Kartki z pamiętnika matki. "Czego tak nie lubi w normalnym stanie świadomości?"

Nastolatek rozmawiający z matką
Kartki z pamiętnika matki. Czego tak nie lubi w normalnym stanie świadomości
Źródło: Getty Images
Stosuje coraz bardziej wyrachowane sztuczki, pali więcej i szuka co raz to nowszych sposobów na zwiększenie doznań. Nie tak miało być, a może nie tak to sobie wyobrażałam. Miałam nadzieję. Jak trywialnie to brzmi, naiwnie, żałośnie i tak bardzo przewidywalnie.

Samosprawdzające się przepowiednie

Starałam się odpierać złe przeczucia. W myśl zasady, że podświadomie przyciągamy złe wydarzenia. Pozwoliłam sobie skupić się na własnych odczuciach w związku z panująca sytuacją. Układam te klocki codziennie, ostatnio dziwiłam się, jak "wysoką wieżę" udało mi się już ułożyć. Zignorowałam ostrzeżenia terapeutów, dałam się ponieść wygodnej radości spokoju. Niedorzecznie naiwnie, jak się okazuje. Znów to zrobił, zmienił tylko formę. Blefuje w uroczy sposób, gra na emocjach i nie stosuje agresji. Ta przychodzi tylko wtedy, kiedy nakryję go na kłamstwie.

Problemy nastolatków

Źródło: Dzień Dobry TVN
Tajemnica mózgów nastolatków
Tajemnica mózgów nastolatków
Izolacja nastolatków
Izolacja nastolatków
Gest "pomóż mi" uratował porwaną nastolatkę
Gest "pomóż mi" uratował porwaną nastolatkę
Dramatyczne losy nastolatek
Dramatyczne losy nastolatek
Jak się dogadać z nastolatkiem?
Jak się dogadać z nastolatkiem?
Jak konstruktywnie kłócić się z nastolatkiem?
Jak konstruktywnie kłócić się z nastolatkiem?

- Mamo, niestety u Adama zostaje dziś jakiś kuzyn i nasz plan nie wypalił. Tak że ja jednak dziś wracam. To wyszło nagle, ale jego rodzice już się nie zgodzili, żebym ja został. Co jest do jedzonka? - napisał około 19:00.

Od dwóch dni opowiadał mi o tym, jak precyzyjnie zaplanował wyjazd do Warszawy, żeby zaoszczędzić na przejazdach. Miał zostać u przyjaciela, a na drugi dzień pojechać od niego na terapię. Powiedział, jakiej kwoty potrzebuje na bilety i jedzenie. Był spokojny, przekonywający, ostatnio niezwykle uczynny i trzeźwy. Właściwie nie miałam podstaw, żeby mu nie ufać. Oprócz tej jednej, która dźwięczy mi w głowie, odkąd sama jestem na terapii: "Uzależniony zrobi wszystko, żeby zdobyć narkotyk". Odłożyłam telefon, poczułam, jakby ktoś uderzył mnie w twarz. Miałam ochotę sama się zwyzywać. Wiedziałam już, że pojechał tylko po to, żeby kupić zioło, że nie było żadnego planu, żadnych ustaleń.

- Pojechałeś tam tylko po to, żeby kupić trawę. Okłamałeś mnie. Do tego palisz wyraźnie więcej, skoro wydałeś, jak twierdzisz, wszystko i nie mów, że zabrałeś dziewczynę na obiad, bo ona Cię nie widziała od tygodnia! - podniesionym głosem powiedziałam do niego wszystko, czego się domyśliłam.

- Spokojnie, nie unoś się tak. Po co tak mówisz, wkręcasz sobie jakieś nieprawdziwe historie. Mówiłem ci, jak było - cedził przez zęby. Znów w jego oczach widziałam złość. Ten rodzaj wściekłości, który potrzebuje iskry, żeby wybuchnąć. Postanowiłam, że na dziś wystarczy. W nocy weszłam na jego profile społecznościowe...

Więcej, mocniej, bardziej

Pali więcej. Świadczą o tym kwoty, jakie wydaje, a jakie wyłudza w ten sam sposób od wszystkich. Wybiera mocniejsze odmiany, zmienił dilera i...zaczął pić. Tego wszystkiego dowiedziałam się w jedną noc. Do tego momentu ufałam, że chce sobie pomóc. Teraz wiem, że on chce więcej, mocniej, bardziej. Wiedziałam to wcześniej, jednak odpychałam, łudząc się jeszcze. To nawet nie była wiara, to raczej nadzieja, że sam się nie zepchnie na dno. Jednak to tak nie działa.

Miałam nadzieję, że uniknie ośrodka, że dzięki terapii zrozumie. Niestety zrozumiał tylko, jak kłamać, nie wzbudzając podejrzeń. Panuje nad emocjami, nie płacze już, nie ma prób samobójczych. Jest cwaniactwo, nałóg i zupełny brak chęci zaprzestania. Nie wiem, czego tak nie lubi w normalnym stanie świadomości, co tak skutecznie odbiera mi mojego syna. Czuję niemoc.

Zapisałam tę kartkę z uczuciem żalu i osłabionej woli walki. Bo walczę o to zupełnie sama. On znów zboczył z obranej drogi, a może nigdy na nią nie wszedł. Tylko ja uwierzyłam w coś, co wydawało mi się możliwe.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Mam na imię Patrycja, jestem częścią internetowej redakcji TVN. Mój syn jest uzależniony od marihuany, ma za sobą kilka prób samobójczych. Cykl "Kartki z pamiętnika" powstał dla was i dla mnie. Przeczytacie tu historię moją i mojego syna. Historię kobiety i matki wyjątkowego nastolatka. Chcę, aby była to nasza wspólna droga do domu pełnego miłości i spokoju. Ufam, że tę drogę znajdziemy razem, dzięki doświadczeniom, rozmowom i spotkaniom ze specjalistami, lekarzami i terapeutami, które codziennie będę opisywała na kartkach tego pamiętnika, z ciepłą myślą o was.

Jeśli jesteś w podobnej sytuacji i chcesz o tym porozmawiać, opowiedzieć nam swoją historię - napisz do mnie na adres redakcji: ddtvnonline@tvn.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Fundacja TVN buduje Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. Jest to jedno z działań podjętych w kierunku kompleksowej aktywności zmierzającej do poprawy sytuacji dzieci i młodzieży zmagającej się z problemami. Jeśli chcesz ją wesprzeć, możesz:

  • wysłać SMS o treści "Pomagam" pod numer 7356 (koszt SMS 3,69 zł z VAT); wysłać przelew na Telefon BLIK na numer 509 559 966; dokonać wpłaty na konto PL 25 1140 1010 0000 2581 1800 1001; bezpośrednio na stronie Fundacji TVN; na Facebooku i Instagramie Fundacji, klikając przycisk "przekaż datek".

    Zobacz także:

    Autor: Patrycja Sibilska

    Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

    podziel się:

    Pozostałe wiadomości

    Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
    Materiał promocyjny

    Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana