Być ojcem. Co to znaczy?
Przez lata karmienie i przewijanie maluszków stereotypowo należało do obowiązków młodych mam oraz wspierających ich babć i sióstr. Na szczęście od jakiegoś czasu to podejście ulega zmianie i mężczyźni coraz chętniej uczestniczą w pierwszych dniach życia dziecka. O swoim podejściu do ojcostwa i uczestnictwie w codziennych obowiązkach opowiedział Jan Kliment, który od 1 grudnia 2022 roku jest tatą małego Cristiana.
- Od kiedy żona zaszła w ciążę, to my przeżywaliśmy to razem. [...] Karmienie: biorę butelkę, układam ją i się cieszę. [...] Jest łatwiej, pomagam, a w nocy chcę, żeby żona się trochę wyspała - tłumaczył choreograf.
Tancerz twierdzi, że od początku wiedział, że będzie wspierał ukochaną w macierzyństwie. Jan nie boi się żadnych obowiązków i chętnie wstaje rano, by zrobić zakupy lub nakarmić Cristiana.
- Mam kolegów, co nigdy nie zmieniali pieluchy, a ja spróbowałem już w trzecim dniu. [...] To jest kwestia tego jak się dogadamy z Lenką – zapewniał Jan Kliment.
Więź dziecka z ojcem jest kluczowa
Psycholożka okołoporodowa zwróciła uwagę, jak cenne są takie doświadczenia w pierwszych dniach życia dziecka, a szczególną uwagę zwróciła na karmienie maluszka przez tatę. Taka opieka tworzy więź i daje poczucie mężczyźnie, że jego pomoc jest kluczowa w pielęgnowaniu rodziny.
- Ojca widzi się w kontakcie z dzieckiem, które jest starsze. [...] Natomiast ogromną korzyścią dla ojców jest to, że robi się taka przestrzeń: gdzie mówimy: "Hej tu jest miejsce dla ciebie". Ojciec ma szansę wyrosnąć na opiekuńczego, zaangażowanego, ojca kompetentnego. […] Fajnie jeśli to się dzieje od samego początku. My kładziemy fundamenty pod tę przyszłą relację - stwierdziła Sylwia Kopka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz też:
- Opowiedziała o procesie feminizacji twarzy i pochwaliła się zmianami. "To wciąż jestem ja"
- Maja Hyży przeszła 7 operacji. "Musiałam się na nowo uczyć chodzić"
- Schudła 160 kg i wciąż czuła się gruba. Waga usuniętej skóry robi wrażenie
Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News