WF – ulubiona lekcja w aleksandrowskich szkołach
W 2009 roku 7,5 proc. uczniów szkoły podstawowej pokazywało nauczycielom WF-u zwolnienia lekarskie. Cztery lata później miało już je ponad 19 proc. dzieci chodzących do podstawówek. W tym samym czasie w gimnazjach ten odsetek wzrósł z 19 do 23 proc., a w szkołach ponadgimnazjalnych z 24 do aż 36 proc.
Miejscowością, która przeczy tym danym jest Aleksandrów. Statystycznie zwolnienia lekarskie ma tam nie więcej niż 10 proc. dzieci, a są klasy, w których na lekcje wychowania fizycznego chodzą wszyscy uczniowie. Przepis na to jest prosty. - Trzeba motywować dzieci pozytywnie. Nie mogę im ciągle wytykać błędów. Najważniejsze, że chcą przyjść, że są uśmiechnięte i z lekcji wychodzą zadowolone - powiedziała nauczycielka WF-u Ilona Zinser.
Kolejną rzeczą, która sprawia, że młodzież przychodzi na lekcje wychowania fizycznego, to urozmaicone zajęcia, dzięki którym dzieci mogą rozwijać się wszechstronnie. - Wychodzimy na powietrze, nie zamykamy się tylko i wyłącznie w hali. Wszystko dla zdrowia, dla poprawienia sprawności fizycznej dzieciaków - powiedział nauczyciel WF-u Roman Karasiak.
Dlaczego dzieci niechętnie chodzą na lekcje WF-u
Powodów dla których dzieci nie chcą ćwiczyć w szkole jest wiele, w tym między innymi niechęć do pokazywania swojego ciała z powodu otyłości i presji rówieśników dotyczącej wyglądu czy wstydu związanego z dojrzewaniem.
Inną przyczyną są problemy z infrastrukturą, np. z miejscem do przeprowadzania zajęć sportowych, szatniami czy prysznicami. - Są szkoły, gdzie dzieci ćwiczą w małej salce bądź na korytarzu, więc WF nie może być w pełni zrobiony przez 45 minut, jeżeli nie ma boiska lub sali gimnastycznej - powiedziała Iwona Tomaszewska - prawniczka i mama dwóch synów.
Zdaniem dziennikarki TVN24 Justyny Sucheckiej absencja uczniów na lekcjach wychowania fizycznego jest spowodowana także niewłaściwym podejściem rodziców. - Z jednej strony mówią, że dzieci ciągle siedzą w komórkach, przed komputerami, z drugiej strony, kiedy spojrzymy na dane, ci sami rodzice wypisują zwolnienia z WF-u, (...) bo dziecko spoci się przed imprezą, bo dzisiaj mamy coś w planach. One (powody zwolnień - przyp. red.) są zrozumiałe, ale sprawiają, że nie dajemy dobrego przykładu - stwierdziła dziennikarka.
Innym powodem unikania przez dzieci lekcji wychowania fizycznego są nauczyciele, którzy prowadzą nudne zajęcia sportowe. - Niektóre lekcje WF-u na korytarzach to jest jakiś koszmar - machanie nogą w jedną i drugą stroną - dodała Gosia Ohme.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 9-letnia Weronika pobiła rekord świata w skoku o tyczce. "Od zawsze była bardzo energicznym dzieckiem"
- Otyłość jest chorobą przewlekłą. Lekarz: "Odradzałbym eksperymentowanie z jakimikolwiek dietami"
- Jakie marzenie ma Iga Świątek po US Open? "Po pierwszym zwycięstwie nie potrafiłam się cieszyć"
Autor: Izabela Dorf
Reporter: Arkadiusz Gdula
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News