Dziadkowie - czy ich obowiązkiem jest opieka nad wnukami?
Dla wielu to oczywiste, że babcia i dziadek, którzy nie mogli doczekać się wnucząt, z radością porzucą swoje dotychczasowe życie i przejmą obowiązki nad uroczym bobasem. To, co szczęśliwym rodzicom wydaje się naturalne, nie zawsze jest takie dla dziadków. Szczególnie, jeśli ci nadal pozostają aktywni zawodowo lub przeszli na emeryturę, ale pragną w końcu odpocząć i korzystać z tego co, oferuje im życie - podróży, czasu w ogrodzie, spokojnej lektury, czy spotkań ze znajomymi. Postanowiliśmy zapytać o to, jakie uczucia towarzyszyły podjęciu się stałej opieki nad wnukami naszej rozmówczyni, babci trojga wnucząt.
Seniorzy
- Na początku było mi bardzo ciężko. Zrezygnowałam z pracy, bo nie chciałam, żeby wnuka wychowywały nianie czy żłobek. Byłam smutna, otarłam się o depresję. Brakowało mi pracy, mojego życia. Zostawiłam wszystko: męża, dom, pracę zawodową i przyjechałam do Warszawy. Córka i zięć szybko zauważyli, że dzieje się ze mną coś złego. Z zawsze wesołej i uśmiechniętej kobiety, nagle stałam się smutna i apatyczna. Pytali nawet, czy nie chcę wrócić, mówili, że poszukają niani. Wtedy wyjechałam do domu i to mój mąż powiedział, że jeśli się czegoś podjęłam, to muszę się z tego wywiązać i "nie ma przeproś". Wróciłam do córki i z tym nastawieniem udało mi się przetrwać. Weszłam w trybiki i już było dobrze. Dzięki dzieciom pokochałam Warszawę. Pokazali mi zupełnie inny świat, taki do którego nie miałabym dostępu, żyjąc w swojej miejscowości. Kina, teatry, wyjazdy zagraniczne. Polubiłam to wspólne życie, stałam się jego częścią, no i wychowałam wspaniałego wnuka - opowiada pani Basia. Dziś nie żałuję - dodaje.
Niektórzy dziadkowie mówią jednak wprost, że nie mają zamiaru wychowywać wnuków, że swój obowiązek spełnili i teraz chcą cieszyć się w pełni czasem, jaki im pozostał. Niestety spotykają się z oburzeniem, złością, pretensjami młodych rodziców, którzy nie rozumieją, że dziadkowie mają prawo odmówić im pomocy.
I jej święte prawo, żeby odmówić zajmowania się wnuczką, jeśli nie ma na to ochoty, nie musi nawet podawać powodu. Dziadkowie nie mają żadnego obowiązku zajmowania się wnukami i nikt nie ma prawa robić im z tego powodu zarzutów.
Pomoc przy wnukach - warto wcześniej ustalić zasady
Właśnie dlatego, żeby nie dochodziło do nieporozumień i niepotrzebnych wyrzutów, warto z dziadkami najpierw porozmawiać. Czy chcą pomagać na co dzień w opiece nad wnukami, czy może tylko w sytuacjach awaryjnych, losowych, niezależnych od rodziców, a może zupełnie nie wyobrażają sobie przejmowania obowiązków swoich dzieci na dłużej niż kilka minut, podczas spotkań rodzinnych? Co najważniejsze, młodzi rodzice powinni uszanować każdą decyzję babci i dziadka, i nie okazywać z tego powodu żalu i niezadowolenia.
Czasy, kiedy rodziny żyły pod jednym dachem, babcie nie pracowały zawodowo i swój czas wolny oddawały kolejnym pokoleniom, już dawno minęły. Współcześni dziadkowie, podobnie jak i my żyją intensywniej, realizują swoje plany, ambicje lub zwyczajnie pragną odpocząć. Opieka nad wnukami może być tylko dobrowolna. Nie zawsze jednak babcia i dziadek są asertywni i potrafią odmówić pomocy, tylko czy wtedy rzeczywiście jest to pomoc, czy już wykorzystywanie? Warto sobie na takie pytanie odpowiedzieć i szczerze przyznać, że ani dziecko, ani dziadkowie nie będą wtedy szczęśliwi, a ich wzajemna więź nie stanie się mocniejsza.
"Urodziłam i wychowaliśmy wespół -zespół z mężem trójkę dzieci. Dziadkowie dzieci pracowali. W zależności od potrzeb dzieci i rodziny, my - mąż i ja - staraliśmy się samodzielnie radzić w kryzysowych sytuacjach. Nigdy nie angażowaliśmy dziadków do opieki nad dziećmi nie dlatego że dziadkowie nie chcieli czy nie mogli. W nagłych przypadkach angażowaliśmy opiekunki. Za które dodam samodzielnie, nie bez trudu płaciliśmy. Robiliśmy to że zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Uważaliśmy i uważamy że dzieci ma się na swój własny rachunek. Nie po to by się wysługiwać dziadkami, starszymi osobami" - wyraża swoje poparcie dla dziadków inna internautka na forum poświęconym rodzicom.
- Moja mama przyjechała do naszego domu tuż po narodzinach pierwszego syna, była ze mną przez cały okres połogu, pomagając przy wszystkich obowiązkach domowych. Później widywała się z wnukiem, a po latach z wnukami regularnie, ale nigdy nie podjęłaby się opieki nad nimi 24/7. Uważa, że to nasz obowiązek, a nie jej. Początkowo tego nie akceptowałam, ale z czasem przywykłam i zwyczajnie nie prosiłam jej nigdy o pomoc. Nie chciałam konfliktów i poczucia, że zmuszam ją do czegoś, czego ona po prostu nie chce. Mimo wszystko dbam o to, żeby synowie mieli dobry kontakt z moimi rodzicami i tak jest - wyznaje kolejna rozmówczyni, którą zapytaliśmy o kwestie opieki nad dziećmi przez dziadków.
Podsumowując dziadkowie to najwspanialsi ludzie w życiu każdego dziecka i bez względu na to, czy angażują się w opiekę nad wnukiem w 100%, czy tylko 10%, mają do tego prawo. Za każdą pomoc z ich strony możemy być tylko wdzięczni, a oczekiwania mieć przede wszystkim do siebie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Kiedy dziecko może zostać samo w domu? Ile powinno mieć lat? Prawny i psychologiczny punktu widzenia
- Wygląda na wiecznie uśmiechnięte dziecko. Stoi za tym poważna choroba
- Dyrektor szkoły od września będzie uczył aż siedmiu przedmiotów. "Fizyka szukałem dwa lata"
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images