Chciała wyjść ze szpitala z nieswoim dzieckiem
Sibylla Nash miała dokładanie opracowany plan porodu. Wiedziała, że chce urodzić córkę siłami natury, do tego bez znieczulenia. Niestety niewiele z tego wyszło. Lekarze zdecydowali, że wykonają u niej cesarskie cięcie. - Źle zareagowałam na znieczulenie i byłam nieprzytomna przed porodem. Obudziłam się w ciemnym korytarzu, zastanawiając się, co się stało. Spojrzałam na swój brzuch: nie był już tak duży, ale nie był też płaski. Spojrzałam na zegar i zorientowałam się, że minęły dwie godziny, odkąd przewieziono mnie na salę porodową - powiedziała Sibylla w rozmowie z "Insiderem".
Kobieta dodała, że tuż po porodzie nie czuła się najlepiej. Miała problemy ze snem, nie mogła również karmić dziecka piersią. - Miałam wrażenie, że moja córka płacze bez przerwy - opisała. Pewnej nocy Sibylla nie była w stanie zająć się maluchem i poprosiła pielęgniarkę, aby go zabrała. Mimo że spędziła noc bez dziecka u boku, to i tak miała problemy z zaśnięciem.
Następnego dnia, gdy szykowała się do wyjścia ze szpitala, poszła po dziecko. Niemowlę płakało, dlatego postanowiła nakarmić je piersią. W rozmowie z "Insiderem" powiedziała, że była zaskoczona tym, że przez noc córeczka bardzo się zmieniła. - Miała nieco inną skórę, a jej włosy były bardziej kręcone niż wcześniej. Pomyślałam jednak, że to magia Matki Natury. Nie zmartwiłam się tym zbytnio – wyznała.
Próbowała wyjść z nieswoim dzieckiem ze szpitala. Zatrzymała ją pielęgniarka
Po zakończeniu karmienia Sibylla ubrała malca. Mimo że na opasce noworodka widniało inne nazwisko, uznała, że to błąd. - Zauważyłam, że jest na niej inne nazwisko i data urodzenia, i pomyślałam, że to dziwne, ale mój pozbawiony snu mózg to zracjonalizował. Założyłam, że pielęgniarki musiały przez pomyłkę zdjąć jej bransoletkę i założyć inną. Uznałam, że to nie ma znaczenia - powiedziała.
Gdy już szykowała się do wyjścia, do jej pokoju weszła pielęgniarka. Spojrzała na leżącego w łóżeczku noworodka i zapytała, skąd się tu wziął. Sybilla przyjrzała się maluchowi i w końcu dotarło do niej, że wzięła cudzego malucha. - Jak mogłam nie rozpoznać swojego dziecka? - zastanawiała się kobieta i dodała, że szybko rozebrała noworodka i oddała go pielęgniarce. - Wypisałyśmy się z córką ze szpitala, nikt o tym nie wspomniał. Nie wiem, czy druga mama wiedziała, co się stało. Wszystko się jednak udało i jestem prawie pewna, że dziecko, które wychowuję, jest moje - tłumaczyła. .
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Słowa lekarza zwaliły ją z nóg. "Mimo wszystko musiałam być silna"
- Tych produktów nie wolno podawać dzieciom. Niania: "Unikam ich jak zarazy"
- "Zabawne" historie z porodówki. "Mąż spanikował, bo myślał, że po porodzie wypadła mi nerka"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: insider.com
Źródło zdjęcia głównego: Jodie Griggs/Getty Images