Pożar w pokoju dziecka
Każdy rodzic dba jak najlepiej może o bezpieczeństwo swojej pociechy. Zawsze sprawdza, czy wszystkie sprzęty w domu są zabezpieczone i nie stwarzają potencjalnego zagrożenia dla ich pociechy. Niestety, mimo czujnego oka nie wszystko da się przewidzieć.
Dzieci
Tak było w przypadku mamy dwójki dzieci z Sydney. Pewnej nocy Mae Short obudziła się, gdy poczuła zapach spalenizny wydobywający się z sypialni jej 1,5 rocznej córeczki. Kobieta natychmiast poinformowała o tym swojego partnera Jima i wspólnie pobiegli do pokoju małej Margot.
Niebezpieczny sprzęt domowy
Gdy para otworzyła drzwi, z pokoju ulotnił się gęsty dym.
- Drzwi od sypialni były całe czarne, nic nie widziałam - wspomina Mae. Matka zabrała córkę na zewnątrz, a jej partner pobiegł po ich 2-letniego synka. Na zewnątrz okazało się, że dziewczynka jest pokryta sadzą i miała ją nawet w nosie i uszach.
Na miejsce dotarła straż pożarna i pogotowie. Rodzinę zabrano do szpitala, całe szczęście nikomu nic się nie stało. Okazało się, że przyczyną pożaru było zwarcie w przedłużaczu, do którego podłączono grzejnik. - Ktoś czuwał nad nami i nią. Wyciągnęliśmy wnioski i mamy ogromne szczęście - tłumaczy Moe.
Historię tej rodziny opisali eksperci z CPR Kids zajmujący się opieką pediatryczną.
- Grzejniki zużywają dużo energii, co może spowodować przegrzanie przedłużacza lub płyty zasilającej, potencjalnie powodując pożar. Zawsze podłączaj grzejnik elektryczny do gniazdka w ścianie - ostrzegają w mediach społecznościowych.
Zobacz także:
- Rajstopy ciążowe - uciskowe, przeciwżylakowe i zimowe rajstopy dla ciężarnych
- Jej 9-miesięczny syn nie potrafił usiąść. Okazało się, że jest ciężko chory. "Możliwe, że to jedyny przypadek na świecie"
- Samodzielne rodzicielstwo nie musi być straszne. "Mówię Antosi, że we dwie jesteśmy bohaterkami i mamy misję"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: cprkids/parenting.pl
Źródło zdjęcia głównego: RyanJLane/GettyImages