Na tę rozmowę szłam z walizką pakowaną o świcie po tym, jak wróciłam do domu ze szpitala psychiatrycznego, w którym został mój syn. Co czułam?
Stosuje coraz bardziej wyrachowane sztuczki, pali więcej i szuka co raz to nowszych sposobów na zwiększenie doznań.
Terapia uświadomiła mu, że pomoc jaką dostaje, chce ofiarować innym. Wciąż walczy z nałogiem i wciąż doświadcza życia. Czym kieruje się nastolatek myśląc o przyszłości?
Syn uświadomił mi, jakiej miłości pragnie każde dziecko. Tym tekstem dziękuję mu za to i daje wam, rodzicom, zadającym sobie pytanie "dlaczego?", gotową odpowiedź.
Znacznie łatwiej oswoić coś, czemu nadamy nazwę. Nienazwane emocje budzą lęk, a ten potrafi zaprowadzić każdego w ciemne zaułki depresji. Choroby, która dotyka z dnia na dzień coraz więcej osób.
Są w otoczeniu mojego syna osoby, które obdarowałam zaufaniem. 14-letnia dziewczynka, zawsze miła, uśmiechnięta i zaangażowana w jego proces leczenia wydawała mi się najbardziej godną zaufania.
Decydując się na pisanie tego pamiętnika wiedziałam, że chcę być szczera w przekazie. Wiedziałam, że tylko w ten sposób trafię do tych rodziców, którzy przechodzą przez to samo co ja.
Nasze pociechy żyją w sieci, w telefonach ukrywają swoje sekrety i świat, do którego nie znamy hasła.
Jak wygląda system pomocy dla uzależnionych, czy też cierpiących na depresję nastolatków w Polsce?
Od wczoraj panuje spokój, przynajmniej w domu, bo w mojej głowie brakuje miejsca na choćby jedną dodatkową myśl. Dzisiejsze kartki będą wspomnieniem, czule pielęgnowanym, spisanym ze strachu przed bezpowrotną stratą i nadzieją, że jeszcze kiedyś poczuję się tak jak wtedy. Wiem jedno, szczęście to proste życie, to samo, którego często nie doceniamy, zatraceni w pędzie do lepszego jutra. Zatrzymajcie się dziś ze mną, choćby w przerwie na kawę.
Zastanawiam się czasem dlaczego nie jest chory na jakąś chorobę, która budzi litość, chęć pomocy, chorobę na którą opracowano leki, terapie. Leżałby w szpitalnym łóżku, ludzie wokół w białych kitlach dbaliby o to, żeby jak najszybciej doszedł do zdrowia. Mogłabym go karmić, dotykać dłoni, czytać mu i wierzyć, że jeszcze miesiąc, dwa i wyjdzie zdrowy, będzie się uśmiechał, pojedzie na wakacje i wróci z nich bogatszy o nowe przyjaźnie, wspomnienia i dziecięce przygody. Zamiast tego jest wstyd, zażenowanie, próby wyjaśnienia lekarzom, że ja już nie chcę im przeszkadzać w pracy, że chcę tylko pomocy, że nie ja zdecydowałam o tym, żeby spędzić noc w sali szpitalnej, którą musieli dla mnie i dla niego przeznaczyć.
Badania są zatrważające - co piąty młody Polak ma już za sobą eksperymenty z narkotykami! Nie są to już od dawna znane narkotyki takie jak: heroina, amfetamina i extasy, których skład i działanie są znane lekarzom. Dzieciaki sięgają także do narkotyków wieloskładnikowych, których ośrodki toksykologiczne nie są w stanie przebadać! W Dzień Dobry TVN prof. Mariusz Jędrzejko mówił o zagrożeniu związanym z braniem nowoczesnych narkotyków i jak rozpoznać, czy dziecko jest pod wpływem dopalacza.