojej ocenie to dobry pomysł, aby dziecko dostawało swoje pieniądze.

Od kiedy powinno zacząć je dostawać?

Zdaniem wielu specjalistów dobry czas to gdy dziecko kończy 6-7 lat. W ich ocenie dziecko w tym wieku potrafi już wykonywać proste dodawanie i odejmowanie. Do tego jest już dość cierpliwe i może wytrzymać miesiąc czy tydzień na kolejne kieszonkowe, jest też w stanie odkładać, aby zrealizować cel, którym może być np. zakup zabawki.

Pamiętajmy też, że nie jest to reguła. Dzieci są różne i każde inaczej się rozwija. Zdarzają się siedmiolatki, które potrafią gospodarować kieszonkowym oraz 10-latki, które mogą mieć z tym spore kłopoty. Rodzic powinien dopasować się do dziecka i nie robić nic na siłę.

Jak wysokie powinno być kieszonkowe?

To w dużej mierze zależy od wieku dziecka. Młodsze nie mają aż takich potrzeb, dlatego ich kieszonkowe może wynosić zaledwie kilka złotych. Przy nastolatkach ta kwota może sięgnąć kilkudziesięciu złotych. Ustalając wysokość kieszonkowego z dzieckiem, trzeba wybrać taką kwotę, która nie będzie obciążała domowego budżetu. Decydując się na wypłatę kieszonkowe, pamiętajmy, że zawieramy z dzieckiem swego rodzaju umowę i musimy być konsekwentni. Nie można dopuścić do tego, że dziecko przez jakiś czas dostaje od nas pieniądze, a po kilku tygodniach czy miesiącach zupełnie o tym zapominamy. Tak nie powinno być. Warto także ustalić z dzieckiem, że skoro ma kieszonkowe, to nie będzie dostawało już dodatkowych pieniędzy. Dzięki temu lepiej zrozumie ono wartość pieniądza.

Bardzo ważne jest także to, aby nie płacić dziecku np. za wykonywanie drobnych czynności domowych, jak sprzątanie. Każdy z nas ma swoje obowiązki, a ich wypełnianie nie może być warunkowane i kojarzone z wypłatą pieniędzy.

Jak często wypłacać dziecku kieszonkowe?

W mojej ocenie docelowo dziecko powinno dostawać kieszonkowe raz w miesiącu, tak samo, jak rodzic dostaje wypłatę. Pamiętajmy jednak, że w przypadku mniejszych dzieci taki system może się nie sprawdzić. Dla pięciolatka tydzień to wieczność, a miesiąc staje się pojęciem abstrakcyjnym. Myślę, że najlepiej zacząć od wypłacania tygodniówki.

Spora grupa dzieci swoje kieszonkowe zostawia w szkolnym sklepiku, gdzie kupuje niekoniecznie zdrowe przekąski. Może, zamiast dawać dziecku kieszonkowe, lepiej powiedzieć dziecku, że założymy mu konto i tam będziemy odkładać mu pieniądze na przyszłość?

To jest jakieś rozwiązanie, ale małe dzieci mogą mieć problem ze zrozumieniem naszych intencji. Jeśli powiemy maluchowi, że zaczynamy odkładać dla niego pieniądze, on będzie chciał z nich skorzystać tu i teraz, bo to przecież jego środki. Dla małego dziecka "przyszłość" to zbyt abstrakcyjne i zbyt odległe określenie. Jeśli decydujemy się na takie rozwiązanie lepiej nie mówić o tym dziecku. Poinformujmy go o takim koncie, gdy będzie starsze i bardziej świadome.

Co zrobić w sytuacji, gdy dziecko jako jedyne w swojej grupie rówieśniczej nie dostaje kieszonkowego. Czy rodzice powinni ulec presji i jednak dawać dziecku pieniądze?

Kluczowe znaczenie ma to, dlaczego dziecko nie dostaje kieszonkowego. Jeśli zdecydowały o tym względy finansowe, to powiedzmy dziecku prawdę. Wytłumaczmy, jaka jest sytuacja i dlaczego nie jest to możliwe. Jeśli w naszym odczuciu dziecko jest zbyt małe, aby dostawać kieszonkowe – nie mówmy mu o tym wprost i nie porównujmy go np. z jego starszym rodzeństwem, które według naszej opinii jest już na tyle dojrzałe, że może dostawać kieszonkowe. Taki komunikat może sprawić, że poczuje się ono niewystarczająco dojrzałe i zaważy to na jego poczuciu wartości. Zamiast tego powiedzmy, że chcemy jeszcze trochę poczekać, aż lepiej nauczy się liczyć i lepiej będzie sobie radziło z pieniędzmi, a także, żeby wiedziało, co może kupić za daną kwotę, żeby nikt go nie oszukał. Jeśli mimo wszystko dziecko czuje się z tym źle, to umówmy się, że będziemy mu dawać np. miesięcznie czy tygodniowo jakąś symboliczną kwotę, którą będzie mogło sobie odkładać. Najważniejsze to być z dzieckiem szczerym i nie deprecjonować jego potrzeb.

Jak rodzic powinien zachować się w sytuacji, gdy dziecko mówi mu, że wszyscy jego koledzy/koleżanki dostają wyższe kieszonkowe niż ono. Przez co czuje się gorsze.

Jeśli dziecko jest na tyle dojrzałe i świadome, a także pozwala nam na to nasza sytuacja finansowa, możemy je podnieść. W przypadku, gdy dziecko jest jeszcze małe i liczenie sprawia mu kłopot lub nie możemy sobie pozwolić na dawanie dziecku wyższych kwot – przeprowadźmy z nim szczerą rozmowę i przedstawmy swoje argumenty. Bardzo ważne jest, aby rodzic nauczył dziecko, jak ma reagować na przechwałki rówieśników, którzy dostają wyższe kieszonkowe. Aby umiało postawić granice, zareagować w trudnej sytuacji i powiedzieć, np. "Ok, dostaję mniejsze kwoty, ale uzbierałem już tyle i tyle, a zbieram na to i na to, a wy wydajecie swoje pieniądze na słodycze".

Jak rozmawiać z dzieckiem o pieniądzach?

To nie jest łatwe pytanie. Starsze doskonale już rozumieją, że coś może kosztować 40-50 złotych i że trzeba te pieniądze zarobić. W przypadku młodszych jest trochę trudniej. One wychodzą z założenia, że pieniądze po prostu są i nigdy się nie kończą. Wyjmujemy je z bankomatu lub płacimy kartą. Dziecko nie ma poczucia, że ich ubywa, a żeby je zdobyć – trzeba pracować. Rozmowy na temat pieniędzy warto prowadzić już z kilkulatkiem. Należy pamiętać, że takie rozmowy trzeba dostosować do wieku dziecka. Wartość i znaczenie pieniędzy najlepiej wytłumaczyć maluchowi na przykładzie. Możemy sięgnąć np. po bierki. Pokazać, że tyle patyczków już ma, a tyle mu brakuje do uzbierana pełnej kwoty np. na jakąś zabawkę. Dzięki takiej wizualizacji dziecko łatwiej będzie mogło to zrozumieć. Starsze dzieci potrafią liczyć i są w stanie już same coś przeliczyć, porównać. Maluchy potrzebują innego, bardziej obrazowego podejścia.

Zobacz także:

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło zdjęcia głównego: Westend61/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana